Wciągnęli do auta, wywieźli do lasu, kazali rozebrać się do naga, zbili i skopali, potem kazali uciekać. Przed łódzkim sądem ruszył proces trzech mężczyzn, którzy jesienią ubiegłego roku znęcali się nad 27-latkiem z Łodzi. Nagi i pobity mężczyzna wrócił do miasta autobusem.
Prokuratura oskarżyła trzech mężczyzn o porwanie połączone ze szczególnym udręczeniem oraz pobicie. Grozi im kara do 15 lat więzienia.
Wśród napastników brat konkubiny
Te dramatyczne wydarzenia rozegrały się w jesienią ubiegłego roku w Łodzi. 27-latek przyszedł do mieszkania konkubiny, z którą rozstał się tydzień wcześniej. Mają wspólnie 2,5-letnie dziecko. Kobieta nie życzyła sobie jednak jego wizyt, bo mężczyzna - jak zeznawali w śledztwie podejrzani - miał ją bić i źle traktować.
Mężczyzna zamówił przez telefon taksówkę, ale gdy wychodził z bramy, miał zostać zaatakowany przez brata konkubiny, 19-letniego Stefana B., i trzech innych mężczyzn. Jeden z nich uderzył go. Potem 27-latek został siłą wciągnięty do auta, którym sprawcy wywieźli go do lasu. Tam zmusili go, by rozebrał się do naga, później bili go pięściami i kopali po całym ciele. Kazali mu też biec kilkaset metrów nago przed samochodem. W końcu uwolnili go i kazali uciekać.
Wrócił nago autobusem
27-latek poprosił napotkane w lesie osoby o wezwanie taksówki, jednak kierowca, gdy zobaczył pobitego i nagiego mężczyznę, nie zatrzymał się i odjechał.
W końcu mężczyzna doszedł do przystanku i wsiadł nagi do autobusu MPK. Kierowca wezwał straż miejską. Strażnicy wraz z pobitym mężczyzną wrócili na ulicę, z której został uprowadzony. Tam pokrzywdzony rozpoznał samochód, którym był więziony.
Zatrzymano trzech mężczyzn. Zostali oskarżeni o uprowadzenie i pobicie. W poniedziałek stanęli przed łódzkim sądem. Nadal poszukiwany jest czwarty sprawca zdarzenia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24