- Kancelaria Premiera i Prezydenta nie przygotowały wspólnej polityki ws. Gruzji, chociaż powinny. Jesteśmy wewnątrz kraju skłóceni między premierem a prezydentem, Rosja nas rozgrywa, a wszyscy inni się śmieją - tak Grzegorz Napieralski z SLD komentuje spór na linii prezydent-rząd odnośnie Gruzji. - To urzędnicy prezydenta są odpowiedzialni za tą sytuację - odpowiada Rafał Grupiński z PO.
Według posła PO, w tej chwili nie ważne są już przyjazne gesty wobec Gruzji (a za taki "gest" Rafał Grupiński uznaje wyjazd do Tbilisi prezydenckich przedstawicieli), a konkretne działania. - Wizyta wysłanników prezydenta w Tbilisi była nieprzemyślana, a każde działanie nieprzemyślane będzie nieskuteczne dla Gruzji - przekonywał w Magazynie "24 godziny" Rafał Grupiński. Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera podkreślał też, że "ponieważ Polska wraca do ważnej roli w Unii Europejskiej, to wszystkie nasze ruchy w polityce zagranicznej powinniśmy z Unią uzgadniać".
Kto zawinił?
Zmęczony konfliktem na linii prezydent-rząd jest już Krzysztof Putra z PiS: - Męczy mnie to, że panowie z ekipy Donalda Tuska próbują podgrzewać tę sprawę. A ona nie zasługuje na podgrzewanie. Na poparcie zasługuje za to Gruzja - mówił poseł PiS. Putra za szczególnie "niepotrzebną" uznał wtorkową wypowiedź premiera, w której przyznał on, że prezydenccy ministrowie nigdy nie mają w zwyczaju konsultowania z rządem swoich planów. - Słowa Tuska były niepotrzebne. Mąż stanu nie powinien być konferansjerem - skwitował parlamentarzysta.
- Premier zwykł mówić prawdę i tak też było tym razem - ripostował Grupiński. - Urzędnicy Kancelarii Prezydenta muszą współpracować z rządem, tak jak to było w przypadku szczytu NATO w Bukareszcie - dodawał. Tyle że wicemarszałka Sejmu słowa posła PO nie przekonały: - PO próbuje się w ten sposób wybielać.
Napieralski: To już sytuacja kuriozalna
Konflikt między kancelariami najbardziej denerwuje jednak posła SLD Grzegorza Napieralskiego: - Po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo wiadomo było, że kolejne miejsce zapalne może być w rejonie Gruzji. Ani Kancelaria Premiera ani prezydenta nie przygotowała jednak wspólnej polityki. jesteśmy skłóceni wewnątrz kraju między premierem a prezydentem, Rosja nas rozgrywa, a wszyscy inni się z nas śmieją - wyliczał poseł SLD. Podkreślał też, że jego zdaniem "spór prezydenta z premierem dotyczy tak naprawdę tego, kto zdobędzie więcej punktów". - Dochodzimy do jakiejś kuriozalnej sytuacji. Ośmieszacie nas na arenie międzynarodowej, bo nie potraficie ze sobą rozmawiać - mówił Napieralski pod adresem polityków PO i PiS.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: film: TVN24, fot. internauta