- Powołanie 20 lat temu pierwszego niekomunistycznego rządu Tadeusza Mazowieckiego było datą niezwykle ważną - nie tylko w historii Polski, ale też i innych państw naszego regionu - ocenił w Sopocie prezydent Lech Kaczyński.
- To był olbrzymi sukces, który wymagał stanowczości i odwagi. Ja i mój brat braliśmy w tym udział, w tamtym czasie w obozie solidarnościowym nie było do końca jedności, co do powoływania takiego rządu i takiego premiera - powiedział Lech Kaczyński podczas spotkania przywódców Grupy Wyszehradzkiej.
Prezydent dodał, że powstanie rządu Tadeusza Mazowieckiego sprawiło "przyspieszenie historii" i jak "efekt domina" przyniosło zmiany polityczne w pozostałych krajach bloku komunistycznego. W tym kontekście Kaczyński wymienił aksamitną rewolucję w Czechosłowacji, obalenie muru berlińskiego i krwawą rewolucję w Rumunii. - Była to jesień ludów, kraje naszego regionu pozbyły się komunistycznych reżimów - podkreślił.
PiS bardziej sceptyczny
W swojej ocenie pierwszego rządu III RP, prezydent nieco różni się od partii swojego brata. W czwartek Prawo i Sprawiedliwość do proponowanej przez Platformę Obywatelską uchwały Sejmu, wyrażającej wdzięczność rządowi Mazowieckiego, zgłosił poprawkę.
Posłowie partii Jarosława Kaczyńskiego zaproponowali zmianę, dzięki której z uchwały zniknęły by słowa na temat ogólnej wdzięczności dla gabinetu Mazowieckiego za wkład w przemiany w Polsce. Zdaniem posłów PiS taka wdzięczność, to również wdzięczność dla członków gabinetu z ramienia PZPR - w tym Czesława Kiszczaka (był wicepremierem). A na to zgodzić się nie chcieli.
Źródło: PAP