W środę straż graniczna odprawiła 95 tysięcy podróżnych na polsko-ukraińskiej granicy, dziś już 27 tysięcy osób. Na wszystkich przejściach ruch odbywa się bez problemów i opóźnień. Z relacji uchodźców wynika, że w Medyce czas oczekiwania to 20 minut.
Jak jest liczba uchodźców z Ukrainy?
To już ósmy dzień agresji Rosji na Ukrainę. Ze swojej ojczyzny wciąż wyjeżdża wielu Ukraińców. Głównie są to kobiety z dziećmi oraz osoby starsze. Mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat mają zakaz opuszczania terytorium ojczyzny. Jest to związane z możliwością powołania ich do wojska. Szacuje się, że od początku wojny Ukrainę opuściło ponad milion osób. Jak podała dziś (3 marca) Straż Graniczna, do Polski przybyło ponad 575 tysięcy uchodźców z Ukrainy.
W Medyce da się przekroczyć granicę w 20 minut
Przejście przez granicę polsko-ukraińską w Medyce zajmuje już znacznie mniej czasu niż jeszcze kilka dni temu. W czwarte rano, reporterka TVN24 Małgorzata Marczok, rozmawiała z osobami, które relacjonowały jej, że przekroczenie granicy zajęło im 20 minut. - Po drugiej stronie nie ma już takiej kolejki, jaka była w ostatnich dniach. W środę do godziny 17 do Polski odprawiono około 14 tysięcy osób. Coraz mniej Ukraińców przekracza granicę na pieszo. A to dlatego, że podstawiono busy, które zabierają kobiety z dziećmi - opowiada reporterka.
Wciąż nie brakuje Polaków, którzy próbują pomóc odnaleźć się ukraińskim rodzinom. Tak jak jeden z mieszkańców województwa małopolskiego. - Jedziemy do miejscowości za Katowicami. Akurat w poniedziałek wiozłem jedną część tej rodziny. Zadzwonili do mnie, żebym podjechał po kolejne osoby. Jestem z Małopolski, ale przyjechałem tu specjalnie, żeby ich zawieźć.
Przy granicy stoi też dużo samochodów dostawczych z całej Polski. W autach znajdują się między innymi: pomoc humanitarna, leki, agregaty prądotwórcze, ubrania i inne potrzebne rzeczy. Część tych rzeczy jest przekazywana Ukraińcom, którzy zostają w ojczyźnie, by walczyć.
W środę podkarpackie przejścia graniczne przekroczyło 47 tysięcy osób
Na ulicę Lwowską w Przemyślu podjeżdżają autokary, którymi ludzie przekraczający granicę pieszo są nimi dowożeni. To wielkie centrum pomocowe. Na miejscu przygotowano wielkie namioty, w których wolontariusze udzielają potrzebnej pomocy. Udało się też skoordynować kwestię transportu, tak by łatwiej i szybciej łączyć tych, którzy potrzebują podwiezienia i tych, którzy służą swoim samochodem. Jak? Marcin Kwaśny, reporter TVN24 pokazywał na antenie jedno z takich ogłoszeń: "Chcesz pomóc w transporcie osób z punktu recepcyjnego . Zeskanuj kod QR lub wejdź na podany niżej adres".
Poza prywatnym transportem, dla uchodźców przygotowano również przejazdy autokarami do polskich miast, ale i europejskich.
- Dziś wolontariusze mówią, że jest już tutaj mniej potrzebujących osób, ale sytuacja jest szalenie dynamiczna. Małgosia Marczok mówiła, że dziś w Medyce krótszy czas oczekiwania. Ale wciąż trzeba pamiętać, że na wszystkich podkarpackich przejściach granicznych pojawiło się w środę prawie 47 tysięcy osób. To niemal tyle ile liczy mieszkańców Przemyśl - relacjonuje Marcin Kwaśny na antenie TVN24.
Na Podkarpaciu, w środę najwięcej uchodźców pojawiło się w Medyce (33,1 tysiąca). W Korczowej odprawiono 14,1 tysiąca osób, w Budomierzu 7,9 tys., a w Krościenku 5,2 tysiąca Z kolei terytorium Polski opuściło przez podkarpackie przejście 5,5 tysiąca osób. Dla porównania, przed atakiem Rosji na Ukrainę, z tych przejść średnio korzystało około 30 tysięcy osób w obydwie strony.
Dorohusk. "Czas oczekiwania raz się wydłuża, a raz skraca"
Minionej doby, z przejścia w Dorohusku (woj. lubelskie) skorzystało ponad 15,2 tysiąca osób, a w Dołhobyczowie (woj. lubelskie) ponad 13, 9 tysięcy. - Z tych informacji, które mamy od Ukraińców, którym już udało się przekroczyć granicę wynika, że w Dorohusku to czas od 5 do 7 godzin. Oczywiście ten czas oczekiwania się zmienia. Raz się skraca, raz wydłuża, Wszystko zależy od tego ile trwa odprawa po stronie ukraińskiej, a ile po polskiej - mówi Daniel Zaborowski, reporter TVN24, który jest w Dorohusku.
Tutaj, podobnie jak w Medyce już po przekroczeniu przejścia granicznego uchodźcy mogą liczyć na pomoc. Chociażby na ciepłą herbatę i posiłek. - Mamy tu kawę, herbatę, zupki chińskie. Chodzi o to, żeby móc się choć trochę rozgrzać w tej pierwszej chwili - mówi wolontariuszka z Lublina. - Los Ukraińców nie jest nam obojętny. Każdy powinien ich wspierać i śledzić to, co się dzieje, bo to są nasi bracia po prostu - dodaje inny wolontariusz. Oboje przyjechali do Dorohuska po raz pierwszy i będą pomagać do wieczora.
Czytaj też: Specjalny serwis w języku ukraińskim w tvn24.pl
Pociągi ewakuacyjne w Ukrainie
W czwartek ukraińska kolej poinformowała na Telegramie, że wszystkie pociągi jadące ze wschodu na zachód Ukrainy będą ewakuacyjne. "Ukraińska kolej przekształca wszystkie kursy pociągów ze wschodu Ukrainy w kierunku zachodnim w ewakuacyjne i zaprzestaje sprzedaży biletów na nie" - przekazano w komunikacie na Telegramie.
Zapewniono również, że nie będą pobierane żadne opłaty za przejazd. Pierwszeństwo w korzystaniu z tych pociągów mają kobiety, dzieci i ludzie starsi. "Godziny odjazdów i trasy pociągów mogą się różnić w zależności od sytuacji operacyjnej" - zaznacza kolej. Ukraińska kolej opublikowała spis pociągów ewakuacyjnych.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: SG