Cały czas jest pytanie, dlaczego do tego doszło, bo do tego dojść nie powinno - komentował w "Faktach po Faktach" spór polskiego rządu z Komisją Europejską profesor Grzegorz Kołodko, wykładowca Akademii Leona Koźmińskiego. - Jeśli jednak ktoś potrafi wycofać się w polityce z popełnionego błędu czy niewłaściwego stanowiska, to należy to docenić i należy politykom w takim kroku pomóc - dodał.
Ekonomista odniósł się do nowelizacji przepisów, które - według posłów PiS - mają złagodzić spór z Komisją Europejską wokół zmian w sądownictwie.
Projekt dotyczący przepisów o Trybunale Konstytucyjnym przewiduje, że prezes Trybunału zarządza ogłoszenie trzech nieopublikowanych do tej pory wyroków TK z 2016 roku w terminie siedmiu dni od wejścia w życie tej nowelizacji. Z kolei projekt zmian w ustawach o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym zakłada między innymi dwustopniową procedurę konsultacji przy odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu.
"Najgorsze jest to, jeśli w polityce ktoś idzie w zaparte"
- Cały czas jest pytanie, dlaczego do tego doszło, bo do tego dojść nie powinno - skomentował w "Faktach po Faktach" spór polskiego rządu z Unią Europejską profesor Grzegorz Kołodko. - Ale jeśli ktoś potrafi wycofać się w polityce z popełnionego błędu czy niewłaściwego stanowiska, to należy to docenić i należy politykom w takim kroku pomóc - dodał były minister finansów.
W jego ocenie, polityków powinno się krytykować "w umiarkowany sposób".
- Najgorsze jest to, jeśli w polityce ktoś idzie w zaparte i chce udowodnić, że miał rację wtedy, kiedy jej nie miał. Wiadomo, że w kilku przynajmniej sprawach, co do których Komisja Europejska miała pod adresem Polski zastrzeżenia, nasi ministrowie, rząd, parlament i prezydent nie mieli racji. Ale dobrze, że się wycofują i korygują - mówił profesor Kołodko.
Zauważył przy tym, że "z pewnością dobre stosunki polityczne pomiędzy Polską i naszym rządem a Komisją Europejską, Parlamentem Europejskim i czołowymi przywódcami państw w Unii Europejskiej także one służą gospodarce".
W ocenie gościa "Faktów po Faktach" łączenie sprawy praworządności z transferem unijnych środków strukturalnych dla Polski "byłoby złe".
- Z tego punktu widzenia zobaczymy, jakie będą środki w ramach perspektywy finansowej (UE) w latach 2021-2027, która będzie w najbliższych miesiącach, kwartałach, latach decydowana - dodał.
Autor: PTD//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24