Prymas Polski Józef Kowalczyk zwraca się z prośbą o pomoc w odnalezieniu pierścienia prymasa Stefana Wyszyńskiego, który skradziono z bazyliki w Gnieźnie. - Wierzę i mam nadzieję, że sumienie osób czy osoby, która dokonała tej kradzieży, zostanie poruszone i ten symboliczny eksponat zostanie zwrócony - oświadczył abp Kowalczyk.
Prymas Polski przekazał, że informację o kradzieży przyjął "z zaskoczeniem i dotkliwym bólem".
- Łupem chciwych ludzi stał się pierścień Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego, umieszczony na wystawie przygotowanej z okazji Roku Prymasa Tysiąclecia w archidiecezji gnieźnieńskiej, a otwartej przez mnie w dniu 2 lutego br. Był on darem biskupów polskich, ofiarowanym mu z okazji 1000-lecia chrztu Polski. Miał więc kierować nasze myśli w stronę Wielkiego Prymasa, który zapisał się na trwałe w historii Polski i Kościoła w Polsce - napisał w przekazanym mediom oświadczeniu.
Symboliczna pamiątka
Abp Kowalczyk podkreślił, że pierścień miał wartość symbolicznej pamiątki. - Wierzę i mam nadzieję, że sumienie osób czy osoby, która dokonała tej kradzieży, zostanie poruszone i ten symboliczny eksponat zostanie zwrócony - podkreślił.
I dodał: - Zatroskani tym wydarzeniem ludzie i instytucje ustanowili nagrodę za zwrot tego pierścienia. Ja natomiast proszę Boga w modlitwie o obudzenie sumienia człowieka, który dokonał tego czynu, a także o przebaczenie i miłosierdzie dla niego.
Nagroda dla znalazcy
Z wystawy w Bazylice Prymasowskiej w Gnieźnie skradziono - najprawdopodobniej w niedzielę - pierścień noszony niegdyś przez prymasa Stefana Wyszyńskiego. Złoto-srebrny pierścień, wysadzany brylantami, z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej pochodził z 1966 roku.
Wartość skradzionego pierścienia to kilkanaście tysięcy złotych. Władze Gniezna zapowiedziały, że każdy kto przyczyni się do odnalezienia pierścienia, otrzyma złoty herb miasta. Dodatkową nagrodę 5 tysięcy złotych wyznaczył także bank im. kardynała Wyszyńskiego we Wrześni.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: gniezno.com.pl