- Otyłość, podobnie jak niedożywienie, nie jest powodem, żeby odbierać dziecko - mówiła w TVN24 Anna Resler-Maj, psycholog wieku rozwojowego. Komentowała w ten sposób sprawę 5-letniego Maćka, którego kurator chce odebrać opiekującym się nim dziadkom.
Pięcioletni Maciek przy 109 centymetrach wzrostu waży 31 kilogramów. Jak twierdzi jego babcia, dla kurator sądowej to zbyt dużo i chce odebrać im wnuka. Sąd tłumaczy, że są zastrzeżenia do systemu odżywania dziecka. Za opiekunami chłopca murem stoi centrum pomocy rodzinie.
- Jestem bardzo ciekawa jego funkcjonowania społecznego, emocjonalnego, w kontakcie z grupą rówieśniczą, podporządkowaniu się zasadom i normom wobec osób dorosłych - mówiła o Maćku Resler-Maj. Podkreśliła, że jeżeli uwagi kuratora odnoszą się tylko do sposobu odżywiania, to dużą rolę odegrać powinni specjaliści. Ich zadaniem powinna być pomoc dziadkom w odchudzeniu 5-latka.
- Zaburzenia odżywiania nie są powodem do odbierania dziecka. Gdyby iść tym tropem, to kilkanaście procent dzieci w Polsce należałoby odebrać, żeby oddać do innej rodziny na dietę, rehabilitację - wyjaśniła.
Nadopiekuńczość babci?
W piśmie, które dziadkowie otrzymali od kuratora napisano, że "babcia wykazuje wobec dziecka skłonności nadopiekuńcze, które czasami przybierają niewłaściwe formy tzn. utrudniają mu naukę i samodzielność".
- Pytanie jak ta nadopiekuńczość wpływa na rozwój psychiczny i emocjonalny dziecka - skomentowała list psycholog. Wyjaśniła, że należałoby zbadać, jak metody wychowawcze wpływają na zachowanie dziecka i czy dziecko jest dostosowane społecznie.
Dodała, że są przypadki, w których ogromna miłość dziadków czy rodziców powoduje nieprawidłowy rozwój dziecka. Dzieje się tak, kiedy opiekunowie nie stawiają granic, nie określają norm i zasad. - Wówczas mamy problemy z zachowaniami opozycyjno-buntowniczymi, albo w przyszłości z zaburzeniami zachowania.
Psycholog zwróciła uwagę, że rodzina otoczona jest opieką wielu instytucji i ich zadaniem jest wsparcie w wychowaniu Maćka. - Jeżeli dziadkowie mieliby dostateczną opiekę, mieliby konkretne wytyczne i wskazówki, co należy robić, żeby rozwój dziecka był prawidłowy i nie stosowaliby się do tych zaleceń: lekarskich, psychologicznych, kuratora czy osób z Centrum Pomocy Rodzinie, (...) to wówczas możemy powiedzieć o zaniedbaniu - wyjaśniła.
W przypadku Maćka - jak określiła psycholog - mamy informacje na temat współpracy dziadków z ekspertami.
Stwierdziła, że w przypadku 5-latków nie koncentrowałaby się na wyglądzie, bo w tym wieku "rozwój motoryczny jest bardzo intensywny". Wyjaśniła, że chłopcy w tym wieku zaczynają jeździć na rowerku, biegać, a waga może szybko się zmniejszyć.
Autor: pk//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24