- Szanowni państwo, proszę wybić sobie z głowy, że ktoś decyduje się na in vitro, ponieważ jest to łatwa i szybka droga – grzmieli na poniedziałkowym wysłuchaniu obywatelskim w Sejmie rodzice dzieci, które przyszły na świat za pomocą zapłodnienia in vitro. Rodziny leczące się z powodu niepłodności zarzuciły autorowi projektu ustawy o in vitro, Jarosławowi Gowinowi, że to próba likwidacji tej metody w Polsce. Na debacie pojawili się politycy lewicy, natomiast – mimo zaproszenia – nie zjawił się żaden prawicowy polityk.
- In vitro jest metodą ostatniej szansy na biologiczne dziecko, a decyzja o podjęciu jej jest zawsze przemyślana, szczególnie w naszym kraju, gdzie nie ma refundacji - mówiła Monika Adamczyk-Popławska z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, matka dziecka poczętego dzięki in vitro. Uczestnicy debaty zwracali uwagę na to, że projekt ustawy na temat in vitro autorstwa Jarosława Gowina drastycznie zmniejszy skuteczność tej metody.
"To próba zlikwidowania in vitro w Polsce"
Jak mówiła Magdalena Muszyńska, która przygotowuje się do trzeciej procedury in vitro, do obaw, czy uda się jej odłożyć pieniądze na kolejny zabieg, doszła jeszcze jedna - czy zdąży przed wprowadzeniem ustawy. - Bo ta ustawa to nie jest żaden kompromis, jak twierdzi poseł Gowin. To próba zlikwidowania in vitro w Polsce - powiedziała.
Do tej pory nikt nie słuchał osób dotkniętych niepłodnością. Premier nie zaprosił ich do zespołu Gowina, nie pytali ich o zdanie parlamentarzyści. Tymczasem debata, która się toczy, może doprowadzić do drastycznego ograniczenia prawa do leczenia niepłodności. Wanda Nowicka, szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
"Obrażają nasze dzieci"
- Moja niepłodność nie jest konsekwencją ani skutkiem, jest pechem stanięcia w niewłaściwym szeregu statystycznym, w którym obok mnie stoją trzy miliony Polaków .(...) Czy musicie państwo stawać przed grupą obcych ludzi, aby przekonać ich, że warto ich leczyć? - pytała Anna Krawczak, będąca w ciąży uzyskanej drogą in vitro.
Uczestnicy debaty wyrazili oburzenie z powodu obrażania dzieci poczętych metodą in vitro i postanowili powołać stowarzyszenie, które będzie ich bronić.
- Do tej pory nikt nie słuchał osób dotkniętych niepłodnością. Premier nie zaprosił ich do zespołu Gowina, nie pytali ich o zdanie parlamentarzyści. Tymczasem debata, która się toczy, może doprowadzić do drastycznego ograniczenia prawa do leczenia niepłodności - mówiła Wanda Nowicka, szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, jedna z organizatorek debaty.
Pracują nad obywatelskim projektem
Inicjatorami spotkania są organizacje pozarządowe: Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Stowarzyszenie Nasz Bocian oraz zespół, który pracuje nad obywatelskim projektem ustawy o in vitro.
Jak wyjaśnił Marek Balicki (SdPl-NL), nie jest to wysłuchanie publiczne, które dotyczy już gotowego projektu ustawy, ale dyskusja na temat projektowanych założeń. - Chcemy dowiedzieć się, jakie są oczekiwania najbardziej zainteresowanych i wymienić się spostrzeżeniami - powiedział Balicki.
Projekt ustawy bioetycznej regulującej m.in. procedury związane z zapłodnieniem in vitro przygotowany przez Jarosława Gowina (PO) przewiduje m.in. prawną ochronę embrionów ludzkich, zakaz handlu i nieodpłatnego przekazywania innym osobom zarodków i gamet, a także zakaz selekcjonowania zarodków.
PiS wstrzymał się ze swoim projektem
Nad obywatelskim projektem pracują m.in. niektórzy członkowie zespołu ds. Konwencji Bioetycznej, który działał przy kancelarii premiera pod kierunkiem Gowina: genetycy prof. Ewa Bartnik i prof. Jacek Zaremba, etycy prof. Jacek Hołówka i prof. Zbigniew Szawarski oraz prawnik prof. Eleonora Zielińska. W związku z tym, że wypracowane przez nich założenia nie zostały uwzględnione w projekcie Gowina, podjęto inicjatywę stworzenia obywatelskiego projektu. Ma on dopuszczać m.in. tworzenie nadliczbowych zarodków, przechowywanie ich oraz stosowanie diagnostyki preinplantacyjnej.
Na początku września zeszłego roku do marszałka Sejmu trafił projekt przygotowany przez posłankę Joannę Senyszyn (Lewica), zakładający finansowanie przez NFZ zapłodnienia in vitro do trzeciej próby.
Zgłoszenie własnego projektu autorstwa Bolesława Piechy (PiS) zapowiadał także klub PiS, jednak w styczniu postanowił wstrzymać się z tym do czasu, aż PO przedstawi swoje propozycje.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu