Prezydent USA Joe Biden przebywa z wizytą w Warszawie. >>> CZYTAJ RELACJĘ Z WYDARZENIA <<<
We wtorek po południu doszło do spotkania prezydentów Andrzeja Dudy i Joe Bidena w Pałacu Prezydenckim. Później, tuż przed zaplanowanym na godzinę 17.30 przemówieniem prezydenta USA w Arkadach Kubickiego, do zebranych zwrócił się prezydent Andrzej Duda.
Andrzej Duda o wizycie prezydenta USA
- Ogromnie się cieszę, że mogliśmy się spotkać w tych wyjątkowych okolicznościach, w tym wyjątkowym miejscu. Wyjątkowych okolicznościach, bo w związku z wizytą w naszym kraju, w Polsce, prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, który przybył do nas wprost z pogrążonego w mroku rosyjskiej agresji Kijowa, którego, tak jak i całej Ukrainy, bohatersko bronią dzisiaj nasi sąsiedzi - podkreślił prezydent.
Dzień wcześniej, 20 lutego, amerykański przywódca niespodziewanie przybył do Kijowa.
Polski prezydent podkreślił, że "prezydent Stanów Zjednoczonych, lider wolnego świata, Joe Biden dokonał spektakularnego gestu - wczoraj rano stanął w Kijowie".
- Pokazał, że wolny świat i jego lider nie boją się niczego. Pokazał, że Ukraina nie jest sama, że ma wsparcie najpotężniejszego państwa świata i najpotężniejszej armii świata - zaznaczył Duda.
Dodał, że wyjątkowe jest także miejsce tego spotkania - Warszawa, stolica Polski, pod Zamkiem Królewskim, który jest symbolem świetności Polski, który w czasie drugiej wojny światowej został zburzony, spalony i który płonął wówczas na oczach całego świata, a potem leżał w ruinach, po czym został odbudowany olbrzymim wysiłkiem narodu. Zaznaczył, że jest on symbolem odradzającej się Polski.
ZOBACZ TEŻ: Tajna podróż Joe Bidena do Kijowa. Zmieniony samolot, biały SUV i "Doomsday plane"
"Tam, gdzie leje się krew, tam uczciwy człowiek nie robi interesów"
Prezydent Duda wezwał także przywódców wszystkich państw europejskich i krajów NATO do solidarności z Ukrainą. - Wzywam do wspierania Ukrainy cały czas, do przesyłania wsparcia militarnego, tak by obrońcy Ukrainy mieli czym walczyć. Nie wahajcie się, nie bójcie się - zaapelował Duda.
Dodał, że nie ma miejsca na "business as usual". - Tam, gdzie leje się krew, tam uczciwy człowiek nie robi interesów - mówił.
Podkreślił, że Ukraina potrzebuje teraz tylko broni. - Tam trzeba to za wszelką cenę zatrzymać, to może być teraz zatrzymane tylko nowoczesnym uzbrojeniem - tłumaczył.
Podziękował prezydentowi Bidenowi za jego "odważne wsparcie" dla Ukrainy. - Taka jest rola NATO, bronić wolnego świata - powiedział Andrzej Duda.
"Rosja ze wstydem będzie musiała ukraińską ziemię opuścić"
Prezydent RP podkreślił, że wierzy, iż "brutalna pewność rosyjska zostanie na Ukrainie ukarana i zmiażdżona". - Że Rosja ze wstydem będzie musiała ukraińską ziemię opuścić, że zwycięży Ukraina, że zwyciężą obrońcy Ukrainy, że ta przelana krew i ofiara, która naród ukraiński ponosi, zaowocuje wielkim zwycięstwem - dodał.
- My, Polacy, mamy doświadczenie niesienia pomocy jeden drugiemu - stwierdził. Przypomniał też, że papież Jan Paweł II mówił, iż jeden z drugim to solidarność, nigdy jeden przeciwko drugiemu.
Zaznaczył, że wielkim dorobkiem Polaków jest właśnie Solidarność - dziesięciomilionowy ruch, który złamał komunizm przy wsparciu Ojca Świętego i Stanów Zjednoczonych. - Dzięki którym wydobyliśmy (się) zza "żelaznej kurtyny". Dzisiaj właśnie ten odruch solidarności ludzkiej prowadzi moich rodaków do pomagania sąsiadom z Ukrainy - dodał.
- Jeszcze raz wam dziękuję, że otworzyliście swoje domy i wyciągnęliście rękę z chlebem do potrzebujących, że są między nami i że czują się tutaj jak w domu. Są wdzięczni za to, że umieliśmy ich przyjąć, chociaż przyszły ich do nas miliony. Podzieliliśmy się solidarnie, po bratersku. To jest solidarność dzisiejszego świata - podkreślił prezydent Duda.
Zakończył słowami: - Nie ma wolności bez solidarności.
Wdzięczność Wołodymyra Zełenskiego
"Dziękuję Panie Prezydencie (...) za ważne słowa" - zwrócił się na Twitterze do Andrzeja Dudy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Nie ma wolności bez solidarności, tak jak nie ma wolnej Europy bez wolnej Ukrainy. Razem bronimy wolności i razem zwyciężymy! Ukraina, Polska i wszyscy, którzy cenią sobie światowy porządek oparty na zasadach" - napisał.
Ambasador USA: historyczne chwile w relacjach amerykańsko-polskich
Jeszcze przed polskim prezydentem w Arkadach Kubickiego przemawiał ambasador USA Mark Brzezinski. W wystąpieniu przed Zamkiem Królewskim podkreślił, że prezydent USA drugi raz przyjeżdża do Polski w ciągu roku. - Prezydent (Joe) Biden dba o Polskę, dba o was i dba o wasze bezpieczeństwo - powiedział amerykański ambasador.
- To są historyczne chwile w relacjach amerykańsko-polskich. Polska i Stany Zjednoczone były połączone przez ponad dwa wieki w walce o wolność, dlatego właśnie Polacy przypływali do Ameryki i dlatego właśnie Amerykanie przyjeżdżali do Polski. Przez ponad 200 lat wykształciła się prawdziwa historia poświęcenia pomiędzy naszymi dwoma narodami, poświęcenia na rzecz amerykańskiej wolności i poświęcenia na rzecz polskiej wolności - powiedział Brzezinski.
- I po raz pierwszy w historii dzisiaj Amerykanie i Polacy dzielą tę samą wolność po dwóch stuleciach walki, teraz nasz wspólny program ulega odnowieniu, ponieważ oba nasze kraje wspierają Ukrainę - podkreślił Brzezinski.
Dodał, że przyjmując uchodźców z Ukrainy, Polska odegrała kluczową rolę w tym wsparciu. - Polska działała jak supermocarstwo humanitarne, przyjmując uchodźców (...). Ameryka i Polska zawsze były przyjaciółmi, ale dzisiaj jesteśmy czymś więcej. Dzielimy nie tylko wspólne wartości, ale świadomość wspólnie dzielonej odpowiedzialności za przyszłość całej ludzkości - powiedział Brzezinski.
Podkreślił też, że dzisiaj Polska jest bezpieczna.
Autorka/Autor: kris / prpb
Źródło: TVN24, PAP