Trzydziestolatka zmarła w 22. tygodniu ciąży, lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. "Efekt mrożący"

Źródło:
TVN24
Jolanta Budzowska o śmierci trzydziestoletniej kobiety w 22. tygodniu ciąży
Jolanta Budzowska o śmierci trzydziestoletniej kobiety w 22. tygodniu ciążyTVN24
wideo 2/7
Jolanta Budzowska o śmierci trzydziestoletniej kobiety w 22. tygodniu ciążyTVN24

Radczyni prawna Jolanta Budzowska opisała w mediach społecznościowych przypadek ciężarnej trzydziestoletniej kobiety, która zmarła w szpitalu w Pszczynie, bo lekarze mieli czekać na obumarcie jej płodu. Sprawą zajmuje się prokuratura. Komunikat w tej sprawie wydała także rodzina zmarłej. Dyrektor szpitala w Pszczynie, do którego trafiła pacjentka, powiedział, że "ferowanie wyroków" na tym etapie wyjaśniania sprawy "jest nie do końca rozsądne". W związku ze śmiercią kobiety w niektórych polskich miastach odbyły się protesty pod hasłem "Ani jednej więcej".

Wpis Jolanty Budzowskiej, radczyni prawnej, pełnomocniczki męża, córki, rodzeństwa oraz matki zmarłej został opublikowany 29 października.

"Konsekwencje wyroku TK z 20.10.2020 r., sygn. K 1/20 w praktyce. Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny. Piątek spędziłam w prokuraturze. Dobrego weekendu, czas na reset" - napisała Budzowska.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Śmierć kobiety a wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji

Wpis wywołał dyskusję w mediach społecznościowych. Odnieśli się do niego zarówno aktywiści, jak między innymi Kamila Ferenc, prawniczka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, jak i politycy. Wielu z nich w swoich komentarzach łączyło śmierć kobiety z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku. Wtedy to TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjny, co oznacza, że kobieta, mimo ciężkiej wady płodu, musi rodzić.

ZOBACZ PEŁNĄ TREŚĆ WYROKU TK

Komunikat rodziny zmarłej kobiety

W poniedziałek na profilach w mediach społecznościowych kancelarii Budzowskiej pojawił się komunikat rodziny zmarłej kobiety.

"W związku z nieścisłymi informacjami pojawiającymi się w mediach, rodzina zmarłej potwierdza, że w dniu 22 września 2021 r. w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zmarła trzydziestoletnia kobieta, będąca w 22. tygodniu ciąży. Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę" - napisano.

"Zmarła, w trakcie pobytu w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół relacjonowała, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji" - dodano.

"Obecnie, na skutek zawiadomienia rodziny o możliwości popełnienia przestępstwa tzw. błędu medycznego, sprawą zajmuje się Prokuratura Regionalna w Katowicach" - przekazano. Podkreślono przy tym, że "ocena prawidłowości udzielonych zmarłej świadczeń leczniczych zostanie dokonana przez odpowiednie organy".

"Z uwagi na dobro śledztwa rodzina nie będzie podawać dalszych szczegółów na temat sprawy i prosi o uszanowanie jej prywatności i stanu żałoby" - napisano na zakończenie komunikatu.

Budzowska: zadziałał tak zwany efekt mrożący

Więcej o tej sprawie mecenas Budzowska mówiła w rozmowie z TVN24.

- Trudno powiedzieć, na ile wyrok Trybunału wywarł bezpośredni skutek na podejście lekarzy do leczenia kobiet w ciąży w przypadku zagrożenia życia i zdrowia matki, ale ta sprawa, ten przypadek pokazuje, że jednak zadziałał tak zwany efekt mrożący, czyli że być może lekarze częściej myślą i bardziej kierują się swoją ewentualną odpowiedzialnością karną niż dobrem pacjenta - powiedziała pełnomocnik rodziny zmarłej kobiety.

Powtórzyła za komunikatem, że o tym, czy w tym konkretnym przypadku doszło do błędu medycznego, zdecydują odpowiednie postępowania.

- Pacjentka w 22. tygodniu z bezwodziem, czyli bez wód płodowych, zgłosiła się do szpitala, została pozostawiona w szpitalu i pod opieką personelu medycznego najpierw obumarł płód, a następnie, niestety, zmarła pacjentka. Nie ulega wątpliwości, że przyczyną śmierci pacjentki był wstrząs septyczny. Według źródeł medycznych, choć nie jestem lekarzem, wstrząs septyczny związany jest między innymi właśnie z bezwodziem i z sytuacją obumarcia płodu - tłumaczyła Budzowska.

- Więc wydaje się, że lekarze powinni byli i mogli przewidywać, że dojdzie do rozwoju stanu zapalnego, sepsy, wstrząsu i w efekcie do śmierci. I ten proces powinni byli przerwać, odpowiednio monitorując stan zdrowia pacjentki, monitorując stan płodu tak, aby wychwycić ten moment, kiedy zagrożenie życia matki nakazywałoby im działanie aktywne w postaci opróżnienia jamy macicy nawet w sytuacji, kiedy płód jeszcze żył - powiedziała Jolanta Budzowska.

Pełnomocnik rodziny zmarłej powiedziała także o wiadomościach, jakie pacjentka do czasu pogorszenia się jej stanu zdrowia przekazywała swoim najbliższym. - Z tych wiadomości przebija przekonanie pacjentki, że takie bierne podejście lekarzy związane jest właśnie z obawą o odpowiedzialność za interwencję, w sytuacji, kiedy płód, można powiedzieć, jeszcze żyje - dodała.

Jolanta Budzowska o śmierci trzydziestoletniej kobiety w 22. tygodniu ciąży
Jolanta Budzowska o śmierci trzydziestoletniej kobiety w 22. tygodniu ciążyTVN24

Dyrektor szpitala: na tym etapie ferowanie wyroków jest nierozsądne

Do sprawy odniósł się także dyrektor szpitala w Pszczynie, do którego trafiła kobieta, doktor nauk medycznych Marcin Leśniewski.

Powiedział, że "dość trudno rzecz ocenić w tej chwili". - Jesteśmy cierpiący z powodu śmierci naszej pacjentki, łączymy się w bólu z bliskimi tej zmarłej, bliskiej również nam osoby, ale ferowanie wyroków na tym etapie postępowania wyjaśniającego jest jeszcze nie do końca rozsądne - powiedział.

Dyrektor szpitala w Pszczynie: na tym etapie ferowanie wyroków jest nierozsądne
Dyrektor szpitala w Pszczynie: na tym etapie ferowanie wyroków jest nierozsądneTVN24

Przypomniał, że nie ma jeszcze wyniku sekcji zwłok ani badań biochemicznych, a zajmują się nimi służby, prokuratura.

- Trudno nam się dokładnie wypowiadać na temat przyczyn ostatecznej śmierci pacjentki. Medycyna jest dość precyzyjną dziedziną wiedzy. Nie wystarczą poszlaki. Nie wystarczą przypuszczenia, żeby określić ostatecznie to, co zdarzyło się w tej dramatycznej sytuacji - mówił.

- Nie sądzę, żeby o lekarzach, którzy od 20, 30 czy 40 lat pełnią ostre dyżury na oddziale patologii ciąży, na oddziale położniczym, na trakcie porodowym, można było powiedzieć że są strachliwi. Są to dzielni, kompetentni ludzie. Jestem absolutnie przekonany co do osób, które akurat brały udział w tych dramatycznych ostatnich kilkunastu godzinach naszej pacjentki. Są to wysokiej klasy specjaliści o ogromnym doświadczeniu, kierujący się zawsze dwiema najważniejszymi sprawami: dobrem pacjentów, sztuką lekarską. Jednocześnie od zawsze pozostajemy wierni prawu, które w kraju panuje. Sąd o tym, że to ze strachu, jest na pewno na tym etapie jeszcze nieuzasadniony - zapewniał.

Zapytany, czy lekarze rzeczywiście czekali, aż płód obumrze, Leśniewski odparł, że nie ma dostępu do dokumentacji takich rozmów czy takich danych.

- Mogę jedynie powiedzieć, że sam stan bardzo poważny i zagrożenia życia, jakim jest sepsa, jest bardzo trudnym momentem do uchwycenia. Ten moment, w którym lekarze decydują się na ostateczne, drastyczne postępowanie, jest bardzo trudny do uchwycenia. Na pewno w momencie przyjęcia pacjentki wyznaczniki stanu zapalnego nie były tak rozwinięte, żeby podejmować jakieś histeryczne ruchy - powiedział.

Dyrektor szpitala w Pszczynie był również pytany, czy lekarze mieli obawy przed ewentualnym dokonaniem zabiegu aborcji.

- Nikt z kolegów czy koleżanek nie zgłaszał takiego dramatycznego dylematu. Jestem przekonany, że sytuacja kliniczna była na tyle pozwalającą sytuacją na nadzieję, że postępowanie takie, a nie inne, było związane właśnie z tymi nadziejami, że jeszcze jest szansa na jakikolwiek ratunek pacjentki. Mogło się to potoczyć - bo taka jest medycyna - zawsze w każdą stronę - podkreślił Leśniewski.

Cała rozmowa z dyrektorem szpitala w Pszczynie
Cała rozmowa z dyrektorem szpitala w PszczynieTVN24

"Determinantą postępowania jest zawsze stan pacjenta"

Dyrektor pytany, w którym momencie powinno się oczyścić jamę macicy kobiety, odparł: - Ten moment został zaobserwowany w chwili, kiedy płód nie wykazywał oznak życia. Przystąpiono do leczenia zabiegowego, które nie doszło do skutku z uwagi na zatrzymanie się funkcji życiowych pacjentki. Kilkukrotnie podejmowano akcje reanimacyjną, zakończyło się to zgonem.

- Mam do dyspozycji tylko rozmowę z lekarzami i dokumentację. Raczej nie wyczekiwanie na śmierć płodu było determinantą postępowania. Determinantą postępowania jest zawsze stan pacjenta - dodał.

Dyrektor szpitala w Pszczynie: determinantą postępowania jest zawsze stan pacjenta
Dyrektor szpitala w Pszczynie: determinantą postępowania jest zawsze stan pacjentaTVN24

Szpital: lekarze i położne zrobili wszystko, co było w ich mocy

Szpital w Pszczynie wydał we wtorek oświadczenie w sprawie śmierci 30-latki. "Łączymy się w bólu ze wszystkimi, których tak jak nas dotknęła śmierć naszej pacjentki. Szczególnie z jej bliskimi" - czytamy.

Podkreślono, że "jedyną przesłanką kierującą postępowaniem lekarskim była troska o zdrowie i życie pacjentki i płodu". "Lekarze i położne zrobili wszystko, co było w ich mocy, stoczyli trudną walkę o pacjentkę i jej dziecko. Całość postępowania medycznego podlega ocenie prokuratorskiej i nie można w tej chwili ferować żadnych wyroków" - oświadczył szpital.

W komunikacie zaznaczono, że "osobną sprawą jest ocena stanu prawnego w zakresie dopuszczalności przerywania ciąży". "Należy jedynie podkreślić, że wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów" - czytamy.

Protesty pod hasłem "Ani jednej więcej"

W związku ze śmiercią ciężarnej kobiety w poniedziałek odbyły się protesty. Miały one miejsce nie tylko w Pszczynie, ale także między innymi w Poznaniu, Łodzi, Szczecinie, a także w Warszawie, przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego, który przed rokiem wydał wyrok w sprawie zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. Protesty odbywały się pod hasłem "Ani jednej więcej".

W Pszczynie protest odbył się przed tamtejszym zamkiem. Ludzie zapalali znicze ku pamięci zmarłej trzydziestolatki.

W Pszczynie zapalono znicze dla uczczenia pamięci zmarłej trzydziestolatki w ciążyTVN24

- Niestety, praktycznie w rocznicę wyroku doczekaliśmy się, ziścił się koszmar, którego wszystkie się obawiałyśmy. Każda z nas mogła być tą kobietą tak naprawdę - mówiła jedna z uczestniczek poznańskiego protestu. W stolicy Wielkopolski protestujący mieli ze sobą takie transparenty jak "Prawa kobiet prawami człowieka", "Piekło kobiet" czy "Jej serce też ciągle biło".

Protest w PoznaniuTVN24

Podobne transparenty mieli także uczestnicy manifestacji w Łodzi.

Protest w ŁodziTVN24

Również w warszawskim proteście przed TK uczestnicy zapalali znicze, by uczcić pamięć zmarłej.

- Z powodu lęku lekarzy, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za dokonanie aborcji wtedy, kiedy to jest legalne i potrzebne, każą kobietom czekać - mówiła jedna z uczestniczek tego protestu.

Protest przed Trybunałem KonstytucyjnymTVN24
Protesty po śmierci kobiety w ciąży pod hasłem "Ani jednej więcej"
Protesty po śmierci kobiety w ciąży pod hasłem "Ani jednej więcej"TVN24

Autorka/Autor:mjz/kab

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pracownik stacji paliw w Markach został poszkodowany w trakcie napadu. Policja poszukuje sprawcy tego zdarzenia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem.

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nowym Jorku spadł śnieg i zrobiło się biało. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że są to pierwsze, mierzalne grudniowe opady w tym mieście od trzech lat.

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Źródło:
Reuters, NBC New York

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

Samolot marynarki wojennej USA został trafiony nad Morzem Czerwonym najprawdopodobniej w wyniku "bratobójczego ognia". Zmusiło to dwóch pilotów do katapultowania się - poinformowała agencja Associated Press.

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

Źródło:
PAP

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl