42 lata temu podpisano Porozumienia Sierpniowe. To był wyłom w systemie komunistycznym

Źródło:
PAP
Lech Wałęsa wspomina wydarzenia z sierpnia 1980
Lech Wałęsa wspomina wydarzenia z sierpnia 1980TVN24
wideo 2/8
Lech Wałęsa wspomina wydarzenia z sierpnia 1980TVN24

42 lata temu, 31 sierpnia 1980 roku, w Polsce doszło do jednego z najbardziej zaskakujących wydarzeń XX wieku. Pokojowy bunt doprowadził do zgody komunistycznych władz na powstanie niezależnych związków zawodowych. - Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To nasza gwarancja na przyszłość - mówił Lech Wałęsa, przemawiając do stoczniowców.

Pod koniec lipca 1980 roku I sekretarz KC PZPR Edward Gierek spędzał urlop na Krymie. Wygaszona kilka dni wcześniej fala strajków była najpotężniejszym zrywem społecznym od czerwca 1976 roku. Jej stłumienie poprzez obietnice podwyżek płac i poprawy warunków socjalnych oznaczało, że władze mogą być skutecznie zmuszane do ustępstw. To niepokoiło przebywającego również na Krymie schorowanego przywódcę ZSRR, Leonida Breżniewa. Upominał on Gierka i "sugerował" ostrzejszą walkę z "siłami antysocjalistycznymi".

Z kolei I sekretarz uspokajał swojego zwierzchnika: "Towarzyszu Breżniew, cała ta nasza opozycja jest w naszej garści. (…) Ich wszystkich można na palcach policzyć, a poza tym Staszek Kowalczyk, nasz minister spraw wewnętrznych, członek Biura, na każdego opozycjonistę ma czterech swoich ludzi, którzy wszystko wiedzą o całej tej opozycji".

Jeden z liderów owej opozycji, przywódca Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR", Jacek Kuroń, zdawał sobie sprawę, że zgaszenie protestów z lipca 1980 roku nie oznacza długotrwałego spokoju. "Fala strajków powtórzy się w niedługim czasie" - stwierdził pod koniec lipca. Zdawali sobie z tego sprawę także lokalni działacze PZPR, którzy nie byli zaskoczeni wybuchem strajków sierpniowych. Tymczasem ani Breżniew i jego coraz bardziej wiekowe otoczenie, ani coraz bardziej pasywny Gierek nie potrafili zaproponować koncepcji "ożywienia" sił systemu.

Michnik: Sierpień'80 to jedna z najważniejszych dat w historii Polski
Michnik: Sierpień'80 to jedna z najważniejszych dat w historii PolskiTVN24

Zwolnienie Anny Walntynowicz i wybuch strajku

8 sierpnia 1980 roku z pracy w Stoczni Gdańskiej, pięć miesięcy przed osiągnięciem wieku emerytalnego, została zwolniona Anna Walentynowicz. Od 1978 roku współtworzyła podziemne Wolne Związki Zawodowe. 14 sierpnia 1980 roku jeden z działaczy Wolnych Związków Zawodowych, Bogdan Borusewicz, i trzech stoczniowców - Jerzy Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński - podjęli próbę rozpoczęcia strajku w jej obronie. Po kilku godzinach dołączył do nich przyszły lider protestu Lech Wałęsa, zwolniony z pracy w stoczni w 1976 roku, a od roku 1978 współpracujący z WZZ. Borusewicz i jego koledzy zakładali, że uda się zmobilizować przynajmniej część stoczniowców z niektórych wydziałów stoczni. Po krótkim wiecu, podczas którego minutą ciszy uczczono poległych w grudniu 1970 roku, odśpiewano hymn, a pracę przerwały dwa wydziały. W ciągu kolejnych dwóch godzin Borusewicz i jego przyjaciele mobilizowali kolejnych robotników. W tym czasie ukształtowała się również pierwsza lista żądań wysuniętych wobec dyrekcji stoczni. Domagano się przywrócenia do pracy Walentynowicz, ustanowienia dodatku rekompensującego inflację oraz 1 tys. złotych podwyżki.

W kolejnych godzinach stoczniowcy zgłaszali kolejne postulaty, między innymi dotyczące zbudowania pomnika ofiar Grudnia ’70, uwolnienia więźniów politycznych i powołania niezależnych od władz związków zawodowych. W kolejnych kilku dniach lista postulatów wydłużała się dzięki robotnikom z innych strajkujących zakładów.

Już w pierwszych godzinach protestu informacja o jego rozpoczęciu wydostała się poza mury stoczni za sprawą żony Bogdana Borusewicza, pielęgniarki w Stoczni Gdańskiej, działaczki WZZ Aliny Pienkowskiej, która niemal w ostatniej chwili przed zerwaniem łączności z resztą Polski przekazała informacje Jackowi Kuroniowi. Ten zaś dostarczył je Radiu Wolna Europa, i w ten okrężny sposób o sytuacji dowiedziała się cała Polska.

Strajk okupacyjny w Stoczni im. Komuny Paryskiej. Sierpień 1980 rokuRyszard Wesołowski / Ośrodek KARTA

Pierwsze obietnice

Już o poranku 15 sierpnia do Stoczni Gdańskiej dotarły informacje o zakładach przyłączających się do strajku. Dyrekcje niektórych z nich próbowały stłumić protesty obietnicami podwyżek. Załogi odmawiały, stwierdzając, że oczekują na wynik negocjacji w Stoczni. Tym samym liderzy pierwszego strajku wyrastali na liderów całego ruchu, który ogarniał Trójmiasto. Na strategię szybkiego zakończenia protestu nastawiona była również dyrekcja Stoczni Gdańskiej.

16 sierpnia strajk omal się nie zakończył, ponieważ dyrektor Klemens Gniech zgodził się na spełnienie początkowych postulatów - przywrócenie do pracy Walentynowicz i Wałęsy, podwyżkę płac dla każdego zatrudnionego, budowę pomnika ofiar Grudnia ’70, gwarancje nietykalności dla strajkujących. Wałęsa w rozmowie z pozostałymi liderami protestu tłumaczył: - Mamy wcześniejsze postulaty już załatwione. To znaczy: wolne związki. Od razu po zakończeniu sprawy organizujemy, przygotowujemy jako komisja nowe związki.

Prawdopodobnie władze Stoczni Gdańskiej zgodziły się na wolne wybory członków władz dotychczasowych, reżimowych związków zawodowych.

Na wieść o bliskim zakończeniu protestu zareagowali przedstawiciele innych zakładów. Domagali się kontynuowania strajku solidarnościowego. - My reprezentujemy Stocznię Gdańską. Dopiero po załatwieniu (postulatów dot. Stoczni Gdańskiej - przyp. red.) możemy myśleć o innych sprawach - powiedział przedstawiciel komitetu strajkowego w rozmowie z wysłannikiem Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. W gdańskiej stoczni rosło zmęczenie i napięcie. Wielu witało zakończenie strajku z zadowoleniem i ulgą. Dominowało przekonanie, że udało się uniknąć dramatu roku 1970, a jednocześnie poprawić sytuację stoczniowców i rozpocząć budowę choćby częściowo wolnych związków zawodowych.

Zdaniem większości badaczy nie ma dowodów potwierdzających, że zakończenie strajku było osobistą decyzją Lecha Wałęsy, wynikającą z jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach siedemdziesiątych. Bez wątpienia jednak przedłużenie protestu nie było jego zasługą, lecz grupy działaczy Wolnych Związków Zawodowych i strajkujących w innych zakładach Trójmiasta. Część z nich określiła decyzję o przerwaniu protestu jako zdradę, a podejmujących tę decyzję "łamistrajkami". Dzięki ich determinacji duża grupa stoczniowców opuściła zakład, część wróciła w ciągu kolejnych dni.

Strajk w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego, 18 sierpnia 1980 rokuWikipedia | Stefan Cieślak

21 żądań

W nocy z 16 na 17 sierpnia powołano Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Lechem Wałęsą na czele. Wówczas też ukształtowała się słynna lista 21 żądań, między innymi podniesienia płac, obniżenia wieku emerytalnego, poprawy zaopatrzenia rynkowego, doboru kadry kierowniczej według kompetencji, a nie przynależności partyjnej, zniesienia przywilejów dla MO i SB oraz powołania niezależnych od władz związków zawodowych. Ten ostatni postulat sformułowano inaczej niż w żądaniach z pierwszych godzin strajku. Teraz miał on charakter polityczny, z punktu widzenia władz wymierzony w podstawy systemu komunistycznego: "Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, wynikająca z ratyfikowanej przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej wolności związkowych".

18 sierpnia strajki rozszerzyły się poza Trójmiasto. Tego dnia zastrajkowała komunikacja miejska w Elblągu. 19 sierpnia w Stoczni Szczecińskiej imienia Adolfa Warskiego powstał drugi Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Na jego czele stanął uczestnik wydarzeń Grudnia ’70 - Marian Jurczyk. Postulaty nowego komitetu były zbliżone do tych sformułowanych w Gdańsku.

W tym samym czasie w Warszawie narastał chaos na szczytach władzy. 15 sierpnia Gierek powrócił z urlopu na Krymie. Podczas posiedzenia Biura Politycznego następnego dnia pytał swoich towarzyszy o bezradność partii. Niektórzy sugerowali, że strajki nie mogą być zrywem robotników, ale spiskiem intelektualistów lub członków Konfederacji Polski Niepodległej. 18 sierpnia na posiedzenie Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku przybył bliski współpracownik Gierka Stanisław Kania. Pośród głosów o konieczności siłowego stłumienia "anarchii" i "kontrrewolucji" zapowiedział, że konflikt zostanie rozwiązany metodami politycznymi. Ta informacja pojawiła się w gdańskim "Głosie Wybrzeża". Po swoim upadku Edward Gierek oskarżał Kanię o spisek przeciw niemu. Uważał, że jego rzeczywistym celem było przeciąganie kryzysu, tak aby doprowadzić do całkowitej klęski I sekretarza KC PZPR.

Jednak stanowisko wyrażone przez Kanię w Gdańsku znalazło poparcie centralnych władz partii. W wewnętrznych dyskusjach podkreślano, że należy natychmiast podjąć rozmowy, ponieważ czas działa na korzyść MKS-ów. 21 sierpnia do Gdańska przybyła rządowa delegacja z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim, a do Szczecina wicepremier Kazimierz Barcikowski. W Szczecinie natychmiast przystąpiono do rozmów, Jagielski przez dwa dni próbował uniknąć bezpośrednich rozmów z MKS. Dopiero 23 sierpnia uznał, że wszystkie atuty znajdują się w rękach stoczniowców, i rozpoczął rozmowy.

Tablice z 21 postulatami strajku z sierpnia 1980 roku w Stoczni GdańskiejWojciech Pędzich/Wikimedia CC BY 4.0

Władza się ugina

24 sierpnia do kompromisu wezwał w przemówieniu na IV Plenum KC PZPR sam Gierek. Wciąż jednak wszyscy członkowie władz partii uznawali, że warunkiem porozumienia jest rezygnacja z postulatu powołania wolnych związków zawodowych. Kilku członków BP zrezygnowało ze stanowisk. Rosła pozycja Kani, coraz słabszy był Gierek. Wieść o zmianach w Biurze Politycznym została zupełnie zlekceważona przez strajkujących.

Równolegle z działaniami dotyczącymi zawarcia kompromisu na warunkach władz trwały przygotowania do rozwiązania siłowego. Powołany sztab cywilno-wojskowy opracowywał plan operacji "Lato 80" zakładającej pacyfikację Trójmiasta. Największego niebezpieczeństwa dopatrywano się w wybuchu strajku powszechnego, obejmującego cały kraj. Kania w rozmowie z przedstawicielem episkopatu, księdzem Alojzym Orszulikiem, stwierdził, że jego ogłoszenie mogłoby spowodować interwencję sowiecką.

25 sierpnia doszło do spotkania Edwarda Gierka (na jego prośbę) z prymasem Stefanem Wyszyńskim. Rozmowa odbyła się w domu I sekretarza. - Gierek był bardzo zmęczony i biedny. To ma do siebie władza absolutna, która czuje się tak pewnie, że liczyć się nie musi z ludźmi. To wszystko teraz opadło z niego, a przyszedł strach - relacjonował prymas. Na jego sugestię zawarcia kompromisu w sprawie wolnych związków zawodowych I sekretarz odpowiedział, że "to znaczyłoby zmianę ustroju".

Następnego dnia komuniści popełnili fatalny błąd. Wieczorem w telewizji wyemitowali ocenzurowane nagranie homilii prymasa na Jasnej Górze. Wycięto fragment, w którym Wyszyński mówił o suwerenności narodu, kampanii ateizacji prowadzonej przez władze i dialogu z protestującymi. Treść homilii była wyważona w tonie, jej ocenzurowanie okazało się więc kompromitacją. Kolejnego dnia episkopat wydał oświadczenie, w którym zaznaczył: "Opublikowany tekst nie jest integralny". Jeszcze tego samego dnia biskup szczeciński Kazimierz Majdański przekazał pełny tekst wystąpienia prymasa stoczniowcom, którzy odczytali go przez zakładowy radiowęzeł.

"Droga kompromisu"

Początkowo mało aktywne były środowiska intelektualne i grupy opozycyjne. Wyjątkiem było środowisko KOR, które skupiało się na zdobywaniu informacji o strajkach i przekazywaniu ich Radiu Wolna Europa. 22 sierpnia 64 intelektualistów wystosowało wezwanie o podjęcie rozmów z MKS: "Apelujemy do władz politycznych i do strajkujących robotników, aby była to droga rozmów, droga kompromisu". Dwóch z sygnatariuszy, Bronisław Geremek i Tadeusz Mazowiecki, którzy przywieźli apel do Stoczni Gdańskiej, weszło w skład utworzonej przy MKS komisji ekspertów. Tworzyli ją też: Bohdan Cywiński, Tadeusz Kowalik, Waldemar Kuczyński, Jadwiga Staniszkis i Andrzej Wielowieyski. Ich zasługą było w kolejnych dniach wynegocjowanie szczegółowych zapisów porozumienia, między innymi potwierdzających "socjalistyczny charakter państwa", "przewodni charakter PZPR w państwie" (a nie, jak chciały władze, "w społeczeństwie") i "samorządność niezależnych związków zawodowych (a nie ich wolny charakter, jak chcieli stoczniowcy). Szczeciński MKS zgodził się również na zapis o "socjalistycznym charakterze" przyszłych związków zawodowych.

27 sierpnia spełniały się najczarniejsze wizje Gierka i jego otoczenia. W całym kraju strajkowało 600 tysięcy osób zatrudnionych w niemal 600 zakładach. 28 i 29 sierpnia protesty objęły przedsiębiorstwa na Śląsku. - Nie ulega wątpliwości dla nikogo, że utrzymywanie takich trendów, takiego procesu musi doprowadzić do skutków, których dziś nie ogarnia nasza wyobraźnia - orzekł 27 sierpnia Stanisław Kania. Następnego dnia doradzający mu I sekretarz gdańskiego Komitetu Wojewódzkiego Tadeusz Fiszbach pokreślił, że "kluczem do opanowania sytuacji na Wybrzeżu jest Gdańsk, kluczem do opanowania sytuacji w kraju jest Wybrzeże, problemem centralnym jest sprawa związków zawodowych". Sugerował też dążenie do wygaszenia strajków za cenę obietnicy powstania związków zawodowych.

29 sierpnia powstał MKS w Jastrzębiu, który opracował własne postulaty. Tego samego dnia na posiedzeniu Biura Politycznego Gierek wyraził opinię, która może zostać uznana za przełom decydujący o wydarzeniach kolejnych dni: - Przyznam się, że nie wiem, co można jeszcze robić poza tym, co robimy. (…) Co się tyczy wolnych związków zawodowych (…) może trzeba wybierać mniejsze zło, a potem starać się z tego wybrnąć. Na tym samym posiedzeniu uznano propozycję rozwiązania siłowego za nierealną.

Wałęsa: w sierpniu 1980 roku byłem zestresowanym człowiekiem
Wałęsa: w sierpniu 1980 roku byłem zestresowanym człowiekiemTVN24

Porozumienia Sierpniowe

Pierwsze porozumienie między stroną rządową a strajkującymi podpisano 30 sierpnia w Szczecinie. Władze zgodziły się na postulaty, w tym na nowe związki zawodowe; MKS wyraził zgodę, by określono je jako "samorządne". Co ciekawe, Kazimierz Barcikowski podpisał je bez wyraźnej zgody Biura Politycznego. Dokument sygnowano również wbrew ustaleniom z gdańskim MKS, który chciał jednoczesnego podpisania porozumień. W momencie złożenia podpisów pod porozumieniem szczecińskim strajki osiągnęły swój szczyt - obejmowały już około 700 zakładów. Brało w nich udział około 750 tysięcy osób.

Tego samego dnia V Plenum KC PZPR przyjęło do "zatwierdzającej wiadomości" podpisanie porozumienia szczecińskiego i zaakceptowanie projektu porozumienia gdańskiego. W rozmowach pojawiły się jednak rozbieżności. Andrzej Gwiazda z prezydium MKS i Lech Wałęsa domagali się od strony rządowej natychmiastowego uwolnienia więźniów politycznych i aresztowanych w minionych dniach. Eksperci strajkujących uważali zaś, że sprawa ta może zagrozić powodzeniu negocjacji. Ostatecznie Jagielski uzyskał od Kani zapewnienie, że więźniowie zostaną zwolnieni natychmiast, najpóźniej dzień po zawarciu umowy.

31 sierpnia Wałęsa i Jagielski w sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisali porozumienie. Delegacja rządowa zgodziła się między innymi na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar Grudnia ’70, transmisje niedzielnych mszy w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury. Przyjęto też zapis, że nowe związki uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie i "zasady ustroju społecznego i politycznego PRL". Wydarzenie transmitowała telewizja. Strajkujące w Gdańsku, Szczecinie i Elblągu zakłady podjęły 1 września pracę.

Nadal strajkowały kopalnie na Górnym Śląsku. Rozmowy z MKS w kopalni Manifest Lipcowy rozpoczęła rządowa komisja, której przewodniczył Aleksander Kopeć. Prasa opublikowała protokoły porozumień szczecińskich i gdańskich. 3 września 1980 roku podpisano trzecie porozumienie - w Jastrzębiu Zdroju, gdzie strajk rozpoczął się pod koniec sierpnia. Zakładało ono między innymi wprowadzenie w 1981 roku wszystkich wolnych sobót. 11 września podpisano porozumienie w Hucie Katowice.

Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość 

Porozumienia nie przesądzały, jaką strukturę będą miały nowe związki. Dopiero 17 września 1980 roku przedstawiciele Międzyzakładowych Komitetów Założycielskich (przekształconych z MKS) przyjęli statut, który rozstrzygał powstanie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" 0 jednego ogólnokrajowego związku o strukturze regionalnej.

- Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość - mówił Lech Wałęsa, przemawiając do stoczniowców tuż po zakończeniu strajku.

Dla protestujących porozumienie było dopiero pierwszym krokiem, środkiem do budowy nowych wolnych, instytucji społecznych i rozwoju samorządności społeczeństwa. Dla komunistów były jedynie taktycznym rozejmem, przyjętym w chwili własnej słabości. Kolejnych kilkanaście miesięcy było nie tylko okresem społecznego entuzjazmu wobec "S", nazywanego dziś karnawałem "Solidarności", lecz również czasem przygotowań władz do rozprawy z ideałami Sierpnia '80.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

W Sądzie Rejonowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 46-letniego społecznika, Piotra "Spidermana" Zalewskiego. Mężczyzna zmarł po brutalnym pobiciu, do którego doszło w sierpniu 2023 roku.

Zapadł wyrok w sprawie śmierci lokalnego społecznika

Zapadł wyrok w sprawie śmierci lokalnego społecznika

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Moją intencją jest to, żeby temat wynagrodzeń w Polsce przestał być tematem tabu - powiedział w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl poseł Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej. Chodzi o projekt zakładający obowiązkowe podawanie w ofertach pracy informacji o wynagrodzeniu.

Nowy obowiązek w sprawie wynagrodzeń. Jest projekt

Nowy obowiązek w sprawie wynagrodzeń. Jest projekt

Źródło:
tvn24.pl

Bardzo się cieszę, że dzisiaj będziemy mogli przyjąć decyzję o tym, że zamrozimy ceny energii dla gospodarstw domowych na przyszły rok. Prąd w polskich domach nie podrożeje w roku 2025. Zamrażamy ceny energii na 9 miesięcy - powiedział premier Donald Tusk przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Ministrów. Dodał też, że dzisiaj rząd przyjmie decyzje, które obniżą składkę zdrowotną dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców.

Premier: zamrażamy ceny energii

Premier: zamrażamy ceny energii

Źródło:
tvn24.pl

Ustawa o mrożeniu cen energii może być uchwalona w następną środę - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jak dodał, tego samego dnia mogłoby odbyć się głosowanie w sprawie ustawy o wolnej Wigilii.

To może być kluczowy dzień dla milionów Polaków. Marszałek Sejmu wyjaśnia

To może być kluczowy dzień dla milionów Polaków. Marszałek Sejmu wyjaśnia

Źródło:
PAP

Bez suwerenności Unii Europejskiej w produkcji chipów, europejski, w tym polski sektor motoryzacyjny, narażony będzie na przerwanie dostaw, co oznacza kryzys na wielką skalę - wskazał prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Tomasz Bęben. Branża liczy na realizację Europejskiego aktu w sprawie chipów.

Europie grozi "kryzys na wielką skalę"

Europie grozi "kryzys na wielką skalę"

Źródło:
PAP

Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazał, że uszkodzenie tamy w Stroniu Śląskim, do którego doszło podczas wrześniowej powodzi, nastąpiło w miejscu, gdzie wcześniej prowadzono prace ziemne związane z układaniem rur. Urzędnicy nakazali Wodom Polskim zabezpieczenie wyrwy do czasu remontu zapory.

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvn24.pl

Łukasz Mejza próbował ukryć prywatne pożyczki na sumę blisko pół miliona złotych i "zatajać informacje tak, by uniemożliwić identyfikację osób, od których jest uzależniony finansowo" - wynika z treści wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS, z którym zapoznała się "Gazeta Wyborcza". "To swoisty manifest, przejaw złej woli podyktowany niechęcią złożenia oświadczeń o stanie majątkowym" - twierdzą śledczy. - Sądzi pan, że ja przesłuchuję członków partii, gdzie mają pożyczki? - odparł pytany przez dziennikarzy o te doniesienia prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prokuratura o pożyczkach Mejzy. Kaczyński komentuje

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Gazeta Wyborcza

Zbigniew Ziobro "przebywa na zwolnieniu lekarskim, pozostając pod kontrolą lekarzy w Belgii, którzy monitorują jego stan zdrowia i ukierunkowują rekonwalescencję" - powiedziała "Faktowi" jego żona Patrycja Kotecka-Ziobro. Polityk w ubiegłym tygodniu przeszedł zabieg.

Ziobro przeszedł zabieg, "jest pod kontrolą lekarzy w Belgii". Żona opowiedziała o jego stanie zdrowia

Ziobro przeszedł zabieg, "jest pod kontrolą lekarzy w Belgii". Żona opowiedziała o jego stanie zdrowia

Źródło:
Fakt, PAP, tvn24.pl

Nie żyje sportowiec Przemysław Górnicki. Mistrz Europy w trójboju siłowym zasłabł podczas treningu w siłowni w Gnieźnie, gdzie prowadził zajęcia jako trener personalny.

Śmierć w siłowni. Sportowiec zasłabł podczas treningu

Śmierć w siłowni. Sportowiec zasłabł podczas treningu

Źródło:
TVN24

Liberia i Gwinea na początku listopada otarły się o wybuch wojny, gdy w środku nocy na międzynarodowym lotnisku w Monrowii wylądował samolot z uzbrojonymi gwinejskimi komandosami. Wojskowi zażądali wydania zbiegłego z ich kraju Ibrahima Khalifa Cherifa, oskarżonego o werbowanie najemników mających obalić gwinejską juntę wojskową.

Komandosi nocą wylądowali w stolicy, wybuchła panika. O włos od wojny

Komandosi nocą wylądowali w stolicy, wybuchła panika. O włos od wojny

Źródło:
PAP, FrontPageAfrica

Każdy sojusznik decyduje indywidualnie o zasadach użycia uzbrojenia przekazywanego Ukrainie - powiedział szef NATO Mark Rutte pytany, czy Zachód powinien zezwalać na używanie jego uzbrojenia przez Ukrainę na rosyjskim terytorium. Pytanie zadane zostało tuż po tym, gdy Rosja ogłosiła zmianę swojej doktryny nuklearnej.

Zmiana doktryny nuklearnej Rosji. Szef NATO: niepotrzebnie czynimy przeciwników mądrzejszymi

Zmiana doktryny nuklearnej Rosji. Szef NATO: niepotrzebnie czynimy przeciwników mądrzejszymi

Źródło:
PAP

Oczywiście, że będziemy się odwoływać od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, ale jej przedstawiciel Ryszard Kalisz stwierdził, że się nie będą liczyli z wyrokami sądów - powiedział dziennikarzom w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. PKW podjęła uchwałę o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii za 2023 rok. 

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Kaczyński zabrał głos

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Kaczyński zabrał głos

Źródło:
TVN24, PAP

Zmiany na szczytach policyjnej hierarchii. Stanowiska straciło trzech komendantów wojewódzkich: w Krakowie, Kielcach i Rzeszowie – wynika z informacji tvn24.pl. – Nie wszyscy się sprawdzali w kierowaniu garnizonami – mówią nasi rozmówcy z komendy głównej i ministerstwa spraw wewnętrznych.

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Źródło:
tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził znowelizowaną doktrynę nuklearną. Zgodnie z nowymi przepisami "krytyczne zagrożenie" suwerenności i integralności terytorialnej Rosji i Białorusi może stanowić podstawę do użycia broni jądrowej.

Putin podpisał nową doktrynę nuklearną. Definiuje "potencjalnego przeciwnika"

Putin podpisał nową doktrynę nuklearną. Definiuje "potencjalnego przeciwnika"

Źródło:
Reuters, Kommiersant, Radio Swoboda, PAP

Były poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann odpowie przed sądem za przywłaszczenie ponad 700 tys. zł, które zdaniem prokuratury zostały wydane przez polityka na cele niezwiązane z prowadzeniem biura poselskiego. Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do warszawskiego sądu.

Były poseł PO oskarżony o przywłaszczenie ponad 700 tysięcy złotych

Były poseł PO oskarżony o przywłaszczenie ponad 700 tysięcy złotych

Źródło:
PAP

Policjanci poszukują mężczyzny, który w czerwcu tego roku próbował w Gdańsku porwać dziecko. Opublikowali jego portret pamięciowy i proszą o pomoc każdego, kto może mieć o nim jakiekolwiek informacje.

Próbował uprowadzić dziewczynkę. Pozostaje nieuchwytny

Próbował uprowadzić dziewczynkę. Pozostaje nieuchwytny

Źródło:
KMP Gdańsk

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o wykryciu bakterii Listeria monocytogenes w partii boczku wędzonego. Spożycie skażonego produktu może wywołać listeriozę, niebezpieczną chorobę zakaźną, która stanowi szczególne zagrożenie u dzieci, kobiet w ciąży, a także osób starszych.

Bakteria w partii boczku. "Spożycie może wywołać niebezpieczną chorobę"

Bakteria w partii boczku. "Spożycie może wywołać niebezpieczną chorobę"

Źródło:
PAP

- Nawet z Koreą Północną u boku Putin pozostaje słabszy niż zjednoczona Europa – podkreślił Wołodymyr Zełenski. Ukraiński prezydent połączył się we wtorek zdalnie z Parlamentem Europejskim podczas nadzwyczajnej sesji plenarnej z okazji 1000 dni rosyjskiej inwazji.

"On nie przestanie". Nadzwyczajna sesja w Parlamencie Europejskim

"On nie przestanie". Nadzwyczajna sesja w Parlamencie Europejskim

Źródło:
PAP

Armia ukraińska uderzyła w magazyn broni w pobliżu miasta Karaczew w obwodzie briańskim w Rosji - poinformował sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych. Rosjanie przechowywali w tym miejscu także amunicję artyleryjską z Korei Północnej. Media w Kijowie podały, powołując się na własne źródła, że Ukraińcy po raz pierwszy użyli do ataku na terytorium Rosji amerykańskich pocisków ATACMS.

Ukraińcy ostrzelali magazyn w głębi Rosji. Media: po raz pierwszy użyli pocisków ATACMS

Ukraińcy ostrzelali magazyn w głębi Rosji. Media: po raz pierwszy użyli pocisków ATACMS

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, RBK-Ukraina, tvn24.pl

Donald Trump popiera wprowadzenie stanu nadzwyczajnego jako części swojej polityki dotyczącej masowej deportacji nielegalnie przebywających w USA migrantów - piszą amerykańskie media. Prezydent elekt odniósł się do tych doniesień, pisząc jedno słowo: "Prawda".

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Źródło:
PAP

PKO Bank Polski ostrzega przed oszustami, którzy podszywają się pod tę instytucję finansową. "W treści e-mail znajduje się załącznik ze złośliwym oprogramowaniem" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej i w mediach społecznościowych banku.

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

Rząd Danii i opozycja parlamentarna porozumiały się w poniedziałek w sprawie wprowadzenia od 2030 roku podatku od dwutlenku węgla w rolnictwie. Będzie to pierwsza na świecie tego rodzaju danina od produkcji żywności.

Pierwszy taki podatek na świecie

Pierwszy taki podatek na świecie

Źródło:
PAP

Nieznany mężczyzna w jednym z olsztyńskich lokali gastronomicznych na początku października ukradł cudzą saszetkę z telefonem komórkowym, dokumentami i kartami płatniczymi. Policja opublikowała właśnie nagranie, które zabezpieczono w lokalu, i prosi o pomoc w identyfikacji poszukiwanego.

Okradł klienta przy stoliku obok. Policjanci opublikowali nagranie z monitoringu

Okradł klienta przy stoliku obok. Policjanci opublikowali nagranie z monitoringu

Źródło:
KMP Olsztyn

Policja poszukuje młodej Brytyjki, która zniknęła tuż po swoim przylocie do Polski. Kobieta ostatni raz była widziana na lotnisku w podkrakowskich Balicach. Nie ma przy sobie telefonu ani dokumentów.

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Zaginęła 18-letnia Brytyjka. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Balicach

Źródło:
KPP Kraków

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Koalicja Obywatelska cieszy się w listopadzie największym poparciem wśród Polaków zdecydowanych wziąć udział w wyborach, za nią plasuje się Prawo i Sprawiedliwość, a dalej - Konfederacja - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Kolejne miejsca zajmują Lewica i Trzecia Droga. W porównaniu z poprzednim badaniem tej pracowni nieznacznie zwiększyło się poparcie dla KO, a dla PiS zmalało o ponad dwa punkty procentowe.

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Źródło:
TVN24

Polityczne machinacje pośród najbogatszych rodzin wszechświata, niespodziewane zdrady, zaskakujące śmierci, intrygujący złoczyńcy - oto czego zdaniem redakcji portalu "Vox" należy spodziewać się po serialu "Diuna: Proroctwo". Najnowsza produkcja HBO bywa przyrównywana do "Gry o tron", jednego z największych hitów stacji.

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Źródło:
Los Angeles Times, Mama's Geeky, Screen Rant, Rolling Stone, The New York Times, Vox, tvn24.pl