Zmienia się nasze myślenie o obronności. Unia Europejska zaczyna coraz więcej robić, ale to się nie zdarzy z dnia na dzień - mówiła prof. Katarzyna Pisarska z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Oceniła, że dziś Europa nie jest gotowa i "potrzebujemy trzech, pięciu, a nawet siedmiu lat", aby być przygotowanymi do wojny z Rosją. - Bycie gotowym odstrasza Rosję - dodała.
Prof. Katarzyna Pisarska, przewodnicząca Rady w Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego była gościnią "Faktów po Faktach". Została zapytana o to, czy Europa jest przygotowana na wojnę z Rosją. - Dziś absolutnie nie. I wszyscy sobie zdają z tego sprawę - podkreśliła wskazując na dwa czynniki. - Po pierwsze, jesteśmy nieprzygotowani wojskowo, militarnie jako Europa, bez Stanów Zjednoczonych, bo takie scenariusze dzisiaj musieliśmy niestety rozważać, a z drugiej strony społeczeństwa europejskie nie są przygotowane na to, że w perspektywie średniookresowej, pięciu czy siedmiu lat, Europa może być na wojnie bez parasola ochronnego Stanów Zjednoczonych - mówiła.
- Dzisiaj elity europejskie są bardzo zmartwione obrotem sytuacji, zdają sobie sprawę, że to nie jest teraz czas, żeby się zastanawiać, czy w Stanach Zjednoczonych ten pakiet przejdzie czy nie przejdzie, czy Trump będzie prezydentem czy nie będzie. Oswajają się z myślą, że w najbliższych latach Ameryka się zmienia i nie możemy oczekiwać takiego zaangażowania amerykańskiego, jak jeszcze dziesięć lat temu - powiedziała ekspertka.
"Europa musi być przygotowana, żeby własnymi siłami obronić kontynent"
- Europa musi być przygotowana, żeby własnymi siłami obronić kontynent, obronić państwa NATO, obronić państwa unijne. Te przygotowania się powoli zaczynają. Zmienia się nasze myślenie o obronności. Unia Europejska zaczyna coraz więcej robić, ale to się nie zdarzy z dnia na dzień - mówiła prof. Pisarska.
Jak wyjaśniła, Rosja "niestety już przestawiła swoją całą gospodarkę na gospodarkę wojenną". - Mamy potencjał, pieniądze, możliwości, technologie, natomiast w Monachium oceniało się, że potrzebujemy trzech, pięciu, a nawet siedmiu lat, żeby tak naprawdę móc powiedzieć: "tak, jesteśmy przygotowani do wojny z Rosją".
Powiedziała, że nie chodzi o to, aby panikować, że czeka nas wojna z Rosją, ale "nieodpowiedzialnością byłoby, żeby się nie przygotować". - Bycie gotowym odstrasza Rosję - dodała prof. Pisarska.
Prof. Pisarska: dzisiaj nie ma mowy o obronie Europy bez NATO
Prof. Pisarska była w stolicy Bawarii na 60. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Powiedziała, że Ursula von der Leyen w rozmowie przyznała, że jeśli będzie przewodniczącą Komisji Europejskiej, to powstanie stanowisko komisarza do spraw obrony. - To pokazuje, że Unia Europejska rozumie, że obronność jest teraz jednym z kluczowych obszarów, w który Unia Europejska powinna inwestować. Oczywiście nie w kontrze do NATO, tylko włącznie w synergii z NATO - mówiła.
Komisarz obrony miałby się zajmować na przykład wspólną produkcją amunicji albo produkcją samolotów czy czołgów.
- W Polsce, jak wiemy doskonale, kupujemy większość sprzętu ze Stanów Zjednoczonych. To jest piękne i bardzo się cieszymy. (...) Jeżeli będziemy korzystać z ich sprzętu, to oni również będą bardziej skorzy, żeby tutaj nas bronić. Trzeba pamiętać, że ten sam mechanizm działa w przypadku Europejczyków - mówiła gościni "Faktów po Faktach".
Zwróciła uwagę, że kraje europejskie muszą ze sobą współpracować. - Musi być koordynacja, aby wspólnie wypełniać luki w obronie Europy. Dzisiaj nie ma mowy o obronie Europy bez NATO. Nawet w Monachium podkreślano bardzo mocno, że gdyby Amerykanie w ramach artykułu 5. powiedzieli, że w czymś pomogą, ale nie bardzo, to i tak artykuł 5. obowiązuje wszystkich pozostałych członków NATO - mówiła.
Prof. Pisarska: musimy powiedzieć społeczeństwu, że okres pokoju, który znaliśmy, powoli się kończy
Prof. Pisarska opowiedziała, że podczas spotkania z przedstawicielami niemieckiego biznesu zapytała, czy są gotowi umrzeć za swój kraj. - Na na tej sali było 200 osób, a trzy osoby podniosły rękę. Byli zszokowani prostotą tego pytania. Byli też zszokowani, bo oni po prostu sobie takich pytań nie zadają - powiedziała gościni "Faktów po Faktach".
- Przywykli do tego, że Europa jest przestrzenią pokoju, dialogu, że wojny to już jest coś przeszłego, coś już nie wróci. Teraz musimy do debaty publicznej powoli, w Polsce mniej, ale w krajach zachodnich bardziej, wprowadzać znów tę koncepcję, która w czasie zimnej wojny była czymś naturalnym - twierdzi.
- W czasie zimnej wojny przeciętne wydatki na obronność krajów zachodu wynosiły 4 procent. To była norma, nikogo nie dziwiły w Berlinie poruszające się wielkie czołgi i żołnierze, którzy przygotowywali się na konfrontację ze Związkiem Radzieckim. Musimy niestety społeczeństwu powiedzieć, że ten okres pokoju, który znaliśmy, zwłaszcza od 1989 roku, a w państwach zachodnich od 1945 roku, powoli się kończy - dodała.
"Putina może obalić tylko porażka w Ukrainie"
Prof. Pisarska mówiła, że rozmawiała z rosyjskim szachistą Garrim Kasparowem, który ocenił, że "Putina może obalić tylko porażka w Ukrainie". - Absolutnie się z tym zgadzam. Tylko wtedy, gdy okaże się, że decyzje Putina zakończyły się bankructwem Rosji, to jego siła oddziaływania zniknie - mówiła.
Według niej Rosja "udaje", że wygrywa wojnę w Ukrainie i chce stworzyć pozory, że ma nad tym kontrolę. - Rosjanie wierzą, że to jest jakaś wielka strategia Putina, a on faktycznie ten zachód testuje. Testuje kosztem życia setek tysięcy rosyjskich obywateli, ale wielu Rosjan jeszcze w to wierzy - powiedziała.
Na pytanie, co może czekać Rosję, gdy na jej czele nie będzie już stał Putin odpowiedziała, że "nie wierzy w zmianę systemu". - Związek Radziecki też nie zmieniał się od razu, bo mieliśmy stalinizm, ale to był nadal cały czas komunizm, to był nadal system opresyjny. Myślę, że ten system będzie ewoluował. To, czego teraz potrzebujemy, to to, żeby ten system ewoluował w taki sposób, aby konfrontacja z Zachodem, okazała się nieopłacalna dla rosyjskich elit - tłumaczyła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: NATO