Z pewnością minister Błaszczak musi odejść, bo jego dalsze funkcjonowanie zagraża bezpieczeństwu Polski - powiedział w piątek były wicepremier Tomasz Siemoniak. Politycy Koalicji Obywatelskiej w Sejmie komentowali wypowiedź szefa resortu obrony w sprawie obiektu znalezionego pod Bydgoszczą. Poseł Cezary Tomczyk zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie możliwości niedopełnienia obowiązków przez szefa MON.
Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak odniósł się na czwartkowej konferencji prasowej do sprawy szczątków niezidentyfikowanego obiektu wojskowego, znalezionych pod koniec kwietnia pod Bydgoszczą. Oświadczył między innymi, że "ustalenia kontroli wskazują, że procedury i mechanizmy reagowania (...) zadziałały prawidłowo do poziomu Dowódcy Operacyjnego, który nie wywiązał się właściwie ze swoich obowiązków". Dowódcą tym jest generał broni Tomasz Piotrowski.
Błaszczak po wygłoszeniu oświadczenia nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy, między innymi na temat tego, kiedy dowiedział się o tym, że pod Bydgoszczą spadła rakieta.
Wcześniej szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak zapewniał, że on sam "poinformował swoich przełożonych" o incydencie "wtedy, kiedy miało to miejsce". Premier Mateusz Morawiecki podawał, że o sprawie dowiedział się w kwietniu.
Siemoniak: minister Błaszczak utracił zdolność do kierowania resortem obrony
Do tej kwestii w piątek w Sejmie na konferencji prasowej odnieśli się politycy Koalicji Obywatelskiej. Były wicepremier i były szef MON Tomasz Siemoniak oceniał, że "sprawa ma charakter niesłychanie poważny i dotyczy bezpieczeństwa narodowego".
- Ta sprawa pokazuje głęboki kryzys zaufania i relacji pomiędzy politycznym kierownictwem ministerstwa obrony a polskim wojskiem - podkreślił.
Odnosząc się do wypowiedzi Błaszczaka i generała Andrzejczaka, Siemoniak powiedział, że "ktoś tu kłamie". - Ktoś nie mówi prawdy w sprawie, która ma ogromne znaczenie - zaznaczył.
Zdaniem polityka, dla Mariusza Błaszczaka "nie ma dobrego wytłumaczenia". - Albo jest ministrem, który nic nie wie i się wojskiem nie zajmuje, albo wiedział i nic kompletnie nie zrobił, nawet nie poinformował premiera. To pokazuje, zwłaszcza w kontekście wczorajszego ataku na podwładnych, że minister Błaszczak utracił zdolność do kierowania ministerstwem obrony narodowej - podkreślił.
- Z pewnością minister Błaszczak musi odejść, bo jego dalsze funkcjonowanie zagraża bezpieczeństwu Polski - dodał.
Tomczyk: zaczęło się poszukiwanie kozła ofiarnego
Poseł Czesław Mroczek, który był wiceszefem MON w latach 2011-2015, zwracał uwagę, że "nie ma większego zagrożenia niż zagrożenie rakietowe".
Przypomniał, że w Sejmie sprawa została skierowana do połączonych komisji obrony i służb specjalnych. - Jak słyszymy, posiedzenie jest zaplanowane na 25 maja. Domagamy się natychmiastowego posiedzenia obu komisji, bo w świetle tych przepychanek, ucieczki od odpowiedzialności najważniejszych osób w państwie, czekać nie można - powiedział.
Cezary Tomczyk stwierdził, że "minister Błaszczak swoim oświadczeniem pokazał opinii publicznej, że dzisiaj zaczęło się poszukiwanie kozła ofiarnego". - Według pisowskich nominatów na najważniejszych stanowiskach w Polsce tym kozłem ofiarnym ma być polska armia i polski oficer - powiedział.
Jak oświadczył, politycy KO złożą do prokuratury w piątek "zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ministra obrony narodowej pana Mariusza Błaszczaka, w związku z artykułem 231 Kodeksu karnego".
§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie i wyrządza istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 4. Przepisu § 2 nie stosuje się, jeżeli czyn wyczerpuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 228.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24