Do kin trafiła piąta część popularnej serii "Listy do M.". Na ekranach zobaczyć można dobrze znanych bohaterów, ale pojawiły się i nowe twarze. O filmie opowiadała w sobotę na antenie TVN24 Aleksandra Popławska, wcielająca się w dziennikarkę Annę. - Każdy znajdzie tam historię, w której będzie mógł się przejrzeć - zachęcała aktorka.
W najnowszej odsłonie wigilijnej opowieści w reżyserii Łukasza Jaworskiego Szczepan i Karina uwikłali się w bitwę o spadek, co wystawiło na próbę rodzinne relacje. Bohaterowie na własnej skórze sprawdzają, czy to prawda, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Postać odgrywana przez Tomasza Karolaka stanęła na drodze - niekoniecznie świętego - Mikołaja, co doprowadziło do medialnej sensacji.
Aleksandra Popławska na antenie TVN24 opowiadała w sobotę o odtwarzanej przez siebie postaci. - Gram dziennikarkę, która jest bardzo wrażliwa społecznie - opisała. - To jest dziennikarka, która szuka do informacji i reportaży historii bohaterów "z ulicy" i chce poprzez telewizję złapać te "pięć minut", żeby szerzyć dobro - dodała.
Film, na który można zabrać całą rodzinę
Z czego bierze się fakt, że każda z części serii przyciągała liczną widownię? Popławska oceniła, że powodem sukcesu może być fakt, że jest to film, na który można zabrać całą rodzinę. - Każdy znajdzie tam historię, w której będzie mógł się przejrzeć. Jest to film wielowątkowy - podkreśliła aktorka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24