42 lata temu podpisano Porozumienia Sierpniowe. To był wyłom w systemie komunistycznym

Źródło:
PAP
Lech Wałęsa wspomina wydarzenia z sierpnia 1980
Lech Wałęsa wspomina wydarzenia z sierpnia 1980TVN24
wideo 2/8
Lech Wałęsa wspomina wydarzenia z sierpnia 1980TVN24

42 lata temu, 31 sierpnia 1980 roku, w Polsce doszło do jednego z najbardziej zaskakujących wydarzeń XX wieku. Pokojowy bunt doprowadził do zgody komunistycznych władz na powstanie niezależnych związków zawodowych. - Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To nasza gwarancja na przyszłość - mówił Lech Wałęsa, przemawiając do stoczniowców.

Pod koniec lipca 1980 roku I sekretarz KC PZPR Edward Gierek spędzał urlop na Krymie. Wygaszona kilka dni wcześniej fala strajków była najpotężniejszym zrywem społecznym od czerwca 1976 roku. Jej stłumienie poprzez obietnice podwyżek płac i poprawy warunków socjalnych oznaczało, że władze mogą być skutecznie zmuszane do ustępstw. To niepokoiło przebywającego również na Krymie schorowanego przywódcę ZSRR, Leonida Breżniewa. Upominał on Gierka i "sugerował" ostrzejszą walkę z "siłami antysocjalistycznymi".

Z kolei I sekretarz uspokajał swojego zwierzchnika: "Towarzyszu Breżniew, cała ta nasza opozycja jest w naszej garści. (…) Ich wszystkich można na palcach policzyć, a poza tym Staszek Kowalczyk, nasz minister spraw wewnętrznych, członek Biura, na każdego opozycjonistę ma czterech swoich ludzi, którzy wszystko wiedzą o całej tej opozycji".

Jeden z liderów owej opozycji, przywódca Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR", Jacek Kuroń, zdawał sobie sprawę, że zgaszenie protestów z lipca 1980 roku nie oznacza długotrwałego spokoju. "Fala strajków powtórzy się w niedługim czasie" - stwierdził pod koniec lipca. Zdawali sobie z tego sprawę także lokalni działacze PZPR, którzy nie byli zaskoczeni wybuchem strajków sierpniowych. Tymczasem ani Breżniew i jego coraz bardziej wiekowe otoczenie, ani coraz bardziej pasywny Gierek nie potrafili zaproponować koncepcji "ożywienia" sił systemu.

Michnik: Sierpień'80 to jedna z najważniejszych dat w historii Polski
Michnik: Sierpień'80 to jedna z najważniejszych dat w historii PolskiTVN24

Zwolnienie Anny Walntynowicz i wybuch strajku

8 sierpnia 1980 roku z pracy w Stoczni Gdańskiej, pięć miesięcy przed osiągnięciem wieku emerytalnego, została zwolniona Anna Walentynowicz. Od 1978 roku współtworzyła podziemne Wolne Związki Zawodowe. 14 sierpnia 1980 roku jeden z działaczy Wolnych Związków Zawodowych, Bogdan Borusewicz, i trzech stoczniowców - Jerzy Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński - podjęli próbę rozpoczęcia strajku w jej obronie. Po kilku godzinach dołączył do nich przyszły lider protestu Lech Wałęsa, zwolniony z pracy w stoczni w 1976 roku, a od roku 1978 współpracujący z WZZ. Borusewicz i jego koledzy zakładali, że uda się zmobilizować przynajmniej część stoczniowców z niektórych wydziałów stoczni. Po krótkim wiecu, podczas którego minutą ciszy uczczono poległych w grudniu 1970 roku, odśpiewano hymn, a pracę przerwały dwa wydziały. W ciągu kolejnych dwóch godzin Borusewicz i jego przyjaciele mobilizowali kolejnych robotników. W tym czasie ukształtowała się również pierwsza lista żądań wysuniętych wobec dyrekcji stoczni. Domagano się przywrócenia do pracy Walentynowicz, ustanowienia dodatku rekompensującego inflację oraz 1 tys. złotych podwyżki.

W kolejnych godzinach stoczniowcy zgłaszali kolejne postulaty, między innymi dotyczące zbudowania pomnika ofiar Grudnia ’70, uwolnienia więźniów politycznych i powołania niezależnych od władz związków zawodowych. W kolejnych kilku dniach lista postulatów wydłużała się dzięki robotnikom z innych strajkujących zakładów.

Już w pierwszych godzinach protestu informacja o jego rozpoczęciu wydostała się poza mury stoczni za sprawą żony Bogdana Borusewicza, pielęgniarki w Stoczni Gdańskiej, działaczki WZZ Aliny Pienkowskiej, która niemal w ostatniej chwili przed zerwaniem łączności z resztą Polski przekazała informacje Jackowi Kuroniowi. Ten zaś dostarczył je Radiu Wolna Europa, i w ten okrężny sposób o sytuacji dowiedziała się cała Polska.

Strajk okupacyjny w Stoczni im. Komuny Paryskiej. Sierpień 1980 rokuRyszard Wesołowski / Ośrodek KARTA

Pierwsze obietnice

Już o poranku 15 sierpnia do Stoczni Gdańskiej dotarły informacje o zakładach przyłączających się do strajku. Dyrekcje niektórych z nich próbowały stłumić protesty obietnicami podwyżek. Załogi odmawiały, stwierdzając, że oczekują na wynik negocjacji w Stoczni. Tym samym liderzy pierwszego strajku wyrastali na liderów całego ruchu, który ogarniał Trójmiasto. Na strategię szybkiego zakończenia protestu nastawiona była również dyrekcja Stoczni Gdańskiej.

16 sierpnia strajk omal się nie zakończył, ponieważ dyrektor Klemens Gniech zgodził się na spełnienie początkowych postulatów - przywrócenie do pracy Walentynowicz i Wałęsy, podwyżkę płac dla każdego zatrudnionego, budowę pomnika ofiar Grudnia ’70, gwarancje nietykalności dla strajkujących. Wałęsa w rozmowie z pozostałymi liderami protestu tłumaczył: - Mamy wcześniejsze postulaty już załatwione. To znaczy: wolne związki. Od razu po zakończeniu sprawy organizujemy, przygotowujemy jako komisja nowe związki.

Prawdopodobnie władze Stoczni Gdańskiej zgodziły się na wolne wybory członków władz dotychczasowych, reżimowych związków zawodowych.

Na wieść o bliskim zakończeniu protestu zareagowali przedstawiciele innych zakładów. Domagali się kontynuowania strajku solidarnościowego. - My reprezentujemy Stocznię Gdańską. Dopiero po załatwieniu (postulatów dot. Stoczni Gdańskiej - przyp. red.) możemy myśleć o innych sprawach - powiedział przedstawiciel komitetu strajkowego w rozmowie z wysłannikiem Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. W gdańskiej stoczni rosło zmęczenie i napięcie. Wielu witało zakończenie strajku z zadowoleniem i ulgą. Dominowało przekonanie, że udało się uniknąć dramatu roku 1970, a jednocześnie poprawić sytuację stoczniowców i rozpocząć budowę choćby częściowo wolnych związków zawodowych.

Zdaniem większości badaczy nie ma dowodów potwierdzających, że zakończenie strajku było osobistą decyzją Lecha Wałęsy, wynikającą z jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach siedemdziesiątych. Bez wątpienia jednak przedłużenie protestu nie było jego zasługą, lecz grupy działaczy Wolnych Związków Zawodowych i strajkujących w innych zakładach Trójmiasta. Część z nich określiła decyzję o przerwaniu protestu jako zdradę, a podejmujących tę decyzję "łamistrajkami". Dzięki ich determinacji duża grupa stoczniowców opuściła zakład, część wróciła w ciągu kolejnych dni.

Strajk w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego, 18 sierpnia 1980 rokuWikipedia | Stefan Cieślak

21 żądań

W nocy z 16 na 17 sierpnia powołano Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Lechem Wałęsą na czele. Wówczas też ukształtowała się słynna lista 21 żądań, między innymi podniesienia płac, obniżenia wieku emerytalnego, poprawy zaopatrzenia rynkowego, doboru kadry kierowniczej według kompetencji, a nie przynależności partyjnej, zniesienia przywilejów dla MO i SB oraz powołania niezależnych od władz związków zawodowych. Ten ostatni postulat sformułowano inaczej niż w żądaniach z pierwszych godzin strajku. Teraz miał on charakter polityczny, z punktu widzenia władz wymierzony w podstawy systemu komunistycznego: "Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, wynikająca z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych".

18 sierpnia strajki rozszerzyły się poza Trójmiasto. Tego dnia zastrajkowała komunikacja miejska w Elblągu. 19 sierpnia w Stoczni Szczecińskiej imienia Adolfa Warskiego powstał drugi Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Na jego czele stanął uczestnik wydarzeń Grudnia ’70 - Marian Jurczyk. Postulaty nowego komitetu były zbliżone do tych sformułowanych w Gdańsku.

W tym samym czasie w Warszawie narastał chaos na szczytach władzy. 15 sierpnia Gierek powrócił z urlopu na Krymie. Podczas posiedzenia Biura Politycznego następnego dnia pytał swoich towarzyszy o bezradność partii. Niektórzy sugerowali, że strajki nie mogą być zrywem robotników, ale spiskiem intelektualistów lub członków Konfederacji Polski Niepodległej. 18 sierpnia na posiedzenie Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku przybył bliski współpracownik Gierka Stanisław Kania. Pośród głosów o konieczności siłowego stłumienia "anarchii" i "kontrrewolucji" zapowiedział, że konflikt zostanie rozwiązany metodami politycznymi. Ta informacja pojawiła się w gdańskim "Głosie Wybrzeża". Po swoim upadku Edward Gierek oskarżał Kanię o spisek przeciw niemu. Uważał, że jego rzeczywistym celem było przeciąganie kryzysu, tak aby doprowadzić do całkowitej klęski I sekretarza KC PZPR.

Jednak stanowisko wyrażone przez Kanię w Gdańsku znalazło poparcie centralnych władz partii. W wewnętrznych dyskusjach podkreślano, że należy natychmiast podjąć rozmowy, ponieważ czas działa na korzyść MKS-ów. 21 sierpnia do Gdańska przybyła rządowa delegacja z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim, a do Szczecina wicepremier Kazimierz Barcikowski. W Szczecinie natychmiast przystąpiono do rozmów, Jagielski przez dwa dni próbował uniknąć bezpośrednich rozmów z MKS. Dopiero 23 sierpnia uznał, że wszystkie atuty znajdują się w rękach stoczniowców, i rozpoczął rozmowy.

Tablice z 21 postulatami strajku z sierpnia 1980 roku w Stoczni GdańskiejWojciech Pędzich/Wikimedia CC BY 4.0

Władza się ugina

24 sierpnia do kompromisu wezwał w przemówieniu na IV Plenum KC PZPR sam Gierek. Wciąż jednak wszyscy członkowie władz partii uznawali, że warunkiem porozumienia jest rezygnacja z postulatu powołania wolnych związków zawodowych. Kilku członków BP zrezygnowało ze stanowisk. Rosła pozycja Kani, coraz słabszy był Gierek. Wieść o zmianach w Biurze Politycznym została zupełnie zlekceważona przez strajkujących.

Równolegle z działaniami dotyczącymi zawarcia kompromisu na warunkach władz trwały przygotowania do rozwiązania siłowego. Powołany sztab cywilno-wojskowy opracowywał plan operacji "Lato 80" zakładającej pacyfikację Trójmiasta. Największego niebezpieczeństwa dopatrywano się w wybuchu strajku powszechnego, obejmującego cały kraj. Kania w rozmowie z przedstawicielem episkopatu, księdzem Alojzym Orszulikiem, stwierdził, że jego ogłoszenie mogłoby spowodować interwencję sowiecką.

25 sierpnia doszło do spotkania Edwarda Gierka (na jego prośbę) z prymasem Stefanem Wyszyńskim. Rozmowa odbyła się w domu I sekretarza. - Gierek był bardzo zmęczony i biedny. To ma do siebie władza absolutna, która czuje się tak pewnie, że liczyć się nie musi z ludźmi. To wszystko teraz opadło z niego, a przyszedł strach - relacjonował prymas. Na jego sugestię zawarcia kompromisu w sprawie wolnych związków zawodowych I sekretarz odpowiedział, że "to znaczyłoby zmianę ustroju".

Następnego dnia komuniści popełnili fatalny błąd. Wieczorem w telewizji wyemitowali ocenzurowane nagranie homilii prymasa na Jasnej Górze. Wycięto fragment, w którym Wyszyński mówił o suwerenności narodu, kampanii ateizacji prowadzonej przez władze i dialogu z protestującymi. Treść homilii była wyważona w tonie, jej ocenzurowanie okazało się więc kompromitacją. Kolejnego dnia episkopat wydał oświadczenie, w którym zaznaczył: "Opublikowany tekst nie jest integralny". Jeszcze tego samego dnia biskup szczeciński Kazimierz Majdański przekazał pełny tekst wystąpienia prymasa stoczniowcom, którzy odczytali go przez zakładowy radiowęzeł.

"Droga kompromisu"

Początkowo mało aktywne były środowiska intelektualne i grupy opozycyjne. Wyjątkiem było środowisko KOR, które skupiało się na zdobywaniu informacji o strajkach i przekazywaniu ich Radiu Wolna Europa. 22 sierpnia 64 intelektualistów wystosowało wezwanie o podjęcie rozmów z MKS: "Apelujemy do władz politycznych i do strajkujących robotników, aby była to droga rozmów, droga kompromisu". Dwóch z sygnatariuszy, Bronisław Geremek i Tadeusz Mazowiecki, którzy przywieźli apel do Stoczni Gdańskiej, weszło w skład utworzonej przy MKS komisji ekspertów. Tworzyli ją też: Bohdan Cywiński, Tadeusz Kowalik, Waldemar Kuczyński, Jadwiga Staniszkis i Andrzej Wielowieyski. Ich zasługą było w kolejnych dniach wynegocjowanie szczegółowych zapisów porozumienia, między innymi potwierdzających "socjalistyczny charakter państwa", "przewodni charakter PZPR w państwie" (a nie, jak chciały władze, "w społeczeństwie") i "samorządność niezależnych związków zawodowych (a nie ich wolny charakter, jak chcieli stoczniowcy). Szczeciński MKS zgodził się również na zapis o "socjalistycznym charakterze" przyszłych związków zawodowych.

27 sierpnia spełniały się najczarniejsze wizje Gierka i jego otoczenia. W całym kraju strajkowało 600 tysięcy osób zatrudnionych w niemal 600 zakładach. 28 i 29 sierpnia protesty objęły przedsiębiorstwa na Śląsku. - Nie ulega wątpliwości dla nikogo, że utrzymywanie takich trendów, takiego procesu musi doprowadzić do skutków, których dziś nie ogarnia nasza wyobraźnia - orzekł 27 sierpnia Stanisław Kania. Następnego dnia doradzający mu I sekretarz gdańskiego Komitetu Wojewódzkiego Tadeusz Fiszbach pokreślił, że "kluczem do opanowania sytuacji na Wybrzeżu jest Gdańsk, kluczem do opanowania sytuacji w kraju jest Wybrzeże, problemem centralnym jest sprawa związków zawodowych". Sugerował też dążenie do wygaszenia strajków za cenę obietnicy powstania związków zawodowych.

29 sierpnia powstał MKS w Jastrzębiu, który opracował własne postulaty. Tego samego dnia na posiedzeniu Biura Politycznego Gierek wyraził opinię, która może zostać uznana za przełom decydujący o wydarzeniach kolejnych dni: - Przyznam się, że nie wiem, co można jeszcze robić poza tym, co robimy. (…) Co się tyczy wolnych związków zawodowych (…) może trzeba wybierać mniejsze zło, a potem starać się z tego wybrnąć. Na tym samym posiedzeniu uznano propozycję rozwiązania siłowego za nierealną.

Wałęsa: w sierpniu 1980 roku byłem zestresowanym człowiekiem
Wałęsa: w sierpniu 1980 roku byłem zestresowanym człowiekiemTVN24

Porozumienia Sierpniowe

Pierwsze porozumienie między stroną rządową a strajkującymi podpisano 30 sierpnia w Szczecinie. Władze zgodziły się na postulaty, w tym na nowe związki zawodowe; MKS wyraził zgodę, by określono je jako "samorządne". Co ciekawe, Kazimierz Barcikowski podpisał je bez wyraźnej zgody Biura Politycznego. Dokument sygnowano również wbrew ustaleniom z gdańskim MKS, który chciał jednoczesnego podpisania porozumień. W momencie złożenia podpisów pod porozumieniem szczecińskim strajki osiągnęły swój szczyt - obejmowały już około 700 zakładów. Brało w nich udział około 750 tysięcy osób.

Tego samego dnia V Plenum KC PZPR przyjęło do "zatwierdzającej wiadomości" podpisanie porozumienia szczecińskiego i zaakceptowanie projektu porozumienia gdańskiego. W rozmowach pojawiły się jednak rozbieżności. Andrzej Gwiazda z prezydium MKS i Lech Wałęsa domagali się od strony rządowej natychmiastowego uwolnienia więźniów politycznych i aresztowanych w minionych dniach. Eksperci strajkujących uważali zaś, że sprawa ta może zagrozić powodzeniu negocjacji. Ostatecznie Jagielski uzyskał od Kani zapewnienie, że więźniowie zostaną zwolnieni natychmiast, najpóźniej dzień po zawarciu umowy.

31 sierpnia Wałęsa i Jagielski w sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisali porozumienie. Delegacja rządowa zgodziła się między innymi na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar Grudnia ’70, transmisje niedzielnych mszy w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. Przyjęto też zapis, że nowe związki uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie i "zasady ustroju społecznego i politycznego PRL". Wydarzenie transmitowała telewizja. Strajkujące w Gdańsku, Szczecinie i Elblągu zakłady podjęły 1 września pracę.

Nadal strajkowały kopalnie na Górnym Śląsku. Rozmowy z MKS w kopalni Manifest Lipcowy rozpoczęła rządowa komisja, której przewodniczył Aleksander Kopeć. Prasa opublikowała protokoły porozumień szczecińskich i gdańskich. 3 września 1980 roku podpisano trzecie porozumienie - w Jastrzębiu Zdroju, gdzie strajk rozpoczął się pod koniec sierpnia. Zakładało ono między innymi wprowadzenie w 1981 roku wszystkich wolnych sobót. 11 września podpisano porozumienie w Hucie Katowice.

Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość 

Porozumienia nie przesądzały, jaką strukturę będą miały nowe związki. Dopiero 17 września 1980 roku przedstawiciele Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich (przekształconych z MKS) przyjęli statut, który rozstrzygał powstanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" 0 jednego ogólnokrajowego związku o strukturze regionalnej.

- Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość - mówił Lech Wałęsa, przemawiając do stoczniowców tuż po zakończeniu strajku.

Dla protestujących porozumienie było dopiero pierwszym krokiem, środkiem do budowy nowych wolnych, instytucji społecznych i rozwoju samorządności społeczeństwa. Dla komunistów były jedynie taktycznym rozejmem, przyjętym w chwili własnej słabości. Kolejnych kilkanaście miesięcy było nie tylko okresem społecznego entuzjazmu wobec "S", nazywanego dziś karnawałem "Solidarności", lecz również czasem przygotowań władz do rozprawy z ideałami Sierpnia '80.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem pod Waszyngtonem. "Prezydent Trump pochwalił prezydenta Andrzeja Dudę za zaangażowanie Polski w zwiększenie wydatków na obronność" - podał w komunikacie Biały Dom. Andrzej Duda przekazał na briefingu, że Trump planuje odwiedzić Polskę.

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem, stan zdrowia papieża Franciszka pogorszył się, w Niemczech odbywają się wybory parlamentarne, na wschodzie Francji doszło do ataku nożownika. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 23 lutego.

Rozmowa Trumpa i Dudy, stan papieża, wybory w Niemczech

Rozmowa Trumpa i Dudy, stan papieża, wybory w Niemczech

Źródło:
TVN24, PAP

Izrael zawiesił decyzję o zwolnieniu ponad 600 palestyńskich więźniów, którzy mieli zostać wypuszczeni w sobotę w zamian za sześciu zakładników przekazanych przez Hamas - poinformowało biuro premiera Benjamina Netanjahu. Strona izraelska oskarża Hamas o łamanie umowy.

"Opóźnienie uwolnienia". Izrael: Hamas narusza porozumienie   

"Opóźnienie uwolnienia". Izrael: Hamas narusza porozumienie   

Źródło:
PAP

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump, w czasie przemówienia na konferencji CPAC, mówił, że w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie rozmawia zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. - Chcemy, by Ukraina dała nam coś za wszystkie pieniądze, które na nią wyłożyliśmy - powiedział. Ocenił też, że działania jego poprzednika Joe Bidena w tym zakresie były "głupie".

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Źródło:
TVN24, PAP

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Papież jest w gorszym stanie niż wczoraj i miał "kryzys oddechowy". Przeszedł też hemotransfuzję - podał Watykan. Franciszek przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc. Watykan podał również, że jego stan "nadal jest krytyczny".

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Źródło:
Reuters, PAP

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl

37-letni mężczyzna zaatakował nożem w Miluza na wschodzie Francji. Jedna osoba nie żyje, a pięć jest rannych. Poszkodowani to policjanci. Jak podały francuskie media, sprawca ataku został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Źródło:
PAP

Decyzją jury Konkursu Głównego Berlinale 2025 nagroda dla najlepszego filmu - Złoty Niedźwiedź - trafiła do filmu "Drømmer" w reżyserii Daga Johana Haugeruda. Srebrnymi Niedźwiedziami nagrodzone zostały także między innymi filmy "O último azul" oraz "El mensaje".

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Źródło:
tvn24.pl

"Jeden z najbardziej zagadkowych polityków", który "każdemu opowiada inną historię o sobie i pokazuje inną twarz" - tak Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza opisywana jest przez niemieckie media. Weidel deklaruje między innymi, że jest przeciwna udzielaniu pomocy wojskowej Ukrainie, chce w kraju zburzyć wszystkie wiatraki, zapowiada też masowe deportacje migrantów z Niemiec.

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

Źródło:
Financial Times, Politico, Reuters, DW, Guardian, PAP, tvn24.pl

W sobotę Andrzej Duda spotkał się w USA z Donaldem Trumpem. Zapowiedź spotkania i rozmowy komentowali w sobotę kandydaci na prezydenta. - Wiecie, że nie chwalę prezydenta Dudy zbyt często, ale jedzie tam przekonywać Trumpa do naszych racji. I to ja rozumiem - mówił Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zdaniem Karola Nawrockiego (Prawo i Sprawiedliwość) tylko w Dudzie jest "moc i szansa na to, że interes Polski będzie w tych negocjacjach uwzględniany". Szymon Hołownia (Polska 2050) "czeka na informacje o planowanych działaniach administracji amerykańskiej". Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat mówiła, że "powinniśmy walczyć o miejsce przy stole dla Polski i całej Unii Europejskiej".

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

Źródło:
TVN24, PAP

Niezidentyfikowany obiekt przebił lód i wpadł do wody na terenie zalanej żwirowni we wsi Osieczek (woj. kujawsko-pomorskie). Wcześniej świadkowie słyszeli huk i widzieli łunę.

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Źródło:
Kontakt 24

W sobotę na terenie gminy Drelów w województwie lubelskim znaleziono meteoryt. Kilka godzin później poinformowano o kolejnych odnalezionych odłamkach. Kosmiczna skała wleciała w atmosferę i spadła na Ziemię we wtorek wieczorem. Zjawisku, które udało się zarejestrować na nagraniu, towarzyszyły rozbłysk na niebie oraz głośny huk.

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Skytinel

"Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą. Współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków, powodem upadku w Polsce była usterka" - poinformowała firma SpaceX w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie internetowej. W ciągu ostatnich dni w kilku miejscach kraju odnaleziono niezidentyfikowane obiekty, które mają być częścią maszyny.

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, SpaceX

Środowemu przelotowi szczątków Falcona 9 na polskim niebie towarzyszył nie tylko świetlny spektakl, ale też spektakularny huk. Odgłosy te można usłyszeć na nagraniu. Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach" wyjaśnił, skąd się wzięły takie dźwięki.

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Niebezpieczna sytuacja na Jeziorku Czerniakowskim. Na zamarzniętą taflę weszła osoba dorosła z trójką dzieci. Nie zniechęciło jej to, że lód w wielu miejscach stopniał już na tyle, że obok kąpała się grupa morsów.

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Źródło:
Kontakt24

W sobotę w Tatrach doszło do śmiertelnego wypadku. Jak przekazali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, ofiara to mężczyzna, który spadł z dużej wysokości. Mimo słonecznej aury, w górach panują bardzo niebezpieczne warunki.

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Źródło:
PAP, TOPR

Wśród znanych osobistości USA, w tym celebrytów, nasila się krytyka rządów administracji Donalda Trumpa, w której pracownikiem został Elon Musk. Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Oprah Winfrey miała w związku z tym ogłosić, że przeprowadza się do Włoch.

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Źródło:
Konkret24

Najbliższe dni przyniosą pogodną aurę w wielu regionach kraju. Później na niebie pojawi się jednak więcej chmur, może z nich padać deszcz. Będzie jednak dość ciepło - miejscami temperatura przekroczy 10 stopni Celsjusza.

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Źródło:
tvnmeteo.pl

Koszt remontu mieszkania dwupokojowego o powierzchni 45 metrów kwadratowych wyniesie w 2025 roku około 65 tysięcy złotych - wynika z analizy ekspertów Rankomat.pl. Prognozują jednak wzrost kosztów o 5-10 procent w niedalekim czasie. Przestrzegają również przed długim terminem oczekiwania na ekipę remontową w przypadku uruchomienia programu dopłat do mieszkań "Klucz do mieszkania". Ma on bowiem objąć przede wszystkim mieszkania z drugiej ręki.

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek rozpoczął się transport lotniczy ponad tysiąca obywateli Chin, którzy pracowali w internetowych centrach oszustw we wschodniej Mjanmie. W operację zaangażowane są służby birmańskie, tajskie i chińskie. Z raportu jednostki ONZ z 2023 r. wynika, że w Mjanmie znajduje się 120 tys. osób zaangażowanych w prowadzenie nielegalnej działalności lub zmuszonych do niej.

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Źródło:
PAP

13-latek, który w Krynicy-Zdroju wjechał na nartach w armatkę śnieżną, nie żyje - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Chłopiec był tam leczony na oddziale intensywnej terapii. Oświadczenie w sprawie wypadku wydały Polskie Koleje Linowe.

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Brazylijskie miasto Buriticupu, położone na północno-wschodnim krańcu Amazonii, jest powoli pochłaniane przez ziemię. W ostatnich tygodniach powstały tam ogromne zapadliska o głębokości kilku metrów. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy.

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
Reuters

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl

Dubajska firma kryptowalutowa Bybit przekazała informację o kradzieży cyfrowej waluty o wartości 1,5 miliarda dolarów - donosi BBC. Założyciel firmy deklaruje, że zwróci pieniądze poszkodowanym. Może to być największa kradzież kryptowalut w historii.

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Polska jest na trzecim miejscu w UE pod względem odsetka osób samozatrudnionych. Choć statystycznie zarabiają lepiej od zatrudnionych na etat, niemal wszyscy przedsiębiorcy płacą najniższe składki, które nie wystarczą na minimalną emeryturę. Dopłaci do nich państwo. - Najbardziej interesuje nas "tu i teraz". Emerytura wydaje się czymś abstrakcyjnym - komentuje dla nas ekonomistka.

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl