Prawie 900 kilometrów w 12 dni. Z Zakopanego do Gdańska na wózku inwalidzkim - w deszczu i skwarze, po dziurawych polskich drogach. A to tylko pierwszy etap przygotowań do paraolimpiady.
Krzysztof Jarzębski zakończył swoją podróż w Gdańsku. Niepełnosprawny sportowiec podejmując tak trudne wyzwanie chciał podziękować sponsorom za nowy, profesjonalny wózek i za ich zaufanie. Na mecie obiecał, że z igrzysk olimpijskich w Pekinie przywiezie medal. - Nie jadę na olimpiadę tylko żeby pojechać, jadę wygrać - zapewnił Jarzębski.
Źródło: tvn24