Witold Waszczykowski odnosząc się do zamieszania wokół smoleńskiej tablicy upamiętniającej wydarzenie z 10 kwietnia ubiegłego roku stwierdził, że rząd "wystawił" prezydenta. Zdaniem polityka PiS to nie Bronisław Komorowski powinien dyskutować na temat zamiany tablicy z Dmitrijem Miedwiediewem, tylko rząd.
"Gdzie reakcja MSZ, gdzie reakcja premiera?"
- Przecież to jest ten rząd, który chciał rozwiązania w Trybunale Konstytucyjnym "kto tu prowadzi, kto tu rządzi". A teraz wystawiono prezydenta, żeby on się tam tłumaczył za tablicę - powiedział Waszczykowski. - Gdzie jest reakcja MSZ, gdzie jest wypowiedź premiera, który rządzi przecież polityką zagraniczną? Zanim prezydent pojechał, może nawet trzeba było przesunąć wizytę, powinna być zdecydowana interwencja rządu - oświadczył były wiceminister spraw zagranicznych.
Według niego trzeba było wysłać do Rosji silną delegację, by wyjaśnić tę sytuację. - Prezydent nie zajmuje się negocjowaniem. Prezydent przypieczętowuje porozumienie - podsumował Waszczykowski.
Jarosław Gowin o trzech powodach "prowokacji" Rosji (TVN24)
Trzy cele Rosjan
Natomiast zdaniem Jarosława Gowina prowadzenie sporów na temat tego, kto i kiedy powinien zareagować na zamianę tablicy jest "realizowaniem rosyjskiego scenariusza".
Według polityka PO usunięcie polskiej wersji upamiętnienia jest "działaniem z zimną krwią" Rosjan i "prowokacją", o czym wie każdy interesujący się naszym sąsiadem. Gowin zwraca uwagę, że bardziej powinno nas interesować dlaczego Rosjanie postąpili w ten sposób?
- Po pierwsze oni konsekwentnie wobec wszystkich sąsiadów, wobec Polski zwłaszcza, stosują taktykę dzielenia. Chcieli nas skłócić jeszcze bardziej w przededniu tej niezwykłej rocznicy. Po drugie koncentrując uwagę na tablicy, sprawach symbolicznych, Rosjanie osiągają to, że my przestajemy poświęcać uwagę temu, co np. dzieje się w relacjach rosyjsko-ukraińskich. A widać wyraźnie, że polityka rosyjska jest nastawiona na odciągnięcie Ukrainy od współpracy z UE i Polską. Trzecim celem jest sprowokowanie radykalnych reakcji ze strony polskiej, czyli przyklejenie nam, w przededniu polskiej prezydencji UE, łatki rzekomej rusofobii - wymieniał Gowin.
Według niego ten ostatni powód szczególnie źle wpływa na skuteczność polskiej dyplomacji. Ze względu na nią nie powinniśmy dać się prowokować, bo zły wizerunek utrudnia działanie.
CZYTAJ WIĘCEJ O WIZYCIE PREZYDENTA POLSKI W ROSJI
ZOBACZ: KALENDARIUM OBCHODÓW W CAŁYM KRAJU Tak obchodziliśmy rocznicę - www.tvn24.pl/smolensk
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24