W czasie konferencji prasowej w Sejmie, z udziałem kierownictwa Lasów Państwowych i wiceministra środowiska, dziennikarka "Gazety Wyborczej" zapytała o wycinkę starych drzew w Puszczy Karpackiej. - Jeżeli chodzi o województwo podkarpackie, to pani redaktor sobie wymyśliła pojęcie Puszczy Karpackiej - odparł dyrektor LP Józef Kubica. - Pojęcia, które pani używa, w ogóle nie ma - wtórował mu wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka. Reporterka zwróciła uwagę, że pojęcie to pojawia się na stronie internetowej Lasów Państwowych, w Encyklopedii Leśnej.
Aktywiści ekologiczni alarmują o wycince drzew w Karpatach. - Karpackie nadleśnictwa przygotowały w tym roku masową wycinkę drzew w rozmiarach pomnikowych. Pod topór ma pójść co najmniej 500 drzew - mówią aktywiści z inicjatywy "Dzikie Karpaty". Leśnicy twierdzą, że planują wyciąć 360 drzew - także takich, które mogą pamiętać zabory.
- To jest normalna kolej rzeczy. Muszą stare drzewa ustąpić nowemu pokoleniu - mówił z rozmowie z "Faktami" TVN Jan Mazur z regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
Wiceminister środowiska: nie ma czegoś takiego jak Puszcza Karpacka
O wycinkę drzew w Puszczy Karpackiej na konferencji prasowej w Sejmie z udziałem wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, wiceministra klimatu i środowiska, pełnomocnika rządu do spraw leśnictwa i łowiectwa Edwarda Siarki oraz kierownictwa Lasów Państwowych, pytała dziennikarka "Gazety Wyborczej".
- Jeżeli chodzi o województwo podkarpackie, to pani redaktor sobie wymyśliła pojęcie Puszczy Karpackiej - powiedział dyrektor Lasów Państwowych Józef Kubica. Wtórował mu wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka, który stwierdził, że "jak pani pyta o tereny Bieszczad, to pojęcia, które pani używa, w ogóle nie ma". - Nie ma czegoś takiego jak Puszcza Karpacka. Nie ma - powtórzył.
Po chwili dziennikarka zwróciła uwagę, że pojęcie Puszczy Karpackiej występuje między innymi w Encyklopedii Leśnej, na stronie internetowej prowadzonej przez Lasy Państwowe. - To jest stare wydanie Encyklopedii sprzed kilkunastu lat - odparł rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski.
Po pytaniu reporterki, czy oznacza to, że w Lasach Państwowych pracowali wcześniej "niekompetentni ludzie", zapanowała chwila ciszy. - Absolutnie nie o to chodzi. Nauka idzie do przodu. Prowadzimy kolejne badania naukowe, w związku z tym pojawiają się nowe terminy, nowe określenia, w których nie ma już Puszczy Karpackiej jako takiej - tłumaczył rzecznik.
Dyrektor Lasów Państwowych: las jest również do czynności gospodarczych
Odnosząc się do samej wycinki, dyrektor Lasów Państwowych mówił, że na konferencji naukowej w Rzeszowie zapoznał się ze zdjęciami lotniczymi tego obszaru z okresu II wojny światowej. - Tam były normalne wsie, normalne łąki, pola, tam było rolnictwo. A co w tej chwili jest? Lasy. Albo naturalna sukcesja, że powstały tam lasy, albo ręką leśników karpackich powstały te lasy - powiedział Józef Kubica.
- Las jest również do czynności użytecznych, do czynności gospodarczych. Nie jest tak, że wycinamy, co nam się podoba, ale odcinkowo - tłumaczył. - Pozostawienie większej ilości takich drzew uniemożliwia powstanie nowego pokolenia. Jednym elementem trwałości funkcjonowania lasu jest ciągłość. Niestety, musimy część drzewostanu wycinać. Żeby był las, trzeba wycinać - dodał.
Dyrektor Kubica przypomniał, że "jest ocieplenie klimatu". - Te zwałowiska suchych drzew, one tworzą masę drzewną, która się spali. Nawet to, co pojedynczo powyskakuje z terenu puszczy, i tak się spali - ocenił.
- Po wojnie lesistość tego terenu wynosiła zaledwie 30 procent. Dzisiaj, dzięki pracy leśników, lesistość tego terenu wynosi ponad 60 procent - powiedział wiceminister Siarka.
- Jeśli my dzisiaj chcemy, aby lasy spełniały dzisiaj funkcję związaną z pochłanianiem chociażby dwutlenku węgla, to musimy utrzymywać naturalną ciągłość lasu, utrzymywać to, że ten las jest przebudowywany również, i dbać o to, żeby było tam nowe pokolenie drzew - dodał.
Źródło: TVN24, "Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24