- To pytanie pojawia się cały czas: czy jestem gotów do tego, żeby startować w wyborach prezydenckich? No więc jestem gotów i nie odpuszczę - powiedział we wtorek prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Zastrzegł, że kandydata, który stanie do wyścigu, musi zatwierdzić najpierw Koalicja Obywatelska.
Rafał Trzaskowski we wtorek późnym popołudniem wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami Aleksandrowa Łódzkiego. - Nie ma co owijać w bawełnę, bo to pytanie pojawia się cały czas: czy jestem gotów do tego, żeby startować w wyborach prezydenckich? No więc, jestem gotów i nie odpuszczę - powiedział.
- Nie odpuszczę, dlatego że w 2020 roku podjąłem pewne zobowiązanie w imieniu was wszystkich. Mamy pewne warunki, ale mamy przede wszystkim sporo do wyrównania - kontynuował. - Jeżeli tylko moje koleżanki i koledzy z Koalicji Obywatelskiej potwierdzą, kto będzie naszym kandydatem, to ja jestem gotów - podkreślił Trzaskowski.
Wybory prezydenckie w Polsce
Wybory prezydenckie odbędą się na wiosnę przyszłego roku. Andrzej Duda kończy urzędowanie w sierpniu 2025 roku.
Większość partii nadal nie ujawniła, kogo zamierza wystawić w wyścigu o urząd. Donald Tusk w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" zapowiedział, że 7 grudnia poznamy kandydata Koalicji Obywatelskiej. Dodał, że będzie to osoba, która przemawiała na ostatniej konwencji KO, ale nie ujawnił nazwiska. Głos zabrali na niej między innymi sam Donald Tusk, Rafał Trzaskowski, ministra edukacji Barbara Nowacka i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska czy minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka.
W sierpniu premier powiedział, że sam nie zamierza kandydować w wyborach prezydenckich, a najbardziej prawdopodobny jest start Trzaskowskiego.
Jeśli chodzi o Lewicę, to europoseł tej formacji i współlider partii Nowa Lewica Robert Biedroń powiedział w TVN24, że władze będą wybierały między ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszką Dziemianowicz-Bąk a wicemarszałkinią Senatu Magdaleną Biejat. - Albo w formule prawyborów, albo taką decyzję podejmiemy pod koniec roku i ogłosimy ją na początku stycznia - przekazał.
Prawo i Sprawiedliwość także jeszcze nie zdecydowało. Pojawiały się informacje, iż ogłoszenie kandydata miałoby nastąpić 10 lub 11 listopada, ale w partii zdecydowano o przesunięciu tego o dwa-trzy tygodnie. Według medialnych doniesień na liście potencjalnych kandydatów PiS znajdują się: prezes IPN Karol Nawrocki, europoseł i były kandydat na prezydenta stolicy Tobiasz Bocheński, były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i były szef MON Mariusz Błaszczak.
Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 także nie podały jeszcze nazwisk. Jako potencjalnego kandydata drugiej z tych partii lub jako wspólnego w ramach Trzeciej Drogi (czyli wspólnie PSL i Polski 2050) wymienia się marszałka Sejmu Szymona Hołownię. On sam przyznawał wielokrotnie, że rozważa start, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął.
Z ramienia Konfederacji kandydatem zostanie prezes Nowej Nadziei Sławomir Mentzen.
Chęć ubiegania się o prezydenturę wyraził także poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marian Zubrzycki