Kolejny kontroler lotu został dyscyplinarnie zwolniony. Jednym z powodów był mobbing wobec szefa

Źródło:
tvn24.pl
Kontrolerzy ruchu lotniczego pracują w pojedynkę. Franciszek Teodorczyk komentuje
Kontrolerzy ruchu lotniczego pracują w pojedynkę. Franciszek Teodorczyk komentujeTVN24
wideo 2/5
Kontrolerzy ruchu lotniczego pracują w pojedynkę. Franciszek Teodorczyk komentujeTVN24

Jednym z powodów, dla których Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zwolniła swojego pracownika, miał być mobbing, którego ten pracownik miał dopuścić się wobec prezesa PAŻP - wynika z dokumentu, do którego dotarł tvn24.pl. Według naszych rozmówców fatalna atmosfera w PAŻP po zwolnieniach kontrolerów zagraża bezpieczeństwu ruchu lotniczego. Sama PAŻP twierdzi, że zwolnień wśród pracowników dokonuje właśnie z troski o bezpieczeństwo.

Pod koniec marca portal tvn24.pl napisał o zwolnieniu szefa związku kontrolerów Franciszka Teodorczyka i należącego do zarządu jego związku Jakuba Cabana. Obaj jako jedyni kontrolerzy odważyli się wypowiedzieć pod nazwiskiem w materiale "Czarno na białym" w TVN24 i w tekście na portalu tvn24.pl w połowie marca. Alarmowali, że wprowadzony przed rokiem przez władze Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej na znacznie szerszą skalę niż dotychczas system pracy jednego kontrolera zagraża bezpieczeństwu na polskim niebie.

Jak ustaliliśmy, oprócz Teodorczyka i Cabana z agencji zwolnionych zostało jeszcze dwóch pracowników. Jednym z nich jest doświadczony kontroler z wieloletnim stażem, który pełnił ostatnio funkcję tzw. senior kontrolera i został zwolniony dyscyplinarnie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

"Wysoce negatywnie"

W "oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę", do którego dotarliśmy, podkreślono, że doszło do ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych w postaci "celowego działania" na szkodę PAŻP i jej kierownictwa.

W imieniu pełniącego obowiązki prezesa PAŻP Janusza Janiszewskiego dokument podpisał jego zastępca Klaudiusz Kott.

Wśród powodów zwolnienia dyscyplinarnego kontrolera wymieniono m.in. "niegodne działania celem odwołania p.o. prezesa" m.in. "w ten sposób, że w rozmowach kuluarowych ze współpracownikami nie zachowując minimalnych zasad kultury wypowiedzi" kontroler miał deklarować, że pozbędzie się Janiszewskiego i "wszystkich jego ludzi".

"W wyniku rozsiewania przez pana takich deklaracji, pracownicy pełniący odpowiedzialne stanowiska kierownicze w PAŻP mają uzasadnione obawy o swoją przyszłość, co jednocześnie wysoce negatywnie wpływa na ich pracę" - czytamy w dokumencie.

Oprócz samego szefa agencji, który ma dyżury jako kontroler, na sali operacyjnej pracuje też część jego bliskich współpracowników. Jednym z nich jest Jacek Martynek, kierownik Ośrodka Kontroli Lotniska, który - jak ujawniliśmy w lutowym materiale - opuścił na kilka minut stanowisko operacyjne, w czasie gdy próbował z nim nawiązać kontakt pilot samolotu podchodzącego do lądowania. Martynek, który zapewniał w rozmowie z TVN24, że system pracy jednego kontrolera jest bezpieczny, sam pracował w grudniu w tym trybie.

Z wypowiedzenia, do którego dotarliśmy, wynika, że według kierownictwa PAŻP "niegodne postępowanie" zwolnionego kontrolera "stanowi zagrożenie dla  bezpieczeństwa ruchu lotniczego", bo kontrolerzy będący bliskimi współpracownikami prezesa "mają uzasadnione obawy podejmowania czynności operacyjnych".

O te zarzuty zapytaliśmy kilku rozmówców zbliżonych do PAŻP. Wszyscy ocenili, że są one bezpodstawne. - Są kompletnie wyssane z palca - stwierdził jeden z nich.

Wieża kontroli lotów na Lotnisku ChopinaTVN24

"Prezes wziął to do siebie"

W piśmie podkreślono, że "jednym z bardziej jawnych działań nastawionych przeciwko" Janiszewskiemu była sytuacja, gdy jako senior kontroler przystał na prośbę kontrolerki, która poprosiła o zamianę, by nie pracować w parze z prezesem Janiszewskim na sali operacyjnej. Motywowała to tym - jak zaznaczono - że "nie czuje się komfortowo współpracując z prezesem".

Taka sytuacja - jak ustaliliśmy - miała miejsce na początku lutego tego roku, gdy rolę senior kontrolera na sali operacyjnej warszawskiego lotniska pełnił zwolniony dyscyplinarnie pracownik, a szef agencji miał dyżur jako kontroler.

- Ta kontrolerka się stresuje, pracując z prezesem w parze. Dlatego poprosiła o zamianę, by mogła być z kimś innym. Od senior kontrolera zależało, czy się na to zgodzi. To normalna sytuacja, ale Janiszewski wziął to do siebie - mówi tvn24.pl informator znający okoliczności zdarzenia.

W dokumencie sytuację przedstawiono jednak inaczej - jako przykład mobbingu, jakiego miał się dopuścić senior kontroler wobec szefa agencji przez odsunięcie od pracy "na wcześniej wskazanym stanowisku" kontrolerki, która nie chciała pracować obok Janiszewskiego. "(...) dopuścił się pan do zdarzenia mającego znamiona czynu zakazanego przez przepisy kodeksu pracy, to jest mobbingu w stosunku do współpracowników" - oceniono w wypowiedzeniu.

"W nocy prawie nie śpię"

Według naszych rozmówców zbliżonych do PAŻP wykorzystanie tej sytuacji do zwolnienia dyscyplinarnego pracownika, a także zwolnienia wśród kontrolerów z władz związku zawodowego, teoretycznie chronionych prawnie, sprawiły, że wśród kontrolerów zapanował strach przed utratą pracy.

- Nie da się normalnie pracować. W nocy prawie nie śpię. Stres jest niesamowity - mówi nam doświadczony kontroler.

Wtóruje mu inny, który zaznacza, że on sam, zawsze gdy pracował razem z prezesem PAŻP, też czuł dodatkową presję.  

- Nie jestem młody, ale jak prezes wchodzi na salę, to czuję, że serce mi przyspiesza. On ma coś takiego, że ludzie się przy nim stresują. Nie da się pracować. Atmosfera jest toksyczna. To ma wpływ na psychikę - ocenia.

- Teraz, gdy prezes jest na sali operacyjnej, ludzie boją się nawet odezwać, bo wiedzą, że każde słowo, a nawet spojrzenie może być przez niego wykorzystane jako pretekst do zwolnienia. Janiszewskiemu może się wydawać, że ta cisza to wyraz szacunku. Nawet nie wie, jak bardzo się myli - dodaje inny.

Polska Agencja Żeglugi PowietrznejTVN24

"Atmosfera jest tragiczna"

W podobnym tonie wypowiada się nasz kolejny rozmówca z PAŻP.

- Atmosfera jest tragiczna. Panuje terror, ludzie są zastraszeni, bo byli zapisani od lat do związków, stracili ochronę i muszą się liczyć z możliwością zwolnienia. A u nas większość ludzi należy do związków - opisuje.

Jak pisaliśmy w tvn24.pl, w dniu zwolnienia Franciszka Teodorczyka, szefa Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego, pracownicy PAŻP otrzymali informację od działu komunikacji PAŻP, który podkreślił, że związek zawodowy "utracił uprawnienia zakładowej organizacji związkowej". W dokumentacji - jak zaznaczono - "ujawniono rażące braki" w wyniku niedopełnienia przez zarząd "obowiązków wynikających ze statutu związku, jak również z ustawy o związkach zawodowych". Przywołano artykuł tej ustawy mówiący o obowiązku informowania pracodawcy o liczbie członków związku, bo "uprawnienia zakładowej organizacji związkowej przysługują organizacji zrzeszającej co najmniej 10 członków".

Teodorczyk podkreślił w rozmowie z nami, że jego zarząd wywiązywał się z tego obowiązku, a nawet gdyby tak nie było, to władze PAŻP i tak nie miałyby prawa, by nie uznawać związku.

W kwietniu sześć związków zawodowych z PAŻP (w sumie jest ich kilkanaście) wydało wspólne oświadczenie, w którym zaznaczono, że zgodnie z ustawą o związkach zawodowych są one "niezależne w swojej działalności statutowej od pracodawców", dlatego formułowane przez PAŻP twierdzenia kwestionujące status legalnie działających organizacji związkowych "są całkowicie nieskuteczne, stanowiąc jednocześnie zamach na niezależność Związków, która jest ich gwarancją ustawową".

"To, co ostatnio dzieje się w agencji, jest niespotykaną nigdy w historii PAŻP-u ingerencją w działalność związkową" - podkreślili związkowcy.

Troska pracodawcy

Rzecznik PAŻP Paweł Łukaszewicz, pytany przez tvn24.pl, o zarzut mobbingu, który padł w wypowiedzeniu kontrolera, odpowiedział, że agencja nie będzie "komentować medialnie powodów zwolnienia" i odniesie się do tej kwestii, jeśli dojdzie do rozprawy sądowej, którą może wytoczyć kontroler.

Na pytanie, w jaki sposób kierownictwo PAŻP zamierza zareagować na sygnały o zagrożeniu dla bezpieczeństwa ruchu lotniczego ze względu na złą atmosferę pracy wywołaną zwolnieniami kontrolerów, odpowiedział, że agencja "przywiązuje szczególną wagę do bezpieczeństwa ruchu lotniczego".

"Dlatego też pracownicy wpływający negatywnie swoimi celowymi działaniami bądź zaniechaniami na poziom tego bezpieczeństwa, to jest pracownicy ciężko naruszający podstawowe obowiązki pracownicze muszą się liczyć z bezwzględnym wyciąganiem konsekwencji przez pracodawcę" - napisał Łukaszewicz.

"W tym przypadku zwolnienie czterech kontrolerów ruchu lotniczego jest między innymi powodowane troską pracodawcy o poziom bezpieczeństwa ruchu lotniczego. W związku z powyższym całkowicie nieuprawniona jest teza zawarta w treści pytania" - dodał.

Pytany, czy szefostwo PAŻP rozważa podjęcie decyzji dotyczącej zmiany statusu któregokolwiek ze związków zawodowych w agencji, odpowiedział, że PAŻP "nie jest podmiotem uprawnionym do podejmowania decyzji dotyczących statusu jakiegokolwiek związku zawodowego".

Dodał, że w PAŻP "w ostatnich latach co najmniej dwie organizacje związkowe popełniły kilka istotnych błędów formalnych, co spowodowało okresową utratę przez te organizacje statusu zakładowych organizacji związkowych w Agencji. Powyższe wynika jednakże z własnych nieudolnych bądź sprzecznych z prawem działań danego związku zawodowego, a nie zaś z arbitralnej decyzji pracodawcy".

Polska Agencja Żeglugi PowietrznejTVN24

Szef PAŻP opowiada o brodziku

W lutym tego roku magazyn "Czarno na białym" i portal tvn24.pl po raz pierwszy poinformowały o walce związków zawodowych kontrolerów o zniesienie wprowadzonego na szeroką skalę systemu pracy jednostanowiskowej.

W połowie lutego, w reakcji na nasze materiały, zostało zwołane specjalne posiedzenie sejmowej komisji infrastruktury, na którym głos zabrali szef PAŻP Janusz Janiszewski i Marcin Horała, wiceszef resortu infrastruktury, któremu podlega lotnictwo cywilne.

Szef agencji, który znaczną część ponad godzinnego wystąpienia poświecił sytuacji finansowej PAŻP, przekonywał, że PAŻP zapewnia bezpieczeństwo na najwyższym poziomie.

Nawiązując do licznych incydentów zgłaszanych przez obciążonych pracą kontrolerów, ich szef zacytował zgłoszenie dotyczące brodzika.

- Po skorzystaniu z prysznica zauważyłem, że woda z brodzika nie ubywa - to jest przykład, który my też dziś analizujemy - mówił na posiedzeniu komisji Janiszewski.

Minister grozi informatorom

W wyemitowanym w marcu w "Czarno na białym" materiale zapytaliśmy Franciszka Teodorczyka o tę wypowiedź prezesa PAŻP.

Szef związku zwrócił uwagę, że Janiszewski pomieszał dwa typy zgłoszeń: problemy z brodzikiem na wieży lotniska, czy brak wody w toalecie zostały wyjęte z raportów organizacyjnych, a kwestie bezpieczeństwa pasażerów to raporty operacyjne.

- To wystąpienie było skandaliczne, nie skupiało się na problemach merytorycznych, tylko miało ośmieszyć system raportowania - ocenia Teodorczyk.

Z kolei Horała - odnosząc się do zgłaszanych incydentów - zapewniał, że nie stwierdzono poważnych zaniedbań i przekonywał, że osoby, które "dokonały wyniesienia" materiałów na temat incydentów lotniczych, "zostaną ustalone". - Jest jakaś nieszczelność w procedurach bezpieczeństwa danych, warto je usunąć i tego rodzaju zjawiska wypalić rozgrzanym żelazem, bo one są niebezpieczne - grzmiał wiceminister infrastruktury.

Autorka/Autor:Grzegorz Łakomski

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl