PO z pięciopunktową przewagą przed PiS - tak w początku grudnia wyglądałaby czołówka w wyborach do Sejmu, według badania IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Gdy jednak badanym przedstawiono, zamiast PiS, wariant ze wspólnymi listami prawicy, przewaga rządzącej partii znikła.
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w ostatnią niedzielę, wygrałaby je PO, mając 35 proc. poparcia (spadek o o jeden punkt procentowy w stosunku do poprzedniego badania).
O tyle samo spadły również notowania PiS. Na tę partię wskazało 30 proc. badanych.
Po 8 proc. poparcia miałyby PSL i SLD, tyle że notowania ludowców się nie zmieniły, a lewicy wzrosły o jeden punkt procentowy.
Poparcie dla Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego wyniosło, tak jak w listopadzie, 5 proc.
Wspólna lista
Inne rozstrzygnięcie przynosi jednak - jak pisze "Rz" - wariant badania, w którym PiS zgodnie z porozumieniem wystawia na swoich listach polityków mniejszych partii prawicowych.
Wówczas na PO i PiS głosowałoby - według złożonych w sondażu deklaracji - po 33 proc. wyborców. W Sejmie nadal byłoby pięć partii.
Telefoniczne badanie IBRiS dla "Rz" zostało przeprowadzone w dniach 5-6 grudnia na 1100 osobowej grupie respondentów.
Autor: MAC//rzw / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: tvn24