Akcja poszukiwania nastolatki, która w czwartek zaginęła w pobliżu przeprawy promowej na Warcie została zawieszona do poniedziałku lub nawet wtorku. Dwie dziewczyny zaginęła w miejscowości Sługocin w Wielkopolsce, ciało jednej z nich znaleziono w piątek.
W sobotę płetwonurkowie przeszukali kilkunastometrowy odcinek rzeki. Po krótkiej przerwie penetrowano miejsca, których wcześniej nie badano – powiedział aspirant Bogumił Marciniak z Państwowej Straży Pożarnej w Koninie. Według niego, kolejne poszukiwania odbędą się prawdopodobnie z psami wyszkolonymi do poszukiwania zwłok w wodzie.
Marciniak nie wyklucza, że w niedzielę strażacy ochotnicy będą penetrowali brzegi rzeki i lustro wody z motorówki.
W poszukiwaniach od czwartku uczestniczyli policjanci, strażacy zawodowi z Konina i Słupcy oraz ochotnicy z Ostrowitego i Lądka.
Jedną znaleziono
Trzynastolatka i starsza od niej o rok koleżanka były widziane po raz ostatni w czwartek, w sklepie w Sługocinie. Były tam po Mszy św. w miejscowym kościele, a później poszły na spacer w okolice promu. Pies tropiący doprowadził poszukujących do brzegu rzeki, w miejsce przeprawy.
Ciało jednej z dziewczyn - trzynastolatki - wydobyto w piątek, kilkaset metrów od przeprawy promowej.
Według oficera prasowego policji w Słupcy Edwarda Wesołowskiego, dziewczyny nigdy nie stwarzały problemów wychowawczych w domu i w szkole. Pochodzą ze spokojnych rodzin.
Poszły na prom?
Policja przypuszcza, że dziewczyny weszły na nieczynny w okresie jesiennym prom i spadły z niego do wody. - To główna hipoteza, którą sprawdzimy, ale wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek – powiedział oficer prasowy.
Dodał, że stan techniczny będącego własnością gminy Lądek promu i jego zabezpieczenie będą przedmiotem odrębnego postępowania. Prom jest wykorzystywany przez rolników, szczególnie w okresie sianokosów.
Źródło: PAP