Jasna Góra zawsze była i jest otwarta dla każdego, kto wchodzi w jej progi. Niemniej, wydarzenie to i jego społeczny odbiór pokazują, że musimy jeszcze bardziej uwrażliwiać, by nie angażować autorytetu Jasnej Góry do ziemskich, doraźnych celów - napisał w oświadczeniu rzecznik paulinów ojciec Michał Bortnik. Komentował w ten sposób pielgrzymkę Rodziny Radia Maryja, w której udział brało wielu polityków partii rządzącej.
W niedzielę na Jasnej Górze w Częstochowie odbyła się 32. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja. Centralnym punktem spotkania była msza święta pod przewodnictwem abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego. Udział w niej wzięli m.in. wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, minister rodziny Marlena Maląg i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. W trakcie mszy politycy PiS, trzymając się za ręce, odśpiewali pieśń religijną "Abyśmy byli jedno".
Później na Jasnej Górze przemawiał Jarosław Kaczyński.
"Musimy uwrażliwiać, by nie angażować autorytetu Jasnej Góry do doraźnych celów"
Onet opublikował w środę oświadczenie rzecznika klasztoru paulinów na Jasnej Górze ojca Michała Bortnika. "W związku z różnymi opiniami, zastrzeżeniami, a nawet oburzeniem, związanymi z wystąpieniem wicepremiera i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas 32. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze, pragniemy sprostować, że nie odbyło się ono podczas uroczystości o charakterze liturgicznym" - czytamy.
Rzecznik powołał się na przyjęty w 2020 roku regulamin, który głosi, że "przemówienia osób świeckich możliwe są w innych przestrzeniach sanktuarium, aniżeli Kaplicy Matki Bożej, i tylko poza czasem i miejscem liturgii". "Ten punkt podczas niedzielnego wystąpienia prezesa PiS został zachowany. Miało ono miejsce przed Mszą św., kiedy przemawiają organizatorzy i zaproszeni przez nich goście, i na Błoniach jasnogórskich. Samo miejsce wygłoszenia przemówienia nie było również związane z przestrzenią wyłącznie liturgiczną (nie było amboną czy ołtarzem, jak piszą niektórzy), jest ono miejscem dla kantora lub animatora spotkań" - wyjaśnił.
"Jasna Góra, a więc posługujący tu ojcowie i bracia Paulini nie ingerują w treść wystąpień zapraszanych gości, bo trudno ich sobie wyobrazić w roli cenzorów. Udzielenie głosu zaproszonym gościom leży w wyłącznej gestii organizatora pielgrzymki. Organizatorem 32. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja byli zakonnicy ze zgromadzenia redemptorystów z dyrektorem o. Tadeuszem Rydzykiem" - wskazywał ojciec Michał Bortnik.
"Niezależnie jak dani politycy czy inne osoby, które zdecydują się być pielgrzymem (a za taką uważana jest każda osoba, która przybywa do sanktuarium) są odbierani, misją tego miejsca jest świadectwo Ewangelii i posługa jedności. Jasna Góra zawsze była i jest otwarta dla każdego, kto wchodzi w jej progi (pobudek sumienia nikt, poza Bogiem nie może ocenić). Niemniej, wydarzenie to i jego społeczny odbiór pokazują, że organizatorzy spotkań o charakterze religijnym i my, jako gospodarze tego miejsca, musimy jeszcze bardziej uwrażliwiać, by nie angażować autorytetu Jasnej Góry do ziemskich, doraźnych celów" - napisał rzecznik.
Źródło: Onet, tvn24.pl