Za co w ochronie zdrowia odpowiada państwo, a za co samorządy? Jak zadbać o zdrowie Polaków, tak aby do emerytury dotrwali w dobrej kondycji? M.in. na te pytania miała odpowiedzieć ustawa o zdrowiu publicznym. Choć jej projekt już dawno przygotowano, w resorcie zdrowia nie wiedzą kiedy wejdzie w życie.
- To bardzo niepokojące - alarmuje w rozmowie z Markiem Nowickim z Faktów TVN, profesor Marek Naruszewicz, jeden z dziekanów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Polska jest jednym z niewielu krajów, gdzie nie ma ustawy o zdrowiu publicznym. W środę Fakty TVN zapytały ministra zdrowia o to, kiedy ustawa zostanie przesłana do parlamentu. Jej projekt jest już gotowy od wielu miesięcy. Przygotowała go w poprzedniej kadencji ekipa poprzedniczki Bartosza Arłukowicza, Ewy Kopacz.
Umiesz liczyć? Licz na zdrowie
- Ta ustawa jest prioryretowa - odpowiedział obecny szef resortu, ale szczegółów nie podał. A rokowania na przyszłość są bardzo złe. Wkrótce prestiżowe pismo "British Medical Journal" opublikuje dane opracowane przez lekarzy z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Wynika z nich, że w 2032 roku na nadciśnienie będzie chorować piętnaście milionów Polaków. To wzrost aż o sześć milionów.
Dwukrotnie też, aż do pięciu milionów, wzrośnie liczba Polaków chorych na cukrzycę. Ustawa o zdrowiu publicznym pomogłaby zahamować tę katastrofalną tendencję.
Jest w niej zapis, że pół procent środków na ochronę zdrowia, musi być przeznaczane na profilaktykę.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN