W Warszawie są już osiedla zamknięte, a niedługo możemy mieć... zamknięty Sejm. Okrągły budynek Sejmu na Wiejskiej może odgrodzić od reszty świata płot za 5,5 mln złotych - pisze "Dziennik".
Dorn chce otoczyć Sejm płotem. Nie dlatego, żeby sam czuł się w tym obiekcie specjalnie zagrożony, ale dlatego, że nie wyklucza takich sytuacji w przyszłości. - Płot wokół kompleksu budynków parlamentu jest potrzebny ze względów bezpieczeństwa - przekonuje.
- Sejm to jest instytucja władz naczelnych Rzeczypospolitej. Są takie sytuacje, że w gmachu Sejmu przebywają wszystkie władze naczelne RP, co np. w USA jest ustawowo zakazane. W związku z tym, aby minimalizować ryzyko, stać budżet państwa na wydatek 5,5 miliona złotych na płot - argumentował Dorn.
Marszałek dodał, że spodziewa się medialnej krytyki swojego pomysłu. - Tam, gdzie nie doszło do zdarzenia nadzwyczajnego, w postaci zabójstwa, ataku, poranienia, funkcjonuje taka skierowana pod adresem środków masowego przekazu poprawność polityczna, że nie wypada odgradzać się od społeczeństwa, nie należy wprowadzać środków bezpieczeństwa - powiedział Dorn. Nie zamierza jednak rezygnować z płotu.
kaw
Źródło: tvn24