Rosyjscy kibice być może będą chcieli wziąć odwet na Polakach po starciach przy okazji meczu Polska-Rosja. Takie ostrzeżenie usłyszał od prezydenta Rosji, Władimira Putina polski premier. - Zapewniłem prezydenta, że użyjemy siły, jeśli to będzie potrzebne - mówił w Radiu Zet Donald Tusk.
Słowa te Tusk usłyszał podczas ostatniej rozmowy telefonicznej z Putinem.
"Serdeczna rada" Putina
- Jesteśmy przygotowani na nieodpowiedzialne działania polskich chuliganów czy kiboli - i będziemy absolutnie bezwzględni wtedy - ale też na sytuację w której druga strona chciałaby wziąć odwet, bo takie zapowiedzi też słyszymy. I też uprzedzał o tym w rozmowie prezydent Putin, że oni także przecież nie kontrolują wszystkich swoich chuliganów. Dość serdecznie radził, żebyśmy byli bardzo skoncentrowani, bo ze strony rosyjskiej też mogą pojawić się bardziej niebezpieczni niż do tej pory ludzie - ujawnił premier w rozmowie z Radiem Zet.
Tusk zapewnił, że nad zapewnieniem bezpieczeństwa podczas Euro 2012 pracuje specjalny zespół rządowy. - Wspólnie z policją spotykamy się od dwóch dni kilka razy dziennie na takich specjalnych odprawach - dodał premier.
Zaznaczył, iż ma nadzieję, że do żadnych zamieszek jednak nie dojdzie, a Polacy pokażą - że podobnie jak Hiszpanie czy Irlandczycy - potrafią cieszyć się i świętować na miarę takich imprez jak mistrzostwa Europy.
Bójki na ulicach stolicy
Przed wtorkowym meczem Polska-Rosja doszło w Warszawie do zajść, które rozpoczęły się podczas marszu rosyjskich kibiców na Stadion Narodowy. Grupa ok. 100 pseudokibiców próbowała doprowadzić do konfrontacji. Nie dopuściła do tego policja.
Zakończyło się na bójkach, rzucaniu kamieniami, butelkami, odpalaniu petard i rac. Kilkanaście osób odniosło obrażenia. Zatrzymano w sumie 184 osoby.
Autor: mon/fac / Źródło: Radio Zet