Prezydent Lech Kaczyński zarządzi dziś wybory do europarlamentu. Do urn pójdziemy prawdopodobnie 7 czerwca. Na głosowanie będziemy mieli tradycyjnie jeden dzień.
We wszystkich krajach UE wybory do Parlamentu Europejskiego muszą się odbyć między 4 a 7 czerwca. Zgodnie z przepisami ordynacji wyborczej do PE prezydent wyznacza datę wyborów w Polsce na dzień wolny od pracy. W tym przypadku w grę wchodzi niedziela 7 czerwca.
Zagłosujemy według obowiązujących dotąd zasad - w jeden dzień i bez udziału pełnomocników. Nowelizację przepisów wyborczych przygotowanych przez Platformę Obywatelską, która wprowadziła m.in. dwudniowe głosowanie i instytucję pełnomocnika, prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego.
Na zmiany było za późno
Lech Kaczyński uznał, że zmiany są zbyt poważne i wprowadzane zbyt późno, bo trzy miesiące przed wyborami do PE. Trybunał Konstytucyjny wskazał bowiem, że zmiany w prawie wyborczym należy przyjmować przynajmniej pół roku przed wyborami.
Prezydent miał zastrzeżenia m.in. do instytucji pełnomocnika, która miała ułatwić głosowanie osobom niepełnosprawnym oraz tym, które ukończyły 75. rok życia. Jego zdaniem naruszałby ona zasadę bezpośredniego głosowania.
Rozczarowania posunięciem prezydenta nie kryło Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji podkreślając, że trzeba w końcu ułatwić głosowanie tym, którym sprawa to trudność i odkładanie tego w czasie nie ma sensu.
Zaskarżenie przepisów spowodowało, że nie zmieni się także liczba europosłów. Proponowano, by zmniejszyła się ona z 54 do 50.
mac/tr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24