Politycy PiS nie wzięli udziału we wczorajszych głosowaniach Sejmu, ale udali się tłumnie do siedzib TVP, aby bronić swojej tuby propagandowej. Jarosław Kaczyński został sfotografowany z prezesem zarządu TVP, Mateusz Morawiecki z pracownikami mediów państwowych, a Joanna Lichocka dodała zdjęcie z telewizyjnej "reżyserki". - To jest symboliczny obraz tego, co działo się przez osiem lat w mediach publicznych. Oni siedzieli w reżyserce mediów publicznych. I z tej reżyserki muszą wyjść, bo tam powinni zająć miejsce fachowcy od bezstronnych mediów - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę ws. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.
W głosowaniu nad projektem uchwały w sprawie mediów publicznych nie brało udziału aż 109 posłów Prawo i Sprawiedliwości. Politycy PiS zamiast w Sejmie byli w siedzibie TVP, by bronić swojej propagandy. Noc w siedzibie mediów rządowych spędził między innymi prezes partii Jarosław Kaczyński.
Zobacz też: Politycy PiS spędzili noc w siedzibie TVP
Lichocka w "reżyserce" TVP. Biedroń: tak właśnie wyglądały media rządowe PiS
Posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka opublikowała z kolei zdjęcie z telewizyjnej "reżyserki", a więc miejsca, w który decyduje się o tym, co pojawia się na antenie. "Plac Powstańców. TVP" - napisała.
"Politycy PiS w reżyserce TVP. Symboliczne" - napisał Krzysztof Brejza. Polityk Koalicji Obywatelskiej w tym tygodniu wygrał proces z TVP. Brejza przekonywał, że telewizja rządowa oczerniała go w trakcie kampanii wyborczej w 2019 roku za pomocą wykradzionych z jego telefonu przez system Pegasus, a następnie zmanipulowanych smsów. Publikując sfabrykowane wiadomości media rządowe, próbowały skompromitować polityka.
"To jednak znamienne, że Joanna Lichocka publikuje zdjęcie z reżyserki telewizji. Tak właśnie wyglądały media rządowe PiS - z politykiem w reżyserce. W PiS mogą zacząć śpiewać - To już jest koniec…" - napisał wiceprzewodniczący Lewicy, eurodeputowany Robert Biedroń.
Kaczyński z prezesem zarządu TVP
Prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z ponad stu innymi posłami nie brał udziału w sejmowych głosowaniach, ale pojechał do siedziby TVP na ulicy Woronicza. W wypowiedzi dla TVP Info Jarosław Kaczyński przekonywał, że "to jest obrona demokracji, bo nie ma demokracji bez pluralizmu mediów i bez silnych mediów antyrządowych".
Na zdjęciu widać, jak siedzi obok Mateusza Matyszkowicza - prezesa zarządu TVP.
Morawiecki z pracownikami TVP
Były premier Mateusz Morawiecki udał się z kolei do siedziby TVP przy placu Powstańców Warszawy. Tam sfotografował się z dyrektorami pionu informacyjnego stacji Michałem Adamczykiem, Samuelem Pereirą oraz Marcinem Tulickim. "Bronimy dziennikarzy i pluralizmu w mediach" - napisał poseł PiS Marcin Horała we wpisie na platformie X (dawniej Twitter).
Hołownia: nie mają poczucia elementarnego wstydu
Zdjęcia polityków PiS z pracownikami TVP skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- To jest nieprawdopodobne, do jakiego stopnia ludzie, którzy zawłaszczali media publiczne przez osiem lat i dziennikarze, którzy dawali się zawłaszczać, nie mają poczucia elementarnego wstydu przed pokazywaniem światu, do jakiego stopnia są jedną drużyną - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
- Polityk, zasiadający w reżyserce, w której nadaje się ton programom, w którym się ustala jak co wchodzi na antenę, a co nie wchodzi - to jest symboliczny obraz tego, co działo się przez osiem lat w mediach publicznych. Oni siedzieli w reżyserce mediów publicznych. I z tej reżyserki muszą wyjść, bo tam powinni zająć miejsce fachowcy od bezstronnych mediów - dodał Hołownia.
Wiceministra kultury: to wszystko się wydarzy zgodnie z prawem, krok po kroku
Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy i wiceministra kultury w TVN24 była pytana o przyjętą wczoraj przez Sejm uchwałę w sprawie "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej".
Jak zapewniła, resort kultury i członkowie rządu są "przygotowani do tego, w jaki sposób" dokonać zmian w mediach publicznych. - Na pewno nie będzie to sytuacja, że będziemy łamali prawo, tak jak robiło to Prawo i Sprawiedliwość. Nie chcemy wprowadzać metod PiS-bis, wszystko będzie zgodnie z prawem - mówiła.
- To wszystko się wydarzy zgodnie z prawem, krok po kroku. W uchwale mówimy o bardzo ważnej rzeczy, ustawie, która wprowadziła organ niekonstytucyjny, Radę Mediów Narodowych. Od ustawy, nad którą głosowaliśmy w 2016 roku, ja byłam wtedy przeciw, rozpoczęła się cała demolka w mediach publicznych. Wszystkie decyzje, które wtedy zapadały od 2016 roku, są niekonstytucyjne i bezprawne - zaznaczyła.
Źródło: tvn24.pl