Jeśli ws. tarczy antyrakietowej premier Donald Tusk przedkłada interes swojej partii i swój start w wyborach prezydenckich nad interes państwa, może za to odpowiadać przed Trybunałem Stanu - twierdzi rzecznik PiS Adam Bielan.
Rzecznik PiS odniósł się w ten sposób do wywiadu wiceministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego dla "Newsweeka". Dyplomata mówił m.in. o atmosferze, w jakiej przebiegała rozmowa z szefem rządu, gdy w lipcu wrócił z kolejnej tury polsko-amerykańskich negocjacji w sprawie tarczy antyrakietowej. Wtedy też tłumaczył premierowi koncepcję obrony natowskiej. CZYTAJ WIĘCEJ
- Słowem się nie odezwał (Tusk - red). Potem wchodzili do niego Tomasz Arabski (szef Kancelarii Premiera – red. ), czy Sławomir Nowak (szef gabinetu politycznego premiera – red.) i oznajmiali, że 53 proc. społeczeństwa nie chce tarczy, więc nic nie tracimy, jak jej nie będzie - powiedział Waszczykowski.
I dodał: - Przysłuchiwałem się ich dyskusjom i odniosłem wrażenie, że interes polityczny miał pierwszeństwo przed bezpieczeństwem państwa.
Zdaniem Bielana, jeśli to prawda, premier powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. - Ktoś kto przedkłada nad interes państwa, w tak kluczowej sprawie jak instalacja tarczy, interes polityczny swojego ugrupowania, a tak naprawdę swój, bo w domyśle chodzi o kampanię prezydencką Donalda Tuska, może odpowiadać przed Trybunałem Stanu – powiedział rzecznik PiS w radiowych "Sygnałach Dnia".
Podkreślił jednocześnie, że negocjacje w sprawie tarczy wciąż się toczą i ma nadzieję, że zakończą się pozytywnie. Zdaniem Bielana, sojusz Polski z USA jest zbyt ważny, żeby poświęcać go dla kilku punktów w sondażach, które za klika dni mogą się zmienić.
Na początku lipca polski rząd oświadczył, że - jak dotąd - amerykańska oferta nie jest satysfakcjonująca. Strona polska chciałaby stałej obecności w naszym kraju baterii rakiet Patriot. Negocjacje mają być wznowione w tym tygodniu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP