Pod koniec czerwca wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie przełamania zabezpieczeń i założenia urządzeń podsłuchowych w gabinecie prezesa PKN Orlen. Informację przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba.
Postanowienie wydano na podstawie artykułu 17 paragraf 1 punkt 1 Kodeksu postępowania karnego: "niepopełnienie czynu albo brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie jego popełnienia".
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęły dwa zawiadomienia w sprawie podsłuchu i inwigilacji prowadzonych przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Złożyli je były szef Orlenu Daniel Obajtek i dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.
Zawiadomienia zostały złożone po opublikowaniu przez portal Onet stenogramów z nagranych w podsłuchach rozmów byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka. Źródła portalu twierdzą, że podsłuch zamontowano w gabinecie Obajtka krótko po tym, jak w lutym 2018 roku został on szefem Orlenu. Według portalu miał to, z inicjatywy CBA, zrobić zatrudniony w Orlenie jeden ze współpracowników CBA.
Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie założenia podsłuchu w gabinecie prezesa Orlenu. W tym wątku powołała się na to, że czynu nie popełniono.
Prokuratura o "przedawnieniu karalności"
W drugim wątku - chodzi o podsłuchiwanie Daniela Obajtka przez pięć miesięcy (od lutego do czerwca 2018 roku) - jak powiedział rzecznik warszawskiej prokuratury, "odmówiono wszczęcia postępowania w związku z tym, że nastąpiło przedawnienie karalności". Zaznaczył, że karalność tego czynu ustaje z upływem pięciu lat od jego popełnienia, a więc z końcem czerwca 2023 roku.
Prokuratura: Obajtek ani razu nie stawił się na przesłuchaniu
Trzeci wątek dotyczył ujawnienia nieuprawnionej osobie nagranych rozmów i opublikowanie ich na portalu. - W tym przypadku odmówiono wszczęcia postępowania wobec braku wniosku o ściganie - powiedział prokurator Skiba. Dodał, że Daniel Obajtek był jako świadek wielokrotnie wzywany w tej sprawie na przesłuchanie. - Ani razu się nie stawił i nie usprawiedliwił swojej nieobecności - powiedział rzecznik prokuratury.
Ponadto Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do CBA z pytaniem, czy funkcjonariusze prowadzili wobec prezesa Orlenu Daniela Obajtka czynności operacyjne, a w szczególności, czy zainstalowano podsłuch w gabinecie Obajtka i czy go podsłuchiwano i nagrywano. - CBA przekazało, że nie prowadziło takich czynności - powiedział prokurator Skiba. Dodał, że nie było też domniemania, że nagrania mogły powstać w innym terminie.
Rzecznik warszawskiej prokuratury przypomniał, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi wobec Daniela Obajtka postępowanie dotyczące składania fałszywych zeznań przed śródmiejskim sądem. Postępowanie to zostało zainicjowane przez jedną ze stron, która złożyła zawiadomienie o podsłuchiwaniu po opublikowaniu nagrań przez Onet. O odmowie wszczęcia postępowania w sprawie podsłuchiwania Daniela Obajtka pierwsza napisała "Rzeczpospolita".
W poniedziałek Obajtek był przesłuchiwany przez sejmową komisję do spraw afery wizowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Waszczuk