"W PiS i Konfederacji trwa dyskusja, czy drony to prowokacja Ukrainy, polskiego rządu czy pomyłka. Wbrew temu, co mówią polskie służby, wojsko, prezydent i premier. Stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września. " - napisał na platformie X szef polskiego rządu Donald Tusk.
"Wyobraźmy sobie ich rządy w wypadku agresji" - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk o dezinformacji. "Głupota i poglądy nie powinny być traktowane jako okoliczność łagodząca"
Rosyjskie drony nad Polską
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Jak podkreślono, "jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli". Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rosyjskie drony zestrzelone nad Polską. Co warto wiedzieć
Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo – to pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia.
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz informował w piątek, że według informacji kancelarii prezydenta polską granicę przekroczyło 21 dronów.
Autorka/Autor: momo
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wojtek Jargiło/PAP/EPA