Dziwi mnie, że Mateusz Morawiecki tak bardzo dał się wkręcić, że tak bardzo zabrakło mu wyobraźni. Dla niego koszt tej operacji będzie dramatycznie wysoki - mówił w "Rozmowie Piaseckiego" Adam Szłapka (Koalicja Obywatelska), komentując decyzję prezydenta o powierzeniu misji stworzenia rządu obecnemu premierowi.
W orędziu, które prezydent Andrzej Duda wygłosił w poniedziałek, podkreślił rekordową frekwencję w wyborach parlamentarnych, co - jak dodał - jest dowodem na dobry stan polskiej demokracji. Prezydent wskazał, że postanowił powierzyć misję sformowania rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Oświadczył, że zdecydował o powierzeniu funkcji marszałka seniora Markowi Sawickiemu z PSL.
Szłapka: wyraźny jest proces zużywania się PiS-u
Decyzję prezydenta komentował w "Rozmowie Piaseckiego" Adam Szłapka (Koalicja Obywatelska). - Dziwi mnie, że Mateusz Morawiecki aż tak bardzo dał się wkręcić, że tak bardzo mu brakuje wyobraźni, bo dla niego koszt tej całej operacji, w którą się dał wkręcić, będzie dramatycznie wysoki - mówił.
- Jest to w jakiś sposób upokarzające dla instytucji państwowych, że prezydent się zdecydował na taki kabaret - ocenił Szłapka. - Pierwsze posiedzenie Sejmu jeszcze będzie okej, ale potem ten cały korowód, że teraz Mateusz Morawiecki kompletuje gabinet, potem ma wystąpienie expose przed Sejmem. Przecież wiemy, ich (parlamentarzystów PiS - red.) tam jest o 40 mniej (niż w poprzedniej kadencji - red.), zdemotywowani, nikt mu specjalnie brawa nie będzie bił - dodał.
Na twierdzenie, że decyzja prezydenta da więcej czasu opozycji na przygotowanie się do rządzenia, w tym na przygotowanie umowy koalicyjnej, odpowiedział: - Czas nie jest potrzebny, bo jesteśmy na to gotowi, jednak chce się wziąć odpowiedzialność.
Szłapka stwierdził, że "wyraźny" jest proces "zużywania się PiS-u". Ocenił, że tym ugrupowaniu następuje "bardzo silna dezintegracja".
Szłapka: prezydent kompromituje Mateusza Morawieckiego
Polityk Koalicji Obywatelskiej ocenił także, że próba stworzenia rządu przez Mateusza Morawieckiego będzie wyglądała "groteskowo", co "chce wykorzystać" prezydent Andrzej Duda. - On wbrew pozorom moim zdaniem nie słabnie na tym ruchu jakoś specjalnie, a kompromituje jednak Mateusza Morawieckiego - stwierdził. - On go po prostu zgasi - powiedział Szłapka.
- Śmiesznie nie będzie. Szkoda, bo to jednak jest jakoś tam żenujące. Wynik wyborów jest jednoznaczny. Szkoda tego czasu. Jest dla mnie oczywiste, że ta ekipa z prezydentem, który jest jej częścią, będzie próbowała betonować ile się da w wymiarze sprawiedliwości. Ale moim zdaniem to wszystko będzie do odkręcenia i nad tym sztab prawników już pracuje i z tym wszystkim sobie poradzimy - stwierdził.
Szłapka ocenił, że Mateusz Morawiecki "nawet nie ma 194" posłów, którzy będą chcieli zagłosować za jego rządem.
Szłapka: chcemy zrealizować obietnice wyborcze, bo to jest nasze zobowiązanie
Szłapka został zapytany o realizacje obietnic wyborczych przez potencjalną rząd dzisiejszej opozycji. - Chcemy zrealizować te obietnice wyborcze, bo to jest nasze zobowiązanie. (...) Chcemy to zrobić i zrobimy to - mówił. - Wiemy, że wyborcy chcą programów społecznych, to jest już decyzja oczywista - dodał.
- Uważam, że jest to bardzo duże zaniedbanie 30 lat wolnej Polski, że nauczyciele zarabiali tak mało. Obiema rękoma podpisuję się pod podwyżką dla nauczycieli - dodał. - Widzimy już, że po wynikach wyborów rynek zareagował bardzo dobrze i myślę, że koszt obsługi zadłużenia w Polsce będzie niższy niż za czasów Prawa i Sprawiedliwości - mówił.
- Jestem przekonany, że w momencie, kiedy rząd zostanie powołany, rynki zareagują jeszcze lepiej - kontynuował. Dodał, że "uda się uzyskać pieniądze z KPO, a tam są bardzo duże pieniądze na inwestycje".
Szłapka: umowa koalicyjna będzie parafowana w piątek
Polityk Koalicji Obywatelskiej został zapytany o to, "na czym polega problem z umową koalicyjną" opozycji, jeśli nie została ona jeszcze ogłoszona. - Na niczym - odpowiedział Szłapka. - Zgodnie ze wczorajszą zapowiedzią Donalda Tuska, umowa koalicyjna będzie parafowana w piątek - dodał.
Pytany o osobiste ambicje, po uzyskaniu w wyborach do Sejmu drugiego najlepszego wyniku spośród polityków Koalicji Obywatelskiej, odpowiedział: - Chciałbym, żeby w Polsce było lepiej. - Aspiracje osobiste i personalne są takie, że chciałbym, żebyśmy stworzyli stabilną większości, naprawili w Polsce to, co zostało zepsute w ostatnim czasie - dodał.
- Teraz jest taki czas, gdzie trwają rozmowy. I powiem szczerze, jest to bardzo budujące, że wszyscy mają takie poczucie: wstrzymujemy swoje indywidualne ambicje, żeby ten proces się nie wyłożył. (...) Wszyscy czujemy te 11,5 miliona wyborców, którzy są wyjątkowo "watchdogowo" nastawionymi. Bardzo chcą pilnować tego, czy my się na pewno dogadamy - mówił.
Szłapka: dochodzą do mnie informacje, że są bardzo nerwowe ruchy w polskich służbach
Adam Szłapka powiedział także, że "dochodzą do mnie informacje, że są bardzo nerwowe ruchy" w polskich służbach. - Dokumenty akurat się niszczą, sądzę, że wszędzie i to się dzieje. Chcę powiedzieć wszystkim tym, którzy niszczą, że w przyrodzie nic nie ginie, nie da się tego zniszczyć - dodał.
- Ja widzę dwa procesy. Pierwszy proces jest taki, że część ludzi, którzy do tej pory mieli takie poczucie, że są funkcjonariuszami różnych, bardzo różnych służb i bardzo się bali powiedzieć cokolwiek na temat tego, co się dzieje, teraz dość chętnie chcą się spotykać i chcą podzielić się informacjami - kontynuował.
- A jest część osób, które mają absolutnie takie przekonanie, że są tak silnie powiązani z politykami ustępującej władzy, że zaczynają szukać jakiegoś wyjścia z tej całej sytuacji - uzupełnił.
21 października były szef CBA Paweł Wojtunik w "Faktach po Faktach" w TVN24 skierował cztery pytania do szefa MSWiA, ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. W jednym z nich spytał, czy to prawda, że "podczas odprawy w Lucieniu (wieś na Mazowszu, gdzie mieści się ośrodek CBA - red.) dwa dni przed wyborami zapadły decyzje, dyspozycje, wydano zalecenia, aby w kontekście wyborów parlamentarnych masowo stosować kontrolę operacyjną wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych z położeniem szczególnego nacisku na jedno z ugrupowań tworzących koalicję przedwyborczą". Chodziło o Trzecią Drogę.
- Mam przypuszczenie graniczące z pewnością, że to jest prawda, natomiast nie mam twardych dowodów na ten temat - skomentował wypowiedź Wojtunika. Dodał jednak, że nie ma dowodów na ten temat.
- Pawła Wojtunika uważam za bardzo poważnego człowieka i jeżeli on tak mówi, to znaczy, że więcej niż jedno źródło poważne w tej sprawie się do niego odezwało - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24