Polscy prawosławni solidaryzują się z Serbami w ich żalu po utracie Kosowa. W Białymstoku odbywają się modlitwy w intencji pokoju w tym regionie. Hierarchowie tego wyznania wypowiadają się przeciwko uznaniu niepodległości Kosowa.
Arcybiskup Sawa, prawosławny metropolita Warszawy i zwierzchnik całego polskiego kościoła prawosławnego, wysłał do serbskiego patriarchy Pawła list, w którym przypomniał, że Kosowo i Metochia to dla Serbów ziemia święta, kolebka państwowości i kultury prawosławia.
Również zwierzchnik prawosławnego ordynariatu polowego WP biskup generał Miron Chodakowski wystosował do prezydenta Kaczyńskiego oraz premiera Tuska listy z apelem by "nie zrywali jedności Słowian" poprzez uznanie niepodległości Kosowa. Hierarcha argumentował ponadto, że trzon rządu Albańczyków w Kosowie tworzy "formacja terrorystyczna". Biskup przypomniał, że Kosowo to miejsce historyczne dla całej Europy.
Demonstracja w Białymstoku
Blisko dwieście osób manifestowało w centrum Białegostoku przeciwko uznaniu przez Polskę niepodległości Kosowa. W organizacji manifestacji uczestniczyli miejscowi radni Forum Mniejszości Podlasia.
Manifestacji odbyła się przy pomniku Józefa Piłsudskiego. Jako pierwszy przemawiał białostocki radny Sławomir Nazaruk, który powiedział, że Polska przeżyła interwencje obcych państw i rozbiory, a teraz popiera takie działania wobec innego państwa. Mówca przypomniał historię Kosowa, czystki etniczne i niszczenie tamtejszych cerkwi.
W manifestacji uczestniczyła młoda Serbka, której rodzinę wypędzono z Kosowa i nie może tam wrócić.
Wśród manifestantów była zarówno młodzież, jak i starsi. Uczestnicy wiecu trzymali polskie i serbskie flagi, a także transparenty "Kosowo jest serbskie!" i "Popieramy serbskie Kosowo!".
Źródło: IAR