Polska zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Białorusią. - Jak wiecie, ma to związek z rozpoczęciem na dużą skalę wojskowych manewrów białorusko-rosyjskich blisko granicy z Polską i Litwą - powiedział w czwartek premier Donald Tusk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mogą być kłopoty z transportem towarów z Chin. Gigant zabiera głos
Premier podkreślił, że mimo niedogodności związanych z zamknięciem granicy, jest to krok niezbędny ze względów bezpieczeństwa. - Wydaje się, że wszyscy ci, którzy mogli mieć w tej sprawie jakieś wątpliwości, przyznają dzisiaj jednoznacznie, że to była decyzja absolutnie adekwatna do potrzeb. Wiem, że dla niektórych kosztowna, ale bezpieczeństwo przede wszystkim - zaznaczył premier.
Na granicę z Białorusią udał się szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Resort wyjaśnił w środę w komunikacie, że zawieszenie ruchu granicznego obowiązuje w obu kierunkach - wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Dotyczy zarówno transportu samochodowego, jak i pociągów towarowych.
Kierowcy samochodów osobowych nie przekroczą granicy na przejściu drogowym Terespol-Brześć, natomiast kierowcy pojazdów ciężarowych przejścia drogowego Kukuryki-Kozłowiczy. Zostaną zamknięte trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
Kiedy zostanie przywrócony ruch graniczny
Ruch graniczny z Białorusią zostanie całkowicie zawieszony do odwołania - wynika z rozporządzenia MSWiA opublikowanego w środę w Dzienniku Ustaw. W uzasadnieniu MSWiA podkreśliło, że "całkowite zawieszenie ruchu granicznego na przejściach granicznych będzie stanowić jasny sygnał o polskiej gotowości do podjęcia radykalnych działań w przypadku pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa na granicy".
Resort wyjaśnił, że ze względu na ryzyko przedłużenia manewrów wojskowych "Zapad-2025" zawieszenie ruchu granicznego zostanie odwołane dopiero po ich zakończeniu.
Autorka/Autor: asty/kg
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wojtek RADWANSKI/EastNews