Filozofia życiowa Adama Darskiego ma wielu zwolenników i nie godzi w misyjność telewizji publicznej, która powinna uwzględniać różnorodność światopoglądową odbiorców - uważa przewodniczący Rady Etyki Mediów Ryszard Bańkowicz. Dlatego Rada nie zgadza się z opiniami setek osób protestujących przeciwko udziałowi muzyka w jednym z programów TVP.
- Jednym publiczne wypowiedzi Adama Darskiego kojarzą się z szatanem i paleniem Biblii, a innym z walką z białaczką - powiedział przewodniczący REM, przypominając, iż Darski zobowiązał się, że w tym programie nie będzie mówił o swych preferencjach światopoglądowych i dotrzymuje tego zobowiązania.
Setki wniosków o wykluczenie
Bańkowicz przypomniał, że w ostatnich tygodniach do REM napłynęło 266 wniosków o wykluczenie "Nergala" z programu "The Voice of Poland" emitowanego przez TVP, ale Rada się pod nimi "nie podpisze".
Na muzyka i TVP z każdej strony sypią się gromy. W czwartek Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu głosami PiS przyjęła uchwałę wyrażającą "głęboki niepokój" wobec zgody zarządu TVP na udział w programie "satanisty publicznie obrażającego chrześcijańskie wartości". Komisja uznała, że "obecna sytuacja w Telewizji Polskiej stwarza poważne zagrożenie dla ładu demokratycznego w Polsce".
Dzień wcześniej Rada Programowa TVP nie poparła projektu takiej uchwały, zgłoszonego m.in. przez posłankę PiS Annę Sobecką. Sobecka pytała o "Nergala" także na posiedzeniu sejmowej komisji kultury w sierpniu. Prezes TVP Julisz Braun poinformował wówczas, że "Nergal" w programie ma wypowiadać się "w sprawach muzyki, a nie innych", co jest wyraźnie ustalone w umowie, która została z nim zawarta.
Episkopat wzywa do nieposłuszeństwa
W ostatnich dniach list do prezesa TVP wystosował też przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego, bp Wiesław Mering. Napisał w nim m.in., że telewizja publiczna nie powinna "w imię złej mody popierać antywartości", a już wcześniej biskup w związku z tą sprawą wzywał m.in. do niepłacenia abonamentu.
PiS broni nie składa
Prawo i Sprawiedliwość w ostatnim czasie zapowiedziało tymczasem zgłoszenie projektu noweli ustawy o rtv, który ma dać obywatelom wpływ na kształtowanie programu mediów publicznych. Zgodnie z projektem, jeśli 10 tys. osób - płacących abonament lub zgodnie z prawem z niego zwolnionych - podpisze się pod wnioskiem o zmianę formuły programowej albo elementu programu to KRRiTV w ciągu dwóch tygodni będzie musiała zająć stanowisko i wydać decyzję w sprawie.
Gdyby wniosek o usunięcie programu złożyło 50 tys. osób, automatycznie zniknąłby on z anteny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24