"Jak to zwykle w przypadku obecnej ekipy - czynnikiem decydującym jest polityka. Co z tego, że nie będzie środków na szpitale i drogi, skoro będzie można dorwać się do władzy w regionie, który do tej pory był poza zasięgiem?" - zapytał Rafał Trzaskowski, który odniósł się do planów Prawa i Sprawiedliwości dotyczących wydzielenia stolicy i ościennych powiatów z województwa mazowieckiego.
"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w czwartek, że na jesieni mogą nas czekać kolejne wybory, bo z nieoficjalnych ustaleń dziennika wynika, że Prawo i Sprawiedliwość spieszy się z zapowiadanym już wcześniej wyodrębnieniem stolicy i jej przyległości z województwa mazowieckiego. Nowe województwo objęłoby obecną Warszawę plus przylegające do niej powiaty, czyli tak zwany obwarzanek. Według gazety projekt ustawy w tej sprawie ma trafić do Sejmu jeszcze w lipcu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wraca pomysł podziału Mazowsza
"PiS-owi nie zgadza się po prostu arytmetyka wyborcza"
Do doniesień "DGP" odniósł się w czwartek po południu prezydent stolicy i były kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski. "PiS znów chce majstrować przy kwestii podziału Mazowsza i podziału administracyjnego Polski w ogóle. Znów słyszymy o planach rozbicia województwa mazowieckiego na dwa: warszawskie i mazowieckie, a prezes Kaczyński sygnalizuje nawet, że Polska powinna powrócić do podziału na 49 województw" - napisał Trzaskowski na Facebooku.
Prezydent stolicy dodał, że "z jednej strony nic nie powinno już ze strony tej władzy zaskakiwać". "Z drugiej - autentycznie zdumiewa, jak PiS, czyli partia, która jednoznacznie deklaruje się jako antykomunistyczna, robi ze współczesnej Polski pokraczną rekonstrukcję słusznie minionego systemu. I to akurat w tych obszarach, od których naprawdę bezwzględnie należałoby się odciąć. 49 województw, skrajne upartyjnienie państwa, bezwstydna propaganda w mediach tzw. publicznych" - wymienił.
Trzaskowski ocenił przy tym, że podział Mazowsza byłby działaniem o podwójnym znaczeniu. "Z jednej strony PiS-owi nie zgadza się po prostu arytmetyka wyborcza, gdy silnie opozycyjna wobec niego Warszawa jest uwzględniana jako część całego województwa. Gdyby Warszawę z całego regionu wyłączyć, łatwiej byłoby partii rządzącej o lepszy wynik do sejmiku wojewódzkiego. Lepszy wynik do sejmiku to szansa na rządy w województwie, w którym obecnie rządzi koalicja PO-PSL" - wskazał.
Drugą kwestią - jak dodał - jest sprawa samorządowych finansów. "Mazowsze stanie się mocno niesamodzielne finansowo bez wpływów, które przynosi Warszawa i gminy ościenne. Niesamodzielne finansowo - czyli całkowicie uzależnione od wsparcia rządu kierowanego przez ludzi PiS" - przestrzegł.
Trzaskowski: podział województwa to ryzyko
Prezydent Warszawy zwrócił uwagę, że ta "niesamodzielność finansowa" oznacza "konkretne sprawy dotyczące nas wszystkich". "To wojewódzkie drogi czy szpitale, to połączenia kolejowe czy instytucje kultury - jak województwo ma je utrzymać, kiedy zostanie pozbawione zdecydowanej większości dochodów?" - napisał Trzaskowski. Przypomniał, że Warszawa i gminy sąsiadujące zapewniają 87 procent wpływów Mazowsza z CIT. "Czy pomysł PiS jest taki, aby ogromne terytorialnie województwo utrzymywało się za 13 proc. dotychczasowych wpływów? Nie wspominając już o tym, że dwa województwa to dwie administracje - dodatkowa biurokracja generująca dodatkowe koszty" - zaznaczył prezydent Warszawy. Jego zdaniem to "kompletny absurd", zwłaszcza w obliczu kryzysu wywołanego epidemią COVID-19.
Trzaskowski zaznaczył, że z perspektywy Unii Europejskiej i podziału unijnych środków Mazowsze podlega już "podziałowi statystycznemu". "To obecne władze samorządowe prowadzą negocjacje, planują i wdrażają projekty. Podział województwa to nowa administracja, nowe struktury i ryzyko zakłócenia już trwających procesów, a być może nawet utraty unijnych pieniędzy. To realne zagrożenie" - uważa Trzaskowski.
"Jak to zwykle w przypadku obecnej ekipy - czynnikiem decydującym jest jednak polityka. Co z tego, że nie będzie środków na szpitale i drogi, skoro będzie można dorwać się do władzy w regionie, który do tej pory był poza zasięgiem?" - dodał.
Wraca wcześniej dyskutowana propozycja
Temat podziału Mazowsza nie jest nowy. Portal tvnwarszawa.pl podawał, że prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konwencji w Siedlcach na początku września 2019 roku zapowiedział wydzielenie województwa z Warszawą i okolicami. Szef Prawa i Sprawiedliwości mówił wówczas, że ma to rozwiązać problem zawyżania przez stolicę dochodu na mieszkańca w obrębie Mazowsza.
W styczniu 2017 roku z kolei do Sejmu skierowany został projekt ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy. Pomysł zakładał, że stolica stałaby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, obejmującą ponad 30 gmin. Jedną z nich miała być Warszawa. Pozostałe to okoliczne gminy.
W tej sprawie gminy przekazywały krytyczne stanowiska i podejmowały uchwały o przeprowadzeniu referendum. Ostatecznie PiS wycofał się z projektu, o czym poinformował (obecny wicepremier i minister) Jacek Sasin w kwietniu 2017 roku. Zastrzegł jednak, że prace zmierzające do powstania takiej metropolii nie powinny całkowicie ustać.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, PAP, tvn24.pl