Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła w środę późnym wieczorem do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - czytamy w uzasadnieniu. W zgodnej opinii ekspertów zmiany wymierzone są w niezależność TVN. Oświadczenie TVN w związku z projektem ustawy medialnej
TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. KRRiT twierdzi, że problem leży w "sytuacji właścicielskiej" grupy TVN. Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN i podkreślił, że "struktura własnościowa Spółki jest zgodna z przepisami ustawy o radiofonii i telewizji. Potwierdzają to niezależne ekspertyzy opracowane przez wybitnych polskich profesorów prawa". Dodano, że "do czasu ubiegania się o przedłużenie koncesji dla programu TVN24 struktura własnościowa TVN nie budziła żadnych wątpliwości". OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Krytycznie w stosunku do projektu anty-TVN wypowiedział się między innymi chargé d'affaires amerykańskiej ambasady w Polsce Bix Aliu i rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price.
Projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji komentowali goście programu "Kawa na ławę" w TVN24.
"Wystarczy dopisać do ustawy jedno zdanie, żeby pokazać dobre intencje"
Zdaniem Artura Dziambora z Konfederacji, "żeby pokazać dobre intencje, wystarczy dopisać do ustawy jedno zdanie". - Ustawa wchodzi w życie z dniem takim i takim, i nie obowiązuje obecnych graczy na rynku medialnym - stwierdził.
- Wszystkie dobre intencje, jakie Prawo i Sprawiedliwość ma przy chęci wprowadzenia obostrzeń, praw, które funkcjonują w nagle kopiowanych Niemczech, są do zaakceptowania, jeżeli nie będzie to bezpośrednie uderzenie w jedną konkurencyjną politycznie do obozu rządzącego stację telewizyjną - dodał poseł.
Ociepa: jeśli miałoby się to skończyć tylko na TVN, to nie jest ustawa, która zasługuje na poparcie
Wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa (Porozumienie) stwierdził, że "my się dobrze czujemy z amerykańskim i europejskim kapitałem w Polsce". - Te przepisy raczej sprowadzają się do tego, żebyśmy chronili Polskę i polskie społeczeństwo przed sytuacją, kiedy podmioty z Rosji i Chin, czy innych krajów, które są autorytarne i wykorzystują media do zupełnie innych celów niż demokratyczne, wkraczają na polski rynek i manipulują polską sceną polityczną - mówił.
Według posła ten projekt "dotyczy przyszłości". - Te zapisy ja interpretuję jako prewencyjne. Natomiast, jeśli to by było tak, że miałoby się to skończyć tylko na TVN, to nie jest ustawa, która zasługuje na poparcie - dodał.
"Ta ustawa uderza w interesy Polski i Polaków"
Zdaniem Katarzyny Lubnauer (Koalicja Obywatelska) "ta ustawa uderza w interesy Polski i Polaków". - Nawet jeżeli nie zostanie wprowadzona, to już teraz uderza w ideę wolnych mediów - powiedziała. - Ustawa uderza w nasze interesy pod dwoma względami. Po pierwsze po raz kolejny pokazujemy innym krajom, że u nas jest problem z demokracją, bo uderzenie w wolne media to jest uderzenie w demokrację - oceniła posłanka.
Jak dodała, "jest jeszcze jeden element". - Ustawa dramatycznie uderza w nasz interes gospodarczy. Jaki inny podmiot gospodarczy zechce inwestować w Polsce, jeżeli w dowolnym momencie rządząca partia może wprowadzić ustawę, która de facto działa wstecz i zmusza ten podmiot w momencie, w którym już zainwestuje, do tego, że na przykład musi sprzedać część swoich udziałów - podkreślała Lubnauer.
Horała: udziałowiec będzie musiał znaleźć nabywcę z Europejskiego Obszaru Gospodarczego
Wiceminister infrastruktury Marcin Horała (Prawo i Sprawiedliwość) stwierdził, że "takie ograniczenie dla kapitału spoza Unii Europejskiej obowiązuje we Francji, Austrii, a w Niemczech nawet bardziej restrykcyjne". Przekonywał, że celem projektu jest zamknięcie "luki", która pozwala na tworzenie w obszarze unijnym "firmy, która jest jednakże własnością firmy spoza obszaru unijnego".
Horała stwierdził, że "to nie jest żadne zamknięcie". - Będzie czas na zmianę tej struktury właścicielskiej. Po prostu udziałowiec będzie musiał znaleźć nabywcę z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, który część udziałów od niego odkupi - dodał.
"To jest zmiana prawa tylko i wyłącznie pod TVN"
Według wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego z Nowej Lewicy, "moment jest nieprzypadkowy", bo jest zbieżny z oczekiwaniem na przedłużenie koncesji dla TVN24. - Uważam, że jeżeli PiS znajdzie większość w Sejmie, to to przeprowadzi, dlatego, że z punktu widzenia ich elektoratu, to PiS raczej zostanie za to nagrodzony niż skarcony - ocenił.
- To jest zmiana prawa tylko i wyłącznie pod TVN - dodał. Zdaniem Czarzastego "to prawo, które teraz obowiązuje, to prawo, które wyraża zgodę na dawanie koncesji w tym stanie". Wicemarszałek Sejmu zwrócił uwagę, że "w listopadzie 2020 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przedłużyła koncesję kanału TTV, który też jest własnością TVN".
Hetman: taka nieuczciwa władza musi podejmować takie działania
Europoseł Krzysztof Hetman (Polskie Stronnictwo Ludowe) mówił, że "prawda jest taka, że każda uczciwa władza, którą popiera większość społeczeństwa, która nie oszukuje i nie napycha kieszeni własnych funkcjonariuszy i ich rodzin, nie musi się uciekać do takich działań". - Zjednoczona Prawica musi to robić, bo TVN jest jednym z niewielu już mediów, które o tej prawdzie Polakom mówi - powiedział.
- Taka nieuczciwa władza musi podejmować takie działania, żeby w przyszłości można było jeszcze wygrać wybory i po prostu Polakami manipulować - dodał.
Autorka/Autor: pp/dap
Źródło: TVN24