Ja bym ministrowi obrony Antoniemu Macierewiczowi doradził jedno: niech przestanie się zajmować Donaldem Tuskiem - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Rafał Trzaskowski, poseł PO, były wiceminister spraw zagranicznych.
Minister obrony Antoni Macierewicz złożył 20 marca zawiadomienie do prokuratury "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej przez Donalda Tuska". Chodzi o sprawę katastrofy smoleńskiej.
- Okazało się, że po tej hucpie, po tym jak Prawo i Sprawiedliwość straciło jakąkolwiek wiarygodność na arenie międzynarodowej z tym spektaklem, który nam zafundowali, chcąc zdezawuować Donalda Tuska (...), szukają wszelkich innych sposobów, żeby Tuska zohydzić polskiemu społeczeństwu. Jakby nie zauważyli tego, że strzelają sobie sami w stopę - ocenił Trzaskowski.
- Ja bym ministrowi Macierewiczowi doradził jedno - powiedział jasno i wyraźnie prezes Kaczyński, a prezesa Kaczyńskiego lepiej niech minister Macierewicz słucha - przestańcie się zajmować Tuskiem. Dajcie spokój, bo tylko na tym tracicie - oświadczył poseł PO.
Odniósł się także do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który pytany w piątek w RMF FM, czy ma pełne zaufanie dla szefa MON Antoniego Macierewicza podkreślił, że jest on człowiekiem, "który w ciągu swojej drogi politycznej "zrobił wiele rzeczy, które wydawały się niemożliwe".
- Ale to jest jednocześnie (człowiek - red.), który ma w sobie wiele takich cech, które mają ludzie bardzo silni, pewnej ekstrawagancji. I rzeczywiście będę oczekiwał, żeby ta ekstrawagancja została ograniczona - podkreślił Kaczyński.
Według Trzaskowskiego, wygląda na to, że minister Macierewicz nie robi sobie nic z tego, co mówi prezes PiS. Również w sprawie urlopowanego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza.
"Macierewicz powinien podać się do dymisji"
Trzaskowski odniósł się także do informacji Prokuratury Krajowej, która sformułowała nowe zarzuty wobec rosyjskich kontrolerów i trzeciej osoby przebywającej 10 kwietnia 2010 roku w wieży kontroli lotów lotniska w Smoleńsku. Przypisano im przestępstwo umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym.
Zdaniem posła PO oznacza to, że minister Macierewicz powinien podać się do dymisji.
- Okazało się, że wszystko, czym nas karmił przez ostatnie miesiące i lata to były kłamstwa. Opowiadał o tym, że ma nowe dowody, opowiadał bez przerwy o zamachu, o trotylu (...) a prokuratura, która jest politycznie kontrolowana przez Prawo i Sprawiedliwość, tak naprawdę przyznała rację komisji Millera (...) Większość wniosków opiera się na tych dowodach, które zebrała komisja Millera - ocenił.
Dodał, że "jeżeli zawinili kontrolerzy, to znaczy, że nie było żadnego zamachu, wybuchu".
"Słucha tylko tego, co powie mu prezes"
Trzaskowski ocenił także działania prezydenta Andrzeja Dudy, m.in. skierowanie listów do szefa MON.
- Dla mnie jako obywatela RP jest przykre to, że prezydent Rzeczpospolitej nie ma autonomicznej pozycji. Słucha tylko tego, co powie mu prezes (Jarosław Kaczyński - red.) - powiedział.
Dodał, że po cichu zwrócił Macierewiczowi uwagę i zamiast iść za ciosem wycofał się po słowach Kaczyńskiego.
- Prezydent powinien być w jakiejś części niezależny. Ma w tej chwili największą popularność w Polsce, ma kapitał polityczny i może go spożytkować, żeby przeciwstawiać się szaleństwu, które nam proponuje Prawo i Sprawiedliwość. Może go też nie spożytkować i się wycofa. Moim zdaniem, Polacy go za to ocenią - podkreślił Trzaskowski.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM "KROPKA NAD I":
Autor: js//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24