Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" poinformował, że minister spraw zagranicznych RFN Sigmar Gabriel odrzuca ewentualne polskie roszczenia reparacyjne za zniszczenia dokonane w czasie drugiej wojny światowej. - Roszczenia reparacyjne byłyby próbą pogorszenia bliskich i dobrych relacji, jakie przez lata rozwinęły się między Niemcami a Polską - powiedział Gabriel.
Według Gabriela niemiecki rząd powinien obecnie "zachować spokój". Polityk SPD zaznaczył, że relacje między Polską a Republiką Federalną nigdy nie były lepsze, a ludzie sobie bliżsi, niż teraz. - Chcemy, aby tak było nadal - mówił Gabriel.
"To próba wykręcenia się"
Kaczyński ocenił w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami, że słowa Gabriela "są próbą wykręcania się Niemców od tego, co jest aktem sprawiedliwości".
- Jeżeli dojdzie do wypłacenia tych reparacji, to będzie to po prostu akt sprawiedliwości - mówił prezes PiS. - Niemcy nie chcą płacić. Przed nami pewnie długa walka, mam nadzieję, że zwycięska - dodał Kaczyński na koniec.
Odszkodowania nam się nie należą?
Podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne. - Tak naprawdę nie odrobiliśmy ich do dziś - mówił Kaczyński.
Zgodnie z ekspertyzą Biura Analiz Sejmowych w sprawie reparacji wojennych zasadne jest twierdzenie, że Polsce przysługują od Niemiec roszczenia odszkodowawcze. Natomiast z opublikowanej wcześniej opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika, że ewentualne polskie roszczenia reparacyjne są bezzasadne.
Waszczykowski o reparacjach
- Kiedy będziemy mieli jasność, co do kwestii prawnej, strat ludzkich, gospodarczych, to trzeba będzie te elementy osadzić w pewnym kontekście bieżącej polityki międzynarodowej, bilateralnej polityki polsko-niemieckiej i to wymaga decyzji daleko wykraczającej poza MSZ - oceniał Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych. Podkreślił, że potrzeba więcej analiz, ponieważ różne decyzje były podejmowane w różnych sytuacjach (np. te z 1953 roku). - Mieliśmy wtedy do czynienia z zupełnie inną Polską, pytanie, czy suwerenną, czy decyzje były też suwerennie podejmowane w NRD, czy też w obu przypadkach nie podjęto ich pod wpływem dominacji w tej części Europy Związku Sowieckiego - dodał Waszczykowski.
Według ministra spraw zagranicznych "to są liczne wątpliwości, które mogą prowadzić do pytania, czy taka decyzja w ogóle została podjęta, czy ma jakąś wartość w prawie międzynarodowym".
Autor: MKK/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24