Prawie 50 kg heroiny i kokainy - tyle narkotyków, na czarnym rynku wartych ok. 10 mln złotych, pięciu funkcjonariuszy miało "wyprowadzić" z magazynów CBŚ w Łodzi i w Warszawie. We wtorek, przed łódzkim sądem, rusza ich proces. Grożą im kary do 10 lat więzienia.
Według śledczych narkotyki wprowadzono do obrotu. Wśród oskarżonych są trzej byli policjanci - w tym dwaj funkcjonariusze CBŚ.
Narkotyki przejęto 8 lat temu i zachowano jako dowód w procesach kurierów narkotykowych. Kradzież ujawniono kilka lat później, wiosną 2005 roku, podczas niszczenia narkotyków. W paczkach zamiast heroiny było cappuccino w proszku i piasek, a zamiast kokainy - proszek do pieczenia.
Prokuratorzy twierdzą, że funkcjonariusze wyprowadzali narkotyki z policyjnego magazynu w Łodzi dochodziło od 2002 do wiosny 2005 roku. Wyszło też na jaw, że latem 2005 roku skradziono 1,5 kg kokainy z warszawskiego magazynu CBŚ.
W sumie w tej sprawie oskarżonych zostało pięć osób. Główni oskarżeni to Michał M. i b. funkcjonariusz łódzkiego CBŚ Przemysław K. To im zarzucono włamanie, kradzież i sprzedaż narkotyków.
Obok nich na ławie oskarżonych zasiądzie b. policjantka z łódzkiego CBŚ Marzena K. oskarżona o pomocnictwo w kradzieży kokainy w stolicy oraz b. policjant z KWP w Łodzi Paweł K., któremu zarzucono niedopełnienie obowiązków. Według prokuratury, dopuścił on do kradzieży kluczy do magazynów policji, z których później ukradziono narkotyki.
Większości oskarżonych grozi kara do 10 lat więzienia.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24