Warszawskie referendum, na rok przed wyborami, jest aktem politycznym o jednoznacznym celu. Ma obalić panią prezydent wywodzącą się z partii rządzącej, żeby łatwiej było obalić cały rząd - powiedział wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prymas Polski abp Józef Kowalczyk.
W opinii abp. Kowalczyka, "w Warszawie przez ostatnie lata dokonano wiele dobrych poczynań".
- Kataklizmy zdarzają się za rządów wszystkich koalicji i władz, ale nie można obwiniać za nie władz miasta. Panią prezydent można za wiele dokonań pochwalić. Potknięcia zdarzają się każdemu - powiedział prymas Polski.
Pytany dlaczego zatem tak wielu warszawiaków chce odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz, odpowiedział: - Referendum jest prawną możliwością do wypowiedzenia się za lub przeciw. Ale to nie jest żaden przymusowy obowiązek. Referendum jest instytucją konstytucyjną, z której można skorzystać lub nie.
"Absencja nie jest grzechem"
Zastrzegł jednak, że "jeśli zaś referendum staje się narzędziem do rozgrywki politycznej i ma doprowadzić nie do stabilizacji, ale do jej zachwiania, to każdy obywatel ma prawo wyrazić swoje poparcie lub swój sprzeciw".
- Absencja w referendum nie jest grzechem. Jeśli ktoś publicznie wyraża swój głos sprzeciwu względem akcji politycznej, jaką jest, jak się wydaje, warszawskie referendum, to nic złego nie czyni. Podobnie jak ten, kto wyraża swoje wsparcie. W demokratycznym państwie, każdy może publicznie zadeklarować, że w referendum weźmie udział lub nie - powiedział abp Kowalczyk.
Dopytywany, czy prezydent Bronisław Komorowski i premier Donlad Tusk, którzy nawołują do tego, aby nie brać udziału w referendum, nie występują przypadkiem przeciwko demokracji, odpowiedział: - Oni, mam takie wrażenie, korzystają z uprawnień demokracji.
Kilkanaście dni temu prezydent Komorowski zasugerował w jednym z wywiadów, że nie weźmie udziału w możliwym referendum ws. odwołania prezydent Warszawy. Ocenił, że samorządy są coraz częściej polem partyjnych batalii toczonych m.in. za pomocą referendów ws. odwołania prezydentów miast.
Z kolei premier Tusk powiedział, iż liczy na to, że warszawiacy wyrażą wotum zaufania dla prezydent miasta, odmawiając udziału w referendum.
Autor: MAC/tr / Źródło: Rzeczpospolita