Jeśli trzeba będzie zapłacić za kryzys finansowy, powinno się sięgnąć do "głębokich kieszeni". Za kryzys nie mogą płacić biedni ludzie - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na konferencji poświęconej sytuacji gospodarczej i wzroście cen podczas rządów PO, szef największej partii opozycyjnej wskazał, iż sięgnięciem do owych kieszeni, może być na przykład podatek bankowy.
Prezes PiS podkreślał, że nie może być tak, "żeby ci, którzy dzisiaj jeszcze trzymają się na poziomie średnim, byli spychani w biedę właśnie, dlatego że te głębokie kieszenie się w Polsce nieustannie oszczędza i że rządzą ludzie, którzy bardzo o te głębokie kieszenie, o tę grupę społeczną dbają".
- W żadnym wypadku nie może być tak, żeby ci, którzy są w tej chwili w gorszej sytuacji, albo w ogóle są biedni, mieli za to płacić - powiedział Kaczyński. Szef PiS powiedział, że jednym z pomysłów jego partii na "sięgnięcie do głębokich kieszeni" jest podatek bankowy. - Ale takich pomysłów może być więcej - dodał.
Politycy PiS przedstawili na wtorkowej konferencji, jak wzrosły ceny na podstawowe produkty w okresie rządów PO. Wykorzystali przy tym stwierdzenie Donalda Tuska, który ostrzegał wówczas Polaków przed PiS mówiąc, że "poważna ekipa zabrała się za nasze portfele".
Przedstawiciele opozycji mówili też o ostatnim wzroście kursu franka. - Gdzie jest premier, czy premier przypadkiem nie porzucił tych, którzy głosowali na niego w 2007 roku? - pytał w tym kontekście Jarosław Kaczyński.
Źródło: TVN24, PAP