- Mam nadzieję, że do polityków opozycji dotrze to, co dzisiaj mówił Donald Tusk, żeby rzeczywiście ta debata jutrzejsza była debatą konstruktywną - mówiła po konferencji Dudy z Tuskiem rzecznik klubu PiS, Beata Mazurek. Zdaniem posła PO, Andrzeja Halickiego, rozmowa prezydenta z przewodniczącym Rady Europejskiej to "przykład jak w konstruktywny sposób powinni się zachować przedstawiciele rządu".
- Dzisiejsza rozmowa z prezydentem Dudą potwierdziła, że interes Polski i UE jest jeden. Polska nie ma wrogów w UE. Zgodziliśmy się, że mamy takie samo zadanie - powstrzymywać polityków polskich i europejskich od przesadnych opinii - mówił po spotkaniu z Andrzejem Dudą przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. Spotkanie z Tuskiem to pierwszy punkt wizyty polskiego prezydenta w Belgii. W poniedziałek w Brukseli prezydent Duda spotkał się także z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, a w Mons czego go rozmowa z naczelnym dowódcą sił NATO w Europie generałem Philipem Breedlove’em. Ma to być zasadnicza część wizyty Dudy w Belgii.
Halicki: wszystkie narzędzia ma dzisiaj rząd, a nie opozycja
Spotkanie byłego premiera i prezydenta skomentowali parlamentarzyści. Zdaniem posła PO, Andrzeja Halickiego, konferencja Tuska i Dudy była "zakończona dobrym komunikatem, że warto współpracować i pracować, by podnosić reputację Polski, a nie przenosić konflikty, które mają miejsce u nas". - Ta rozmowa powinna być przykładem jak w konstruktywny, ale też racjonalny sposób powinni się zachować przedstawiciele rządu, bo to od rządu zależy dzisiaj reputacja Polski na arenie europejskiej - powiedział poseł. - Myślę, że ten kierunek utrzyma także jutro pani premier Beata Szydło, oby stanowiło to próbę i rzeczywiste działanie w kierunku wyeliminowania tych wątpliwości, które pojawiły się jeśli chodzi o naszą przyszłość - dodał.
Halicki stwierdził też, że Polska "nie zasługuje na to", aby być "tematem tych pytań, które dziś stawiane są w Brukseli". - Dla bezpieczeństwa i dalszego możliwego rozwoju w naszym interesie jest budowa silnej i w dalszym ciągu wiarygodnej pozycji w rodzinie państw europejskich - powiedział. - Jeżeli dziś stawiane są te znaki zapytania, pytania które dotyczą spraw związanych z poszanowaniem porządku demokratycznego i prawnego, to przecież mamy także potencjalne konsekwencje gospodarcze. Nie będziemy się rozwijać bez inwestycji, które nie pochodzą tylko z naszych rodzimych zasobów - dodał. Argumentował, że "potrzebny nam jest ten rozwój, ta współpraca, a nie szukanie w sposób sztuczny wroga tam, gdzie go nie ma".
- Wszystkie narzędzia ma dzisiaj rząd, pan prezydent, narzędzia ma władza, a nie opozycja - podsumował polityk.
Dolniak: kłótnie niczemu nie służą
Spotkanie skomentowała też wicemarszałek Sejmu z Nowoczesnej, Barbara Dolniak. - Gdybyśmy te tematy rozwiązywali we wzajemnej dyskusji, dyskusji merytorycznej, to pewnie takiej sytuacji dzisiaj by nie było - powiedziała.
- Żyjemy w określonym świecie, jesteśmy członkiem UE i wzajemne nieporozumienia i kłótnie niczemu nie służą. Tylko obniżają autorytet Polski na arenie międzynarodowej. Spróbujmy rozmawiać merytorycznie, a to pokaże, do czego możemy w takiej dyskusji dojść - dodała. Stwierdziła, że ma nadzieję, że apel płynący z dzisiejszej konferencji "zostanie wysłuchany i tak będzie wyglądała dyskusja". - Merytorycznie, a nie kłótnia - powiedziała Dolniak.
Mazurek: Mam nadzieję, że do polityków opozycji dotrze, co mówił Tusk
- Mam nadzieję, że do polityków opozycji dotrze to, co dzisiaj mówił Donald Tusk, żeby rzeczywiście ta debata jutrzejsza była debatą konstruktywną. O sprawach wewnętrznych powinniśmy rozmawiać tutaj w Polsce, natomiast Unia Europejska tak naprawdę to nie jest miejsce, gdzie powinniśmy toczyć spory polityczne - powiedziała po konferencji Dudy i Tuska Beata Mazurek, rzecznik klubu PiS.
Polityk stwierdziła, że "niestety spór polityczny doprowadził do tego, że na forum europejskim procedura dotycząca Polski została wszczęta". - Politycy PiS cały czas mówili o tym, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona. Larum i te złe emocje były po stronie dzisiejszej opozycji - dodała.
- Dzisiaj w Polsce jest demokracja, natomiast najważniejsze jest to, aby sprawy, które nas różnią, sprawy co do których jesteśmy odmienni w ich rozwiązywaniu, były rozwiązywane tutaj w kraju, a nie na arenie międzynarodowej - zaapelowała Mazurek. Dodała, że po jutrzejszej debacie w PE spodziewa się, że "wszelkie niesprawdzone i nieprawdziwe informacje dotyczące Polski zostaną wyjaśnione w sposób rzeczowy przez panią premier i że ten proces zostanie jutro zakończony".
- Cieszę się, że mimo tego, że Donald Tusk nie jest w Polsce to potrafi na trzeźwo ocenić sytuację, która ma tutaj u nas miejsce - mówiła o konferencji Tuska z prezydentem Andrzejem Dudą. - W mojej ocenie trafnie to ocenił. Skończmy z propagandą, mówmy o faktach - dodała.
Oceniła, że dobrze się stało, że "wszyscy jesteśmy aktywni w odkłamywaniu tej zaistniałej sytuacji". - Mam nadzieję, że wypowiedź Donalda Tuska jest rzetelną oceną tego, co się u nas w kraju dzieje. Cieszę się, że obydwaj mówili jednym głosem. Obydwaj zachęcali i mówili o tym, aby o Polsce mówić w sposób rzetelny, konkretny, bez złych emocji. Polska jest potrzebna Unii Europejskiej, Unia Europejska jest potrzebna Polsce - powiedziała. Przyznała też, że klimat konferencji ją zaskoczył. - To chyba po raz pierwszy taki dobry klimat konferencji i taka dobra wypowiedź Donalda Tuska, która wskazywałaby na to, że ta zła narracja, która do tej pory trwała w mediach i polskich i światowych powinna się kończyć - stwierdziła.
Autor: mart//kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24