Wysoka inflacja, Unia Europejska, elektrownia jądrowa, opozycja, wojna za wschodnią granicą i nadchodzące wybory wśród tematów poruszonych przez Jarosława Kaczyńskiego w Suwałkach. - Nie ma w Europie takiej sytuacji jak ta, która jest w Polsce, żeby opozycja była antypaństwowa i antynarodowa - mówił między innymi prezes PiS.
Jarosław Kaczyński na spotkaniu ze zweryfikowanymi sympatykami swojej partii odniósł się między innymi do kwestii niewypłaconych - z powodu niewypełnienia przez polski rząd tzw. kamieni milowych, na które się zgodził - środków unijnych.
- Padły takie słowa, że my jesteśmy winni za to, że nie przychodzą pieniądze z Brukseli, jakby winni Polakom. My nie jesteśmy tutaj niczemu winni. Winni są ci, którzy nieustannie podpuszczali, podnosili rękę za różnymi uchwałami przeciwko nam, ale przede wszystkim szczuli, szczuli i jeszcze raz szczuli - przekonywał Kaczyński. - To jest po prostu niesłychane, nie ma w Europie takiej sytuacji jak ta, która jest w Polsce, żeby opozycja była antypaństwowa i antynarodowa - stwierdził.
Kaczyński: nie mam żadnych dowodów, mam doświadczenie życiowe
Mówiąc o swoich politycznych przeciwnikach Kaczyński twierdził, że "oni mają rzeczywiście dług". - Za te setki miliardów złotych, które Polska straciła z powodu tego, że oni tolerowali gigantyczne złodziejstwo. Nie mam żadnych dowodów na to, mówię o politykach, że osobiście na tym korzystali. Ale mam też i doświadczenie życiowe. I ci, którzy są z państwa ludźmi bardziej doświadczonymi, sądzę, że mogą sobie coś na ten temat pomyśleć. Też sobie myślę, ale powiedzieć nie mogę - powiedział.
Wypowiadając się z kolei o Donaldzie Tusku, Kaczyński oświadczył: - Nie wiem, kto mu pisze te wystąpienia. Czasem się zastanawiam, czy przypadkiem nie gdzieś za granicą. Też nie mam dowodów. Ale dzisiaj są takie czasy, taka technika, że nawet z Pekinu, bo tam w tej chwili szef jego przebywa, można szybko przesłać.
Kontynuując wątek opozycji Kaczyński ocenił, że "tamta strona zlikwidowała jakikolwiek pluralizm medialny". - To znaczy gdzieś na marginesie działały pisma, nawet była w jakimś momencie telewizja, jest Radio Maryja, ale to wszystko były tylko marginesy. Główne środki masowego przekazu i coraz silniejszy internet był w gruncie rzeczy jednokierunkowe, przekazywał informacje, które składały się w gruncie rzeczy na jeden obraz - przekonywał.
Kaczyński: elektrownia jądrowa nie oznacza, że zrezygnujemy z naszych starych źródeł
Kaczyński dużą część wystąpienia poświęcił zapowiedzi budowy elektrowni jądrowej w naszym kraju. Wymieniał, że kolejna elektrownia ma zostać zbudowana przez Koreańczyków i jest też trzecia lokalizacja, w odniesieniu do której "nie ma ostatecznych decyzji, kto to będzie budował" i "Francuzi zgłaszają tu swoje ambicje".
- Ja nie mam nic przeciwko Francuzom, bo oni ostatecznie po latach skończyli te swoje elektrownie najnowszej generacji, to w Finlandii było między innymi budowane. To już w tej chwili zostało wybudowane, ale trwało bardzo długo, może się teraz nauczyli i to będzie szybciej - mówił.
Kaczyński wtrącił przy tym, że Unia Europejska "prześladuje" Polskę "bez żadnych podstaw".
- My chętnie będziemy rozmawiać z Francuzami o elektrowni atomowej, ale niech oni przyjadą tutaj i mówię to trochę w przenośni, niech przyjmą do wiadomości, że cała opowieść o Polsce, która funkcjonuje w Zachodniej Europie, w Parlamencie Europejskim to jest jedno bezczelne kłamstwo, a głównymi twórcami tego kłamstwa jest polska opozycja totalna. Powtarzam, antypaństwowa i antynarodowa - uznał szef PiS.
Wspominając o tym, że "mamy nowy etap rozwoju naszej energetyki" zaznaczył, że to nie oznacza, że "zrezygnujemy z naszych starych źródeł". - Musimy mieć także swój zasób energetyczny i my wiemy, że tym zasobem jest po prostu węgiel - oświadczył.
Nie wszyscy chętni zostali wpuszczeni na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim.
Źródło: TVN24