Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali kancelarię GKK Partnerzy, której mecenasi regularnie obsługują Prawo i Sprawiedliwość, a także samego Jarosława Kaczyńskiego - dowiedział się tvn24.pl. Przeszukanie miało miejsce tego samego dnia, w którym funkcjonariusze przeszukali również biura firmy R4S. Nieoficjalnie politycy Zjednoczonej Prawicy łączą ze sobą te zdarzenia.
Fakt, że agenci CBA weszli do znanej trójmiejskiej kancelarii (posiadającej również filię w Warszawie) GKK Partners, potwierdziliśmy w niezależnych od siebie źródłach.
Również z samej kancelarii przyszło takie potwierdzenie. - O działaniach CBA poinformowaliśmy Okręgową Radę Adwokacką. Nie komentujemy ich publicznie - taką odpowiedź przekazał nam sekretariat kancelarii Gotkowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy.
Według naszych nieoficjalnych źródeł przeszukanie miało miejsce w ostatni wtorek.
Adwokaci PiS
Partner w kancelarii Grzegorz Kuczyński od wielu lat uchodzi za zaufanego mecenasa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Reprezentował polityka w licznych sądowych sporach, a rachunki z tej kancelarii można odnaleźć w sprawozdaniach finansowych PiS; np. tylko w 2015 roku co miesiąc dostawała 36,9 tys. zł.
W 2016 roku mecenas Kuczyński trafił m.in. do Rady Nadzorczej w koncernie energetycznym PGE.
Tajemnica obrończa
Czego poszukiwali funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego w siedzibie kancelarii?
- Interesujemy się kilkoma tematami, które w jakiś sposób wiążą się z tą kancelarią - tylko tyle usłyszeliśmy od jednego z funkcjonariuszy służby antykorupcyjnej.
Po kilku godzinach z kancelarii otrzymaliśmy jeszcze dodatkowe stanowisko: "W sytuacji, gdy organy ścigania badają okoliczności związane z prowadzeniem procedur prawnych, działania tego typu stanowią standardową praktykę. Z pewnością nie może to stanowić podstawy do spekulacji na temat domniemanych nieprawidłowości w funkcjonowaniu kancelarii prawnej".
Przeszukanie kancelarii nie jest rutynową czynnością dla funkcjonariuszy i zlecającego to działanie prokuratora. Problemem mogą bowiem być kwestie związane z tajemnicą obrończą, którą służby łatwo mogą naruszyć. - Każde zatrzymanie adwokata, każde przeszukanie kancelarii, mieszkania, jest niebezpieczne, bo może potencjalnie stanowić sposób represji w stosunku do adwokata za jego działalność adwokacką - mówił na antenie TVN24 Mikołaj Pietrzak, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, po zatrzymaniu Romana Giertycha w 2020 r.
Sygnał do swoich
Jak wynika z informacji tvn24.pl, do przeszukania w kancelarii doszło we wtorek - dokładnie wtedy, gdy inna ekipa funkcjonariuszy działała w biurach R4S, czyli firmy założonej przez byłego rzecznika PiS Adama Hofmana. Nie udało nam się jednak dowiedzieć, czy i ewentualnie w jaki sposób te czynności są ze sobą powiązane.
W kuluarach sejmowych politycy Zjednoczonej Prawicy łączą jednak te przeszukania. W przypadku firmy Adama Hofmana - jak poinformowali dziennikarze "Gazety Wyborczej" i Fundacji Reporterów - agenci poszukiwali wszystkich materiałów związanych z pracą R4S dla państwowej Grupy Azoty i podległych jej spółek. Według GW, tutaj również agenci przeszukali znaną kancelarię prawną z Wrocławia, Lis i Partnerzy.
- Te działania odbieramy jako sygnał prezesa, wicepremiera do spraw bezpieczeństwa, że czas bezkarności dobiegł końca. Daje sygnał, że wszystkim będzie patrzył na dłonie - mówi jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Tematy CBA
Dotychczas media informowały o kilku sprawach, które bada Centralne Biuro Antykorupcyjne, a w których pojawia się wątek kancelarii GKK. Chodzi m.in. o transakcję opiewającą na 500 milionów, na mocy której Ministerstwo Kultury kupiło kolekcję Czartoryskich, w tym słynną "Damę z gronostajem" Leonarda da Vinci. Wiadomo, że to właśnie kancelaria GKK opiniowała zmiany w statucie fundacji.
W 2018 r. poseł Krzysztof Brejza informował, że w siedzibie tej kancelarii została zarejestrowana spółka Solvere, którą założyli doradcy do spraw wizerunku związani z Prawem i Sprawiedliwością. Ich spółka dostała m.in. zlecenie z Polskiej Fundacji Narodowej, a następnie CBA badało, czy złamali oni m.in. ustawę antykorupcyjną. Warszawska prokuratura uznała wówczas, że do takiego działania doszło, ale "nie było zamierzone" i odmówiła wszczęcia śledztwa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBA