"Puszcza Białowieska będzie dla Szyszki drugą Rospudą"

Puszcza Białowieska będzie dla Prawa i Sprawiedliwości czymś więcej niż Rospuda, bo przykuwa więcej uwagi opinii publicznej w Polsce i na świecie. Partia rządząca narusza delikatną strunę naszej natury i bardzo się na tym poślizgnie - ocenił w "Faktach po Faktach" Adam Wajrak, ekolog i dziennikarz "Gazety Wyborczej".

- Pan minister często rozjeżdża się z rzeczywistością - powiedział Wajrak, odnosząc się do słów ministra środowiska Jana Szyszki, jakoby w puszczy "nie było żadnej wycinki".

- Ma kłopot z kontrolą własnego siebie. List od córki leśnika jest tego najlepszym przykładem - stwierdził.

Zdaniem Wajraka, działania ministra nie przynoszą puszczy nic dobrego, wręcz przeciwnie. - Każdy, kto do niej przyjeżdża, widzi olbrzymie zręby ogrodzone ohydną stalową siatką, o którą mogą rozbijać się ptaki - powiedział.

- Przerabiają po prostu ten wspaniały dziki las na zwykły las, jaki znamy z innych regionów Polski, z innych regionów Europy, albo wręcz na zwykłą plantację - dodał. Wyraził też nadzieję, że kroki podejmowane przez Szyszkę spotkają się z odpowiednią reakcją UNESCO i Komisji Europejskiej. Ta ostatnia - według Wajraka - powinna zwrócić się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości o odpowiednie instrumenty zapobiegające dalszemu niszczeniu lasu.

Puszcza Białowieska drugą Rospudą

Dziennikarz pytany, czy Puszcza Białowieska będzie dla Prawa i Sprawiedliwości drugą Rospudą, odpowiedział, że "będzie czymś więcej". - Już w tej chwili widzę, że puszcza przykuwa więcej uwagi i światowej, i opinii publicznej w Polsce - zauważył. Podkreślił, że Polacy - bez względu na to czy prawicowi, czy lewicowi - są bardzo związani z przyrodą.

- Tutaj PiS naruszył bardzo delikatną strunę naszej narodowej natury i myślę, że się na tym poślizgnie - przewidywał. Zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie zmieniło się podejście do ochrony przyrody również wśród okolicznych mieszkańców puszczy.

- Zachowanie Lasów Państwowych i ministra Szyszki powoduje, że coraz większe rzesze miejscowej ludności przechodzą na stronę ekologiczną - powiedział dziennikarz.

Stwierdził też, że użycie ciężkich maszyn, z czym mamy obecnie do czynienia, to nie tylko "potworne niszczenie lasu", ale i zabieranie pracy tutejszym drwalom.

- Z kolei zamykanie wstępu do lasu to uderzenie w branżę turystyczną, więc Lasy Państwowe i minister Szyszko popełniają tutaj wszystkie możliwe błędy - przekonywał. Uczestnicy konferencji ekologicznej, która odbyła się pod koniec kwietnia w Bawarii, wystosowali do Jana Szyszki specjalny apel o ochronę puszczy. Podpisało się pod nim 54 naukowców.

Na pytanie, dlaczego minister na niego nie zareagował, Wajrak odpowiedział: "Nie ma kontaktu z nowoczesną nauką, jest od niej oderwany".

Dziennikarz list widział. - Stoją za nim bardzo rzetelne badania naukowe i rzetelne publikacje - podkreślił.

"Zagrożeniem gospodarka prowadzona przez ministra"

Wajrak podkreślał, że największym zagrożeniem dla Puszczy Białowieskiej wcale nie jest - jak często mówi Szyszko - kornik drukarz, lecz gospodarka leśna prowadzona przez samego ministra. - On tu działa od tysięcy lat i dzięki temu ten las jest tak wspaniały - mówił o korniku drukarzu Wajrak. Podkreślił też, że obecnie wycinane są drzewa, w których chrząszcza już dawno nie ma. Jest za to dzięcioł trójpalczasty, jeden z najrzadszych gatunków dzięciołów. - To jest to, co właśnie minister Szyszko i Lasy Państwowe masakrują. Nazwijmy to wprost, masakrują - krytykował.

W ciągu kilku minionych tygodni grupy ekologów systematycznie organizowały blokady wycinek drzew w Puszczy Białowieskiej. Ostatni protest odbył się we wtorek, gdzie 30 osób starało się uniemożliwić wyjazd drwali do lasu. W "Faktach po Faktach" Wajrak zapewnił, że to nie koniec protestów.

Jego zdaniem, podobne akcje nadal będą miały miejsce. - Już trwa tutaj "Weekend dla puszczy", czyli wielka akcja obywatelska. Będziemy mieli szereg spotkań z ludźmi, którzy tu przyjeżdżają i zrobimy sobie wspaniały, długi spacer połączony z nieposłuszeństwem obywatelskim, w sobotę o 11.00 - zapraszał.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH":

Dorn: PiS wszedł na tor kolizyjny z Kościołem katolickim

Autor: kw/tr/jb / Źródło: tvn24

Czytaj także: