Mieliśmy odwagę odrzucić receptę, która brzmiała "pożyczcie, aby rozdać". Gdybym przyjął propozycję, z jaką przyszedł do mnie Jarosław Kaczyński, to tylko w 2009 r. trzeba by było zadłużyć każdą polską rodzinę na ponad 2 tys. zł - skrytykował pomysły PiS premier Donald Tusk.
Premier podczas piątkowej Rady Krajowej PO długo mówił o kryzysie i pomysłach rządu na trudne czasy. Nawiązał też do ostatniej rozmowy z prezesem PiS oraz recept, które mu przedstawił. I nie zostawił na nich suchej nitki. - Zadłużenie jest najgorszą metodą wychodzenia z kryzysu - ocenił Tusk, wyjaśniając że propozycja PiS brzmiała: "Pożyczcie". Pożyczcie po to, aby te pieniądze później rozdać".
- Gdybym przyjął propozycję, z jaką przyszedł do mnie Jarosław Kaczyński, to tylko w 2009 r. trzeba by było zadłużyć każdą polską rodzinę na ponad 2 tys. zł - powiedział premier.
Jego zdaniem, doprowadzenie do zadłużenia spowoduje, że będzie ono spłacane latami przez Polaków. - My, Polacy, wiemy, co to znaczy dźwigać garb zadłużenia i marnować szansę po szansie dla całego pokolenia. Nie zmarnujemy szansy dla naszego pokolenia - powiedział Tusk.
"Będziemy oszczędzać, ale nie kosztem obywatela"
Premier zapowiedział, że rząd będzie szukać oszczędności tam, gdzie nie będą one kosztem zwykłego obywatela. - W obecnej sytuacji gospodarczej najważniejszym zadaniem rządu jest ochrona miejsc pracy. Dzisiaj dla polskiego rządu nie ma ważniejszego zadania niż mądrymi, dobrze przemyślanymi instrumentami oddziaływać na rynek pracy tak, aby ludzie nie tracili pracy - powiedział premier.
Jak dodał, rząd zdaje sobie sprawę, że sygnały o wzroście bezrobocia budzą niepokój, szczególnie w niektórych regionach kraju.
Według Tuska, oszczędności i działania antykryzysowe jego rządu są nie po to, aby "ratować instytucje, kapitały i fortuny", ale chronić przede wszystkim "wynagrodzenia i miejsca pracy".
"Nie proponujemy sloganów, lecz rozsądek"
W warunkach kryzysu gospodarczego - zaznaczył premier - ludzie szukają rozsądku, odpowiedzialności, przewidywalności. Jego zdaniem, szczególnie bezcenną cechą rządu i PO jest właśnie przewidywalność i odpowiedzialność.
- Nie fantastyczne projekty, nie dumnie brzmiące slogany propagandowe, tylko taka codzienna, ceniona w życiu rodzinnym, w gospodarstwie, w firmie odpowiedzialność w czasach trudnych - powiedział szef rządu. I dodał: - Jeśli dzisiaj Polacy mają tak duże zaufanie do PO, to m.in. dlatego, że szukamy ludzi odpowiedzialnych, którzy kierują się zdrowym rozsądkiem, a nie doktryną i ideologią.
Zdaniem Tuska, PO ma wielką szansę, ale też wielkie zadanie sprostać zaufaniu jeszcze większej grupy ludzi niż w czasie wyborów w 2007 r., zwłaszcza, że zadania są - jak podkreślił - bez porównania trudniejsze niż pokonanie PiS, Samoobrony i LPR. - Przeciwnik, z jakim przyjdzie nam się mierzyć przez najbliższe miesiące, a może i lata, jest przeciwnikiem bez porównania bardziej perfidnym i groźby związane z jego obecnością dotykać będą życia wielu ludzi. Ten przeciwnik to kryzys gospodarczy - podkreślił premier.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24