Rada Naczelna PSL zdecydowała o wystawieniu wiceszefa tej partii Adama Jarubasa jako kandydata w wyborach prezydenckich. Wcześniej prezes PSL Janusz Piechociński potwierdził, że Naczelny Komitet Wykonawczy partii rekomendował Jarubasa jako kandydata. Źródła Polskiej Agencji Prasowej podają, że Piechociński groził, iż brak aprobaty kandydatury Jarubasa przez Radę Naczelną może oznaczać dymisję NKW.
Obradująca w sobotę w Warszawie Rada Naczelna podjęła ostateczną decyzję o kandydacie ludowców w wyborach prezydenckich.
"Młody, wybitny..."
- Rada Naczelna zaopiniowała pozytywnie i mamy kandydata na prezydenta RP. Jest to młody, wybitny, perspektywiczny, sprawdzony polityk najnowocześniejszego pokolenia - mówił w sobotę Piechociński.
Pogratulował Jarubasowi i zapewnił, że PSL będzie go wspierać.
- Życzymy, aby to wielkie wydarzenie, które jest przed tobą, było dla ciebie i całej twojej rodziny wielkim sukcesem i żeby to nasze wspólne marzenie o lepszej demokracji, także przywróceniu jakości debaty publicznej się spełniło - dodał.
Jarubas podkreślał z kolei, że start w wyborach prezydenckich to dla niego ogromna nobilitacja i honor. - Mam świadomość ogromnego wyzwania, ale wyobrażam sobie prezydenturę aktywną i opiniotwórczą - mówił kandydat PSL.
Jarubas poinformował, że szefem jego sztabu wyborczego zostanie eurodeputowany PSL Krzysztof Hetman. Zaś w ciągu kilkunastu dni odbędzie się konwencja programowa, na której zostanie przedstawiony program kandydata PSL na prezydenta. - Będziemy brać udział w dyskusji o sprawach wewnątrzkrajowych i polityce zagranicznej - zapewnił Jarubas.
Groźby prezesa?
Piechociński potwierdził wcześniej dziennikarzom w przerwie obrad, że na piątkowym posiedzeniu NKW zgłosił kandydaturę marszałka województwa świętokrzyskiego. - Po bardzo ciekawej i wielowątkowej dyskusji NKW rekomendował wczoraj Adama Jarubasa - podał.
Według źródeł PAP prezes PSL apelował też do uczestniczących w piątkowym posiedzeniu NKW prezesów wojewódzkich struktur partii, by delegacje z ich regionów w sobotę zatwierdziły kandydaturę Jarubasa.
- Prezes poszedł na ostro. Powiedział, że jeśli w sobotę nie zostanie zatwierdzona decyzja NKW, to może wymienić cały jego skład - relacjonował uczestnik obrad. Jeden ze współpracowników szefa PSL mówił wcześniej PAP, że piątkowa decyzja komitetu może zostać w sobotę zmieniona. - Część prezesów wojewódzkich struktur, którzy przyjechali w piątek na posiedzenie NKW, nie jest pewna, jak będą głosować na sobotniej Radzie wszyscy ludzie z ich regionów. Liczymy się - podkreślił polityk PSL.
Według rozmówców PAP podczas piątkowego posiedzenia NKW padały głosy za poparciem przez ludowców urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Do tego rozwiązaniem przekonywał miedzy innymi szef Rady Naczelnej Jarosław Kalinowski. Kalinowski mówił wcześniej, że na posiedzeniu Rady może zostać przeforsowane inne rozwiązanie, niż to, które zaproponuje NKW. Według większości polityków PSL po wskazaniu przez NKW na kandydaturę marszałka województwa świętokrzyskiego, Rada powinna ją zatwierdzić. Padają jednak głosy, że nie jest to do końca pewne.
"Gotowy na wyzwania"
Szef PSL kilkakrotnie deklarował, że jako minister gospodarki nie może jej "porzucić na trzy miesiące", uczestnicząc w kampanii i przekonywał podczas partyjnych konsultacji do kandydatury Jarubasa. Marszałek województwa świętokrzyskiego pytany wcześniej, czy się zgodzi kandydować, mówił, że "jako polityk jest gotowy na wszystkie wyzwania". W sobotnim posiedzeniu wzięli udział nie tylko członkowie Rady Naczelnej, bo - zgodnie ze statutem PSL - kandydata tej partii na prezydenta na wniosek NKW PSL zatwierdza krajowa konwencja wyborcza. W skład konwencji - oprócz 121 członków Rady - wchodzą m.in. członkowie partyjnego sądu koleżeńskiego. Komorowski nie ogłosił jeszcze swej decyzji o ewentualnym ubieganiu się o reelekcję. Ma to uczynić po ogłoszeniu przez marszałka Sejmu daty wyborów prezydenckich. Na zarządzenie wyborów Radosław Sikorski ma czas do 6 lutego 2015 roku.
Autor: mac//gak / Źródło: TVN24, PAP