Profile narodowców znikają na Facebooku. Portal wyjaśnia

11 listopada w Warszawie organizowany jest Marsz Niepodległości. Jego inicjatorami są Młodzież Wszechpolska i Obóz Narodowo-Radykalny. Od lat reklamowany był w mediach społecznościowych. Na Facebooku profil imprezy polubiło ćwierć miliona osób. Teraz strona zniknęła. Facebook zdecydował także o skasowaniu kont ONR i MW, bo łamały regulamin portalu propagując mowę nienawiści. - Jest utrudnienie działalności. Ograniczenie dostępności naszych inicjatyw, które tam promujemy. Z pewnością to się przełoży na to, że finanse będą po prostu mniejsze - mówił poseł Kukiz’15 Adam Andruszkiewicz, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej. Marsz Niepodległości jest organizowany za pieniądze z darowizn. Do tej pory Facebook był kluczowym miejscem, gdzie narodowcy zachęcali do wsparcia marszu. Dziś twierdzą, że decyzja portalu jest niesprawiedliwa i motywowana politycznie.

Na Facebooku każdy może zgłosić dany wpis jako niezgodny z zasadami, a później weryfikują to pracownicy portalu. Facebook w oświadczeniu poinformował, że zgłoszenia nie są weryfikowane w Polsce, ale w biurze portalu w Irlandii. "Żaden z pracowników biura w Warszawie nie zajmuje się weryfikacją raportów. Raporty dotyczące treści z Polski są najczęściej analizowane przez zespół Facebooka zlokalizowany w Dublinie" - podało biuro prasowe Facebooka.

Andruszkiewicz twierdzi, że blokada profili może doprowadzić do napięć społecznych. - Doprowadzanie do kasowania profili i eliminacji z sieci powoduje radykalizację nastrojów. Zawsze wywołuje u młodych ludzi taką chęć wyładowania się gdzie indziej. To się może skończyć źle po prostu - powiedział. Teraz narodowcy przenieśli się na inny portal społecznościowy. Tam reklamują zbiórkę i protestują przeciwko decyzji Facebooka.

Autor: kło/kk / Źródło: tvn24