Płk Mikołaj Przybył przechodzi w stan spoczynku. Zgodziła się na to Krajowa Rada Prokuratury - dowiedziała się TVN24.
Informację o przejściu płk. Przybyła w stan spoczynku potwierdził przewodniczący Rady Edward Zalewski.
Przybył przedstawił Radzie zaświadczenia lekarskie, które pozwoliły na podjęcie takiej decyzji.
Pułkownik już raz składał wniosek o przejście w stan spoczynku - w marcu tego roku. Przybył wskazywał we wniosku, że z przyczyn zdrowotnych "jest niezdolny do dalszej służby". Krajowa Rada Prokuratury odmówiła jednak z powodu "braku ustawowych podstaw do przeniesienia". Chodziło o to, że płk Przybył nie poparł swojej prośby decyzją lekarza-orzecznika Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Prokurator strzela do siebie
Prokurator 9 stycznia strzelił do siebie w przerwie konferencji prasowej, na której odnosił się do sprawy postępowania ws. przecieku ze śledztwa smoleńskiego. W jego ramach na wnioski WPO w Poznaniu sprawdzano billingi dziennikarzy i zwracano się o ujawnienie treści ich sms-ów. Podczas konferencji prokurator Przybył mówił o "manipulowaniu dziennikarzami" opisującymi te nieprawidłowości. Zarzucił też Prokuraturze Generalnej, że dąży do rozwiązania prokuratury wojskowej. Jako "nieprawidłowe rozwiązanie" określił plany PG, które zakładać mają przeniesienie prokuratorów wojskowych do struktur cywilnych. Po odczytaniu oświadczenia prokurator Przybył poprosił o chwilę przerwy "na przewietrzenie sali" i wyprosił z niej dziennikarzy. Gdy został sam, postrzelił się z prywatnej broni. Strzał nie był śmiertelny bo - jak przyznawał prokurator - "w ostatniej chwili zadrżała mu ręka". - Zrobiłem to, aby zaczęto mnie słuchać, że prokuratura wojskowa jest potrzebna - tłumaczył. Od dnia postrzału Przybył przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Autor: jk/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24,