Około pół miliona złotych wydało w 2011 roku PiS na kampanię reklamową w lokalnym tygodniku. Sam tygodnik istniał jednak tylko w czasie wyborów i nie był nawet zarejestrowany w Związku Kontroli Dystrybucji Prasy - pisze "Polityka".
Kandydatem, którego reklamowało w gazecie PiS był Grzegorz Bierecki, wówczas prezes SKOK, dziś jeden z bogatszych parlamentarzystów. "Polityka" dotarła do skanów umowy komitetu wyborczego PiS, podpisanych przez skarbnika partii Stanisława Kostrzewskiego, opiewających na niespotykane na rynku medialnym kwoty.
Pół miliona na promocję
W sumie PiS miało wydać ponad pół miliona złotych na promocję kandydata w pięciu numerach "Monitora Tygodnia". Tygodnik istniał jednak tylko w czasie wyborów i nie był nawet zarejestrowany w Związku Kontroli Dystrybucji Prasy. "Był wydawany przez mikroskopijną spółkę Fusion Media z Krakowa o kapitale założycielskim 50 tys. zł. Umowa precyzowała, że reklam nie może być mniej niż jedna całostronicowa w każdym z pięciu wydań tygodnika" - podaje "Polityka". Jak wynika ze skanów umowy, PiS miał zapłacić zleceniobiorcy za każdą reklamę kwotę 90 tys. zł powiększoną o 23 proc. VAT, czyli łącznie 110 700 zł.
Gazeta, o której nikt nie słyszał
- To cena z kosmosu. Strona reklamowa w tygodniku lokalnym kosztuje 3–5 tys. zł – powiedział "Polityce" naczelny „Kuriera Słupeckiego” (Wielkopolska) Janusz Ansion. Jak się okazuje, o "Monitorze Tygodnia" nie słyszał nikt na rynku lokalnej prasy. Redakcja "Poltyki" pytała o "Monitor Tygodnia" m.in. w redakcji "Słowa Podlasia" i "Tygodnika Podlaskiego". Po wyborach parlamentarnych gazeta przestała się ukazywać.
Autor: kde/tr/k / Źródło: polityka.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24